Co powinieneś wiedzieć decydując się na kartę kredytową
Wiele osób nie wie na co zwracać uwagę, gdy bank proponuje im kartę kredytową. Zwykle przeceniamy ważność oprocentowania i nie dość dokładnie sprawdzamy informacje na temat opłat za korzystanie czy kosztów ubezpieczeń dodawanych do karty. Expander podpowiada jak wybrać najlepszą kartę kredytową.
Wśród produktów kredytowych służących do finansowania wydatków konsumpcyjnych najmniej wiemy o kartach kredytowych. Jest to bowiem produkt bardziej skomplikowany niż kredyt ratalny czy limit kredytowy w rachunku. Dwa najważniejsze parametry karty to oprocentowanie i opłata za korzystanie. Nierzadko jednak nie przywiązujemy do nich wystarczającej uwagi lub skupiamy się na czymś co tak naprawdę nie ma dla nas większego znaczenia.
Dla przykładu nie zwracamy uwagi na opłatę za korzystanie, gdyż banki przekonują nas, że karta jest darmowa. W rzeczywistości jednak karta jest zwykle bezpłatna tylko w pierwszym roku a w kolejnych opłata za nią nie jest naliczana jeśli będziemy z niej często korzystać. Decydować może wartość operacji wykonanych w minionym roku lub ich liczba. Zwykle, aby uniknąć opłaty należy co miesiąc płacić nią za zakupy o łącznej wartości ok. 1000 zł. Znajdziemy jednak oferty, w których ten limit jest istotnie niższy. Decydując się na kartę warto więc sprawdzić warunki zniesienia opłaty, a także to, ile będziemy musieli zapłacić jeśli ich nie spełnimy. Z reguły bank nalicza wtedy roczną opłatę w wysokości ok. 60 zł rocznie.
O ile nie doceniamy opłat za korzystanie z karty to przeceniamy ważność poziomu jej oprocentowania. Kartę najczęściej bierze się bowiem po to, aby korzystać z nieoprocentowanego kredytu trwającego do niecałych 2 miesięcy. Gdy ktoś potrzebuje pożyczki na dłuższy okres to bardziej opłaca mu się skorzystać z pożyczki gotówkowej czy limitu w rachunku. Oprocentowanie karty zwykle ma więc drugorzędne znacznie. Staje się ono istotne tylko jeśli ktoś spłaca co miesiąc jedynie cześć zadłużenia. Wtedy naliczane odsetki są z reguły dość wysokie. Oprocentowanie kart kredytowych często jest bowiem zbliżone do najwyższego dopuszczalnego przez prawo poziomu, który obecnie wynosi 19%.
Na sprawdzeniu tych dwóch parametrów (opłaty za korzystanie i oprocentowania) często kończy się porównywanie ofert kart kredytowych. Zwykle bowiem korzystamy po prostu z karty tego banku, w którym posiadamy konto. Tymczasem karty kredytowe mają jeszcze wiele innych istotnych parametrów.
Oprócz opłaty za korzystanie, dodatkowym kosztem mogą być np. składki ubezpieczenia dodawanego do karty. Najczęściej jest ono dobrowolne i można z niego zrezygnować. Część banków do kart, zwłaszcza tych prestiżowych, przyznaje też bezpłatne pakiety ubezpieczeń. Zdarzają się jednak również oferty z płatnymi i obowiązkowymi ubezpieczeniami. Warto więc dokładnie dopytać o zakres dodawanych ubezpieczeń oraz o ich koszt i możliwość rezygnacji.
Dla osób, którym karta kredytowa służy do płacenia w Internecie ważniejsza od kosztu może być często kwestia bezpieczeństwa. Znacznie podnosi je np. wykorzystywanie przez bank technologii 3-D Secure. Jest to dodatkowe zabezpieczenie płatności w Internecie. Polega na tym, że do dokonania płatności nie wystarczy podać dane karty. Wymagane jest również zalogowanie się do internetowego serwisu banku, który wydał kartę i podanie specjalnego kodu. Bezpieczeństwo podnosi również umożliwienie klientom ustanowienie oddzielnego limitu bezpieczeństwa dla transakcji internetowych. Kiedy nie dokonujemy płatności taki limit można wyzerować. Nie pozwala to dokonać płatności internetowej, ale z karty można korzystać płacąc w tradycyjnych sklepach.
Kolejnym elementem, który może mieć istotne znacznie przy wyborze karty kredytowej są zasady przeliczania płatności dokonanych w walutach obcych. Jeśli często wyjeżdżamy za granicę lub dokonujemy zakupów w zagranicznych sklepach internetowych, to zależy nam na tym, aby koszty przewalutowania były jak najmniejsze. W takiej sytuacji warto wziąć pod uwagę również poziom kursów walutowych stosowanych przez bank, a także wysokość prowizji naliczanych niekiedy przy płatnościach w walutach innych niż euro.
Jarosław Sadowski
Główny analityk firmy Expander