Wzywamy rząd i związkowców do rzeczowej dyskusji jak zmienić stosunki pracy w Polsce
Brak porozumienia w Komisji Trójstronnej odnośnie uzgodnienia zapisów tzw. ustawy antykryzysowej jest złą wiadomością nie tyle z powodu utraconych korzyści gospodarczych, bo te korzyści byłyby - czy będą - niewielkie, ile z powodu złamania zasad solidarności społecznej, dla której propagacji komisja ta została powołana. Paradoksalnie, ową solidarność złamał związek zawodowy "Solidarność". Niespodziewanie, zdanie zmieniło również Forum Związków Zawodowych.
Ustawa ma stanowić o możliwości pomocy publicznej skierowanej do przedsiębiorstw, które doświadczyły znacznego, bo conajmniej 15-to procentowego, spadku obrotów, ale dzięki tej pomocy decydują się nie zwalniać pracowników. Należy odnotować, że nie jest to pomoc dla przedsiębiorstwa, ale przede wszystkim dla pracowników, którzy dzięki czasowej dopłacie do wynagrodzeń nie zasilą szeregów bezrobotnych. Poziom pomocy, w wysokości zasiłku dla bezrobotnych, determinuje rodzaj przedsiębiorstw, które z jej postanowień mogą skorzystać: głównie małe i średnie przedsiębiorstwa z ubogich rejonów Polski.
Nasz sprzeciw budzi fakt, że chociaż stanowisko NSZZ „Solidarność” ma w ocenie BCC źródło bezspornie polityczne, to jest uzasadniane troską o jakość dialogu społecznego, obronę podmio towości Komisji Trójstronnej, a nawet obronę konkurencyjności przedsiębiorstw! To pozorne i fałszywe argumenty, nie wnoszące nic twórczego do dyskusji na temat zmiany skostniałego rynku pracy w Polsce.
Rynek pracy wymaga pilnej ingerencji ustawowej z powodu zmian, będących m.in. pochodną postępu technologicznego. Wzrost wydajności pracy w wyniku tego postępu obniża zapotrzebowanie na pracę i tylko odpowiednio duże inwestycje w nowe miejsca pracy są w stanie przeciwdziałać tej naturalnej tendencji. Historycznie, przyrost PKB w dziesięcioleciu 1991-2000 wyniósł 45,0%, a w dziesięcioleciu 2001-2010 wyniósł 46,2%, W sumie PKB wzrósł z poziomu 100 w 1990 r. do 212 w 2010 r. W tym czasie liczba zatrudnionych była mniej więcej taka sama. Również obecnie i w najbliższych latach bilans emigracji, powrotów, imigracji i podaży pracown ików w wyniku wzrostu efektywnego wieku emerytalnego jest taki, że podaż pracy będzie nadal taka same jak dotąd. Tempo wzrostu średniej wydajności pracy było przez 20 lat (1991-2010) wyjątkowo stabilne na poziomie 3,8% rocznie – nie może więc dziwić, że przy stałej podaży pracy bezczynność w stymulowaniu rozwoju gospodarczego musi skutkować wzrostem bezrobocia. Jeśli w 2013 r. wzrost PKB wyniesie 1,3% (prognoza NBP), to wzrost stopy bezrobocia może wynieść nawet 2,5 pp. Jeśli przyrost ten będzie nieco mniejszy, to głównie dlatego, że przedsiębiorstwa nie dostosowują natychmiast zatrudnienia do potrzeb, licząc na szybszy wzrost gospodarczy w przyszłości.
Biorąc pod uwagę wiele dodatkowych czynników destabilizujących obecnie polską scenę gospodarczą, dyskutowana ustawa antykryzysowa „O szczególnych rozwiązaniach na rzecz ochrony miejsc pracy…” jest zaledwie skromną zaliczką w katalogu niezbędnych działań rządu w walce z bezrobociem i na rzecz wzrostu aktywności zawodowej Polaków. Nie wyczerpują jej również procedowane w Sejmie dwie wersje (poselska i rządowa) ustawy o elastycznym czasie pracy, którą tak bezwzględnie zwalcza „Solidarność” mimo, że jej zapisy sprawdziły się w poprzednim pakcie antykryzysowym z 2009 r. Można tylko ubolewać nad egoizmem takiego stanowiska, które koncentruje się na obronie „stanu posiadania” tych, którzy maja pracę kosztem wszystkich tych, którzy się o nią starają.
To, czego wymaga aktualna sytuacja gospodarcza to działania zachęcające do zatrudniania. Business Centre Club wskazuje dwa podstawowe:
- Elastyczność rynku pracy, a nie tylko czasu pracy. Obecne Prawo Pracy i ustawy pokrewne zniechęcają do zatrudniania, bo przedsiębiorcy są świadomi kosztów i trudności ewentualnego zwolnienia pracownika. Jednocześnie, obecne prawo nie stanowi tamy dla obciążania budżetu państwa i przedsiębiorstw kosztami nieuzasadnionych zwolnień lekarskich, rozbudowanych przywilejów związkowych i socjalnych,
- Zmniejszanie kosztów zatrudniania ludzi młodych. Początek kariery zawodowej jest praktyką zawodową i stanowi surogat (kulejącego) kształcenia akademickiego i zawodowego i już z tego tylko powodu winien cieszyć się wsparciem Państwa. Konieczne są też działania rządu zmniejszające atrakcyjność pozostawania poza rynkiem pracy, w tym systemowa zmiana modelu funkcjonowania urzędów pracy oraz eliminowanie bezrobocia pozornego.
Niestety, działania rządu idą w przeciwnym kierunku. Z pewnością zachętą do zatrudniania nie będzie – jak argumentują związkowcy – powszechne „ozusowanie” umów zlecenia. Wręcz przeciwnie, wzrost pozapłacowego kosztu wykonywania tej formy pracy spowoduje przeniesienie części związanej z nią aktywności do „szarej strefy” lub zmniejszenie zatrudnienia.
Zdaniem Business Centre Club działania antykryzysowe rządu są fragmentaryczne i wewnętrznie niespójne, w sumie o niewielkim znaczeniu. Bardziej reagują na doraźne bodźce polityczne niż na realne potrzeby gospodarki. Brak działań przebudowujących stosunki pracy w Polsce, ograniczanie się do bieżącyc h reakcji, jest groźne w skutkach, bo utrzymuje już od lat niski stopień aktywności zawodowej w całym kraju. Na wielu obszarach podtrzymuje bardzo wysokie bezrobocie, a ponadto zmusza setki tysięcy młodych ludzi do pracy zagranicą.
Wzywamy rząd i związkowców do rzeczowej, pozbawionej demagogicznej retoryki, dyskusji o tym, jak poprawić jakość rynku pracy w Polsce.
Dr Wojciech Warski
przewodniczący Konwentu BCC
wiceprzewodniczący TK ds. Społeczno-Gospodarczych
minister ds. zagranicznej promocji przedsiębiorców Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC
Prof. Stanisław Gomułka
główny ekonomista BCC
minister finansów w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC