E-podręczniki i „Cyfrowa szkoła” – wyniki ankiety
Dobra wiadomość dla entuzjastów "Cyfrowej szkoły", gorsza - dla wszystkich wątpiących w celowość tworzenia e-podręczników i realizacji programu. Wyniki sondażu on-line, który zorganizowało Ministerstwo Edukacji Narodowej w październiku i listopadzie 2012 r., potwierdzają potrzebę wprowadzania technologii informacyjno-komunikacyjnych do szkół. Sygnalizują ją wszystkie grupy ankietowanych. W ankiecie wypowiedziało się 10 229 osób, w tym 5716 nauczycieli, 1373 rodziców oraz 3140 uczniów i innych zainteresowanych.
Nauczyciele już są w cyfrowym świecie
Nauczyciele dostrzegają potencjał e-podręczników i możliwość ich pozytywnego wpływu na rozwój i postępy uczniów w nauce. Większość z nich uważa, że e-podręczniki przyczynią się do rozwijania umiejętności twórczego wykorzystania dostępnych źródeł wiedzy, wpłyną na rozwój kreatywności oraz pomogą w rozwinąć umiejętności uczniów. Tylko 23 nauczycieli spośród 5716 respondentów w tej grupie (0,4 proc.) ma obawy, że korzystanie z e-podręczników może mieć negatywny wpływ na jakość kształcenia.
Ich zdaniem największą zaletą e-podręczników będą interaktywne ćwiczenia, ponieważ pomogą w utrwalaniu materiału oraz materiały wideo i gry edukacyjne – tak uważa prawie 90 proc. pedagogów. Doceniają możliwość przeprowadzania interaktywnych symulacji eksperymentów, korzystania z bazy testów samosprawdzających, prowadzenia cyfrowego zeszytu ćwiczeń. Liczą także na śledzenie postępów uczniów oraz możliwość dowolnego modyfikowania treści. Tylko 6 nauczycieli zadeklarowało się jako przeciwnicy e-podręczników i krytycznie odnosi się do ich użyteczności.
O gotowości i realnym podejściu pedagogów do korzystania z TIK (technologii informacyjno-komunikacyjnych świadczy ich przekonanie o usytuowaniu e-podręcznika w procesie dydaktycznym, przy czym dla większości byłoby to narzędzie dodatkowe, uzupełniające tradycyjne podręczniki.
Okazuje się przy tym, że 15,6 proc. nauczycieli w ogóle nie potrzebuje szkolenia ani instrukcji, żeby korzystać z e-podręczników, a większość za wystarczające uznała odbycie szkolenia on-line, wyjaśniającego zasady wykorzystania e-podręczników w codziennej pracy dydaktycznej lub pisemne instrukcje. Dwie osoby z ponad 5 tys. odpowiadających na ankietę oczekują ćwiczeń praktycznych pod okiem wykładowcy, a 698 – indywidualnych konsultacji. Tylko ośmiu nauczycieli zapowiedziało, że nie będzie wykorzystywać nowoczesnej technologii.
Zresztą prawie wszyscy nauczyciele biorący udział w ankiecie już obracają się w cyfrowym świecie i korzystają z platform oferujących otwarte zasoby edukacyjne, takich jak Scholaris czy Wikipedia. Dla 60 procent są one codziennym narzędziem pracy, zaś w ogóle nie korzysta z nich 3 procent nauczycieli. Treści cyfrowe i pomoce multimedialne najczęściej służą nauczycielom do wyszukiwania informacji oraz przedstawienia wiedzy (np. w postaci prezentacji materiału w powerpoint). Korzystają z nich także do tworzenia treści, selekcji i krytycznego porównywania informacji, w relacjach z uczniami, kontaktach z rodzicami, w zadawaniu prac domowych z wykorzystanie TIK. Na 5716 nauczycielskich odpowiedzi tylko jedna osoba w ogóle nie korzysta z cyfrowych pomocy, a jedna używa do gier.
Okazuje się, że najczęściej z TIK korzystają nauczyciele ze stażem od 3 do 20 lat (59 proc. ankietowanych). Bardzo obiecująca jest także inna prawidłowość – im dłuższy staż pracy mają nauczyciele, tym częściej TIK wykorzystują.
Rodzice czekają na e-podręczniki
66 procent rodziców udzielających odpowiedzi chciałoby, żeby e-podręcznik był podstawowym podręcznikiem, z którego będzie korzystało ich dziecko. 26 procent uważa, że zarówno e-podręcznik, jak i tradycyjny podręcznik powinny być równoważnymi pomocami w nauce.
Większość z rodziców oczekuje, że e-podręcznik umożliwi dzieciom interaktywne ćwiczenia i symulacje eksperymentów. Uważają ponadto, że ich dzieci zachęciłyby do korzystania z e-podręczników takie funkcjonalności jak materiały video, gry edukacyjne, materiały audio, cyfrowy zeszyt ćwiczeń, baza testów samosprawdzających. Chcieliby także, żeby e-podręcznik miał dodatkowe funkcje, takie jak śledzenie postępów nauki dziecka (95 procent), gry umożliwiające wspólną zabawę dziecka z rodzicem (59 procent) oraz możliwość śledzenia historii użytkowania e-podręcznika (48 procent).
Z obserwacji rodziców wynika, że dzieci chętnie i często korzystają z komputera, z czego ponad 50 procent dzieci spędza przed ekranem przynajmniej 6 godzin tygodniowo, 24 procent – powyżej 10 godzin tygodniowo. Jednocześnie 44 procent rodziców deklaruje, że jest to czas poświęcony na naukę. Najczęściej do wyszukiwania informacji – tak uważa 39 procent rodziców. Ale także do komunikacji z kolegami, zwłaszcza na temat zadań domowych (25 procent) i do pisania wypracowań (19 procent). Natomiast 4 procent rodziców uważa, że ich dzieci korzystają z komputera w celach innych niż nauka.
Uczniowie – to ich świat
Cyfrowy świat jest codziennym elementem ich życia. Aż 73 proc. przyznaje, że spędza przed komputerem ponad 10 godz. tygodniowo. 95 proc. wyszukuje rozmaitych informacji, w tym ich selekcji i krytycznego porównania, ale tyle samo do korzysta z nich do utrzymywania kontaktów towarzyskich, w celach rozrywkowych. E-podręczniki ich zdaniem przyczynią się do twórczego wykorzystania dostępnych źródeł wiedzy i kreatywnego myślenia – na taką użyteczność wskazuje 23 procent ankietowanych. Równie wielu widzi w nich możliwość wyrównywania szans edukacyjnych dzieci, zwiększenia uczestnictwa w kulturze, rozwoju umiejętności z zakresu różnych przedmiotów, rozwoju umiejętności współpracy. Tylko 8 na 3140 odpowiedzi w tej grupie sądzi, że e-podręczniki nie przyniosą pozytywnych zmian w polskim szkolnictwie.
Jednak największej zalety upatrują, podobnie jak rodzice, w interaktywnych symulacjach eksperymentów, ćwiczeniach interaktywnych i materiałach video. Spodziewają się zatem i oczekują urozmaicenia kształcenia o możliwe i dostępne aplikacje. I jest to duże wyzwanie – nie zawieść tych oczekiwań.
Źródło: www.men.gov.pl