Światło w tunelu widać za granicą
Popyt krajowy jest słaby i na razie nie widać perspektyw jego umocnienia. Coraz lepiej wygląda za to sytuacja za granicą, co wskazuje, że impuls dla polskiej gospodarki może przyjść stamtąd.
Ostatnie dni przyniosły kilka ważnych publikacji danych makroekonomicznych. Odczyt PKB za cały 2012 r. wskazał na wzrost o 2 proc., co implikowałoby dynamikę w samym czwartym kwartale w okolicach 0,9-1,1 proc., wobec 1,4 proc w trzecim kwartale (GUS stosuje dość dziwną strategię publikowania najpierw danych rocznych, a po dwóch miesiącach kwartalnych). Na tle ostatnich danych o produkcji przemysłowej i budowlanej jest to odczyt pozytywny, oddalający ryzyko spadku PKB w pierwszej połowie roku.
Wpisuje się on w naszą starszą prognozę wzrostu w pierwszej połowie 2013 r. w granicach 0,5 proc., a w drugiej – między 1 a 2 proc. Ożywienie jest tym bardziej prawdopodobne, że już od czterech miesięcy rośnie indeks PMI dla przemysłu, sugerujący, że dołek w sektorze przemysłowym już minęliśmy. Warto natomiast zauważyć, że wszelkie impulsy ożywienia mogą w tym momencie pochodzić jedynie zza granicy, popyt krajowy jest bowiem bardzo słaby. PMI pokazuje, że zamówienia krajowe w przemyśle spadają wyraźnie, podobnie jak ceny artykułów gotowych i zatrudnienie. Konsumpcja i inwestycje ewidentnie ciągną naszą gospodarkę mocno w dół, to zaś czyni skalę ożywienia w drugiej połowie roku bardzo niepewną.
Podsumowanie: Nadzieje na ożywienie gospodarcze w Polsce opierają się w tym momencie głównie na sygnałach zza granicy.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
Polski Bank Przedsiębiorczości