Teraz słownik w języku migowym, niedługo wirtualny tłumacz w banku
Powstał Słownik pojęć ekonomicznych w Polskim Języku Migowym. Jakie to ma znaczenie?
Krzysztof Kotyniewicz: Ma to bardzo dużo znaczenie, z tego względu, że jest to słownik w Polskim Języku Migowym czyli naturalnym języku, którym komunikują się osoby głuche. Ponieważ dla osób głuchych język polski jest drugim językiem, traktowany jako język obcy. I pojęcia zapisane w języku polskim nie do końca są zrozumiałe przez osoby głuche.
Dlatego Słownik łamie barierę w dostępie do bankowości i osoby głuche w końcu będą mogły w pełni zrozumieć trudne pojęcia bankowe.
Jak dużo jest osób głuchych w Polsce, i jakimi są klientami dla sektora bankowego?
‒ Samych osób głuchych, które komunikują się w Polskim Języku Migowym jest w Polsce od 100 do 200 tysięcy. Osób słabosłyszących jest ok. 800 tysięcy. Osób z różnymi ubytkami słuchu, w tym osób starszych, łącznie wszystkich osób z niepełnosprawnością słuchu może być około 3 milionów.
Osoby słabosłyszące i osoby starsze niedosłyszące dobrze komunikują się w polskim języku, natomiast osoby głuche potrzebuję informacji w Polskim Języku Migowym.
I jeżeli nie mają tej informacji, to często nie korzystają na przykład z usług bankowych, albo korzystają w bardzo ograniczonym zakresie.
Również poprzez nieznajomość słownictwa bankowego i niedostępność tego słownika w Polskim Języku Migowym – osoby głuche często padają ofiarami różnych nadużyć, przestępstw.
Czytaj także: ZBP: słownik pojęć finansowych w Polskim Języku Migowym już dostępny
Ktoś np. próbuje na nich brać kredyty, oszukując po prostu te osoby. Natomiast pełna informacja w języku migowym pozwoli wyeliminować te niekorzystne praktyki, związane z wykorzystywaniem osób głuchych.
Generalnie w związku z Dyrektywą Unijną o dostępności produktów i usług uważam, że wszystkie produkty bankowe wszystkie regulaminy, umowy powinny być dostępne w Polskim Języku Migowym.
Właśnie ten Słownik pojęć finansowych to pierwszy krok do unifikacji też znaków bankowych w języku migowym, z tego względu, że w języku migowym mamy również regionalizmy.
Tworząc Słownik korzystaliśmy ze wsparcia ekspertów, którzy są rozmieszczenie w całym kraju po to, żeby to zunifikować. Ponieważ na Pomorzu inaczej migamy niektóre znaki, na Śląsku inaczej, inaczej na Mazowszu czy też województwie dolnośląskim.
Słownik pozwoli też na stworzenie jednolitych znaków, którymi będą się posługiwali tłumacze języka migowego.
Ale to nie jest pierwsza inicjatywa w Związku Banków Polskich i Państwa, bo przedtem była inicjatywa Dostępny Bankomat?
‒ Dostępny Bankomat to była inicjatywa Związku Banków Polskich. Natomiast my wcześniej współpracowaliśmy przy tworzeniu standardów dla osób z niepełnosprawnościami w sektorze bankowym. I tutaj to była pierwsza nasza współpraca, natomiast razem kontynuujemy ją poprzez zwiększenie dostępności do usług w języku migowym.
Czy sądzi Pan, że za jakiś czas, może w kilkunastu oddziałach banków w Polsce, będą pracowały osoby, które posługują się Polskim Językiem Migowym. Czy też może będzie tutaj wykorzystana sztuczna inteligencja?
‒ Myślę, że to drugie rozwiązanie będzie bardziej realne. Ponieważ nie sądzę, żeby w oddziałach banków w Polsce, w każdym czy w wyznaczonych, były takie osoby. Może uda się doprowadzić do tego, że w kilku oddziałach, w regionach będą osoby, które świetnie znają język migowy.
Natomiast dzisiejsza technika pozwala na to, że nie ma konieczności uczenia osób, które pracują w banku, na takim poziomie, żeby one zostały tłumaczami. Żeby świetnie, perfekcyjnie znały język migowy.
Ale ważne jest, żeby te osoby miały przynajmniej podstawowy zakres znajomości języka migowego, żeby momencie, jeżeli będą łączyły się przez usługę online z tłumaczem online ‒ mogły porozmawiać też z osobą głuchą.
Natomiast konieczne jest, żeby dokumenty finansowe i umowy były tłumaczone przez wykwalifikowanego tłumacza języka migowego. Ponieważ nie każdy jest w stanie nauczyć się na tak wysokim poziomie języka migowego, jeżeli nie ma na co dzień styczności, kontaktu z osobami głuchymi.
A sztuczna inteligencja, i sieci 5G, w najbliższym czasie pozwolą na stworzenie Avatara, czyli wirtualnego tłumacza języka migowego. Ale to jest pieśń przyszłości.
Czy to się uda? ‒ trudno powiedzieć, ponieważ język migowy jest językiem żywym i opiera się na mimice, na gestach. I dzisiaj nie można całej mimiki, gestów przenieść na Avatara w taki sposób, żeby on był w pełni zrozumiały przez osoby głuche. Ale mam nadzieję, że w przyszłości to się uda.