Co ze stopami procentowymi w Polsce? Dwóch członków RPP głosowało za podwyżką

Co ze stopami procentowymi w Polsce? Dwóch członków RPP głosowało za podwyżką
Fot. stock.adobe.com/ipopba
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Podczas lipcowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej za wnioskiem o podwyżkę stóp procentowych o 25 pb opowiedziało się jedynie dwóch członków RPP - Eugeniusz Gatnar i Kamil Zubelewicz, podał Narodowy Bank Polski.

Podczas lipcowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej za wnioskiem o podwyżkę stóp procentowych o 25 pb opowiedziało się jedynie dwóch członków #RPP #StopyProcentowe

Przeciwko wnioskowi opowiedzieli się: A. Glapiński, G. Ancyparowicz, Ł. Hardt, E. Łon, J. Osiatyński, R. Sura i J. Żyżyński. Jerzy Kropiwnicki był nieobecny, podano w komunikacie.

W opublikowanych w czwartek „minutes” z lipcowego posiedzenia RPP podano, że „na posiedzeniu zgłoszono wniosek o podwyższenie podstawowych stóp procentowych NBP o 0,25 pkt proc. Wniosek nie został przyjęty”. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie: stopa referencyjna 1,50%, stopa lombardowa 2,50%, stopa depozytowa 0,50%, stopa redyskonta weksli 1,75%.

Czytaj także: Stopy procentowe raczej spadną niż wzrosną?

Większość RPP oczekuje stabilizacji stóp w kolejnych kwartałach

Podczas lipcowego posiedzenia większość członków RPP oceniała, że prawdopodobna jest stabilizacja stóp procentowych w kolejnych kwartałach, wynika z „minutes” z tego spotkania.

„Członkowie ci zaznaczali, że przemawiają za tym aktualne prognozy wskazujące na ograniczone ryzyko trwałego odchylenia dynamiki cen od celu inflacyjnego. Podkreślali oni, że za stabilizacją stóp przemawia także utrzymująca się podwyższona niepewność dotycząca skali i trwałości osłabienia koniunktury w gospodarce światowej, a także jego przełożenia na krajową koniunkturę” – czytamy w „minutes”.

Czytaj także: Stopy procentowe: spowolnienie gospodarcze stłumi inflację >>>

Część członków RPP podkreślała, że w sytuacji wyraźnego wzrostu cen, który zagrażałby realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie, uzasadnione mogłoby być rozważenie podwyższenia stóp procentowych w kolejnych kwartałach.

Natomiast niektórzy członkowie Rady ocenili, że tempo wzrostu gospodarczego i dynamika cen będą prawdopodobnie wyższe niż wskazuje aktualna projekcja.

„Ponadto wraz z oczekiwanym wzrostem dynamiki cen, obniżać się będzie poziom realnych stóp procentowych, co mogłoby – w opinii tych członków Rady – nadmiernie stymulować akcję kredytową i rodzić problem zbyt dużego zadłużenia gospodarstw domowych. W opinii tych członków Rady, dążąc do utrzymania stabilności cen i ograniczenia wzrostu kredytów dla gospodarstw domowych, wskazane jest podwyższenie stóp procentowych NBP na bieżącym posiedzeniu” – czytamy dalej.

„Pojawiła się także opinia, że w razie hipotetycznego załamania się aktywności gospodarczej, połączonego z wyraźnym pogorszeniem się nastrojów konsumentów i przedsiębiorstw, w dłuższym okresie zasadne może być rozważenie obniżenia stóp procentowych lub zastosowania niestandardowych instrumentów polityki pieniężnej” – czytamy także.

Rada uznała na posiedzeniu w lipcu, że stopy procentowe powinny pozostać niezmienione: stopa referencyjna 1,50%, stopa lombardowa 2,50%, stopa depozytowa 0,50%, stopa redyskonta weksli 1,75%.

Część RPP ma obawy, że wyższa inflacja może się utrwalić

Podczas lipcowego posiedzenia część członków RPP oceniła, że dynamika cen w niemal całym horyzoncie projekcji ma pozostać zbliżona do 2,5% r/r, poza początkiem 2020 r., gdy ze względu na oddziaływanie przejściowych i niezależnych od krajowej polityki pieniężnej czynników, może znaleźć się na wyższym poziomie, choć nadal poniżej górnej granicy odchyleń od celu, wynika z „minutes” z tego spotkania.

Z kolei część członków Rady stwierdziła, że w przypadku ewentualnego silniejszego obniżenia dynamiki PKB w strefie euro i – w konsekwencji – w Polsce, dynamika cen może być niższa od prognozowanej.

„Niektórzy członkowie Rady zwracali natomiast uwagę, że ścieżka inflacji z lipcowej projekcji NBP jest wyższa niż w projekcji z marca, a dynamika cen ma kształtować się w górnym przedziale odchyleń od celu przez większość uwzględnionego w niej okresu. Wyrażali oni opinię, że do wzrostu inflacji w kolejnych latach przyczynić się może oczekiwany przez tych członków Rady dalszy wzrost dynamiki cen usług oraz silniejsze przełożenie rosnących kosztów przedsiębiorstw na ceny produktów końcowych” – czytamy w „minutes”.

Członkowie ci ocenili, że możliwy, wyższy poziom inflacji na początku 2020 r. może się utrwalić, a dynamika cen w całym horyzoncie projekcji może być wyższa od prognozowanej.

„Niektórzy członkowie Rady zwracali uwagę, że stopa referencyjna NBP deflowana zarówno wskaźnikiem inflacji CPI, jak i wskaźnikiem inflacji po wyłączeniu cen energii i żywności jest obecnie ujemna. Członkowie ci zaznaczali, że wobec prognozowanego wzrostu inflacji, stabilizacja stóp NBP będzie przyczyniała się do dalszego obniżania się stóp realnych, co będzie oddziaływało w kierunku wzrostu akcji kredytowej. Inni członkowie Rady zaznaczali natomiast, że realne stopy procentowe w Polsce są jednymi z najwyższych w Europie, a tempo wzrostu kredytu jest umiarkowane i niższe od dynamiki depozytów” – czytamy dalej.

Inflacja CPI wyniosła w lipcu 2,9% r/r.

Wzrost PKB może się utrzymać na wysokim poziomie

Członkowie RPP wyrażali opinię, że dynamika PKB w najbliższych latach powinna utrzymać się w najbliższych latach na relatywnie wysokim poziomie, wynika z „minutes” z tego spotkania.

„Analizując perspektywy wzrostu gospodarczego, członkowie Rady oceniali, że dynamika PKB powinna utrzymać się w najbliższych latach na relatywnie wysokim poziomie. Wzrost gospodarczy będzie w dalszym ciągu wspierany przez wzrost popytu konsumpcyjnego” – czytamy w „minutes”.

Część członków RPP oceniła, że wskaźniki koniunktury sygnalizują możliwość osłabienia aktywności w sektorze przemysłowym w kolejnych miesiącach.

„Członkowie ci wyrażali opinię, że możliwe jest także spowolnienie wzrostu eksportu, w sytuacji ewentualnego pogorszenia nastrojów gospodarstw domowych i osłabienia popytu konsumpcyjnego w najbliższym otoczeniu polskiej gospodarki. Członkowi ci zaznaczali także, że w sytuacji silniejszego osłabienia koniunktury w strefie euro, dynamika PKB w Polsce może być niższa od prognozowanej w lipcowej projekcji NBP” – czytamy także.

Inni członkowie RPP ocenili, że tempo wzrostu gospodarczego może ukształtować się powyżej poziomu oczekiwanego w lipcowej projekcji.

„Oceniali oni, że wpływ spowolnienia wzrostu za granicą na polską gospodarkę może być w kolejnych kwartałach – podobnie jak dotychczas – niewielki i słabszy od oczekiwań” – podano także.

Według centralnej ścieżki lipcowej projekcji inflacyjnej NBP, wzrost PKB sięgnie 4,5% w tym roku, a następnie spowolni do 4% w 2020 r. i do 3,5% w 2021 r.,

Źródło: ISBnews