Większość członków RPP oczekuje stabilizacji stóp procentowych w kolejnych kwartałach
„Członkowie ci zaznaczali, że przemawiają za tym aktualne prognozy wskazujące na ograniczone ryzyko trwałego odchylenia dynamiki cen od celu inflacyjnego. Podkreślali oni, że za stabilizacją stóp przemawia także utrzymująca się podwyższona niepewność dotycząca skali i trwałości osłabienia koniunktury w gospodarce światowej, a także jego przełożenia na krajową koniunkturę” – czytamy w „minutes”.
Część członków RPP oceniła, że uzasadnione mogłoby być rozważenie podwyższenia stóp procentowych w kolejnych kwartałach, jeśli ogłoszone działania fiskalne, potencjalny wzrost dynamiki płac lub ewentualny wzrost cen energii przyczyniłyby się do wyraźnego wzrostu inflacji, który zagrażałby realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie.
Czytaj także: Eugeniusz Gatnar z RPP: stopy procentowe być może będzie trzeba podnieść w II połowie tego roku >>>
„Pojawiła się także opinia, że w razie hipotetycznego załamania się aktywności gospodarczej, połączonego z wyraźnym pogorszeniem się nastrojów konsumentów i przedsiębiorstw, w dłuższym okresie zasadne może być rozważenie obniżenia stóp procentowych lub zastosowania niestandardowych instrumentów polityki pieniężnej” – czytamy także.
Rada uznała na posiedzeniu w maju, że stopy procentowe powinny pozostać niezmienione: stopa referencyjna 1,50%, stopa lombardowa 2,50%, stopa depozytowa 0,50%, stopa redyskonta weksli 1,75%.
Członkowie RPP podzieleni co do tempa wzrostu presji inflacyjnej
Podczas majowego posiedzenia część członków RPP oceniła, że inflacja w kolejnych kwartałach powinna ustabilizować się na poziome zbliżonym do odnotowanego w kwietniu i pozostanie umiarkowana, wynika z „minutes”.
„Zdaniem niektórych członków Rady, w kierunku wyższej inflacji będą oddziaływały wciąż korzystne uwarunkowania popytowe utrzymujące się w polskiej gospodarce, które znajdują odzwierciedlenie we wzroście cen usług. Członkowie ci wskazywali, że w warunkach wysokiego wykorzystania zasobów w gospodarce trudno ocenić, jak długo przedsiębiorstwa będą mogły obniżać marże, aby uniknąć konieczności przełożenia rosnących kosztów produkcji na ceny. Zdaniem tych członków Rady, inflację w kolejnych kwartałach może także podwyższać wzrost wydatków socjalnych, nawet jeżeli będzie mu towarzyszył niższy przyrost pozostałych wydatków sektora finansów publicznych” – czytamy w „minutes”.
Niektórzy członkowie RPP wskazali, że proinflacyjny wpływ zwiększenia wydatków socjalnych powinien być niewielki, w szczególności ze względu na możliwe przeznaczenie ich na oszczędności.
„Członkowie ci zaznaczali ponadto, że silna konkurencja cenowa oraz przewidywane w kolejnych kwartałach obniżenie dynamiki PKB będą ograniczały presję inflacyjną. Część członków Rady podkreślała, że czynnikiem niepewności jest kształtowanie się cen ropy naftowej na świecie i energii elektrycznej w Polsce w kolejnych latach” – czytamy dalej.
Członkowie Rady podkreślili, że długoterminowe oczekiwania inflacyjne uczestników rynku pozostają zakotwiczone w pobliżu celu inflacyjnego.
Inflacja CPI wyniosła w kwietniu 2,2% r/r.
Wzrost PKB w 2019 r. może być wyższy niż pokazuje projekcja
Podczas majowego posiedzenia członkowie RPP wyrażali opinię, że dynamika PKB w bieżącym roku może być wyższa niż wskazuje marcowa projekcja, wynika z „minutes”. Najważniejszym źródłem ryzyka dla krajowej koniunktury jest skala i trwałość spowolnienia u głównych partnerów handlowych Polski.
„Część członków Rady wskazywała przy tym, że dynamika PKB w I kw. br. okazała się wyższa od oczekiwań, a nastroje przedsiębiorstw poprawiły się w ostatnim okresie, co również świadczy o korzystnych perspektywach krajowej aktywności gospodarczej. Zaznaczano, że w tym samym kierunku oddziałuje także nadal bardzo dobra sytuacja pracowników na rynku pracy oraz programy fiskalne rządu. Jednocześnie członkowie ci zwracali uwagę, że wskaźnik PMI w przetwórstwie przemysłowym utrzymuje się poniżej granicy 50 punktów, sygnalizując niepewność co do dalszego wzrostu aktywności w tym sektorze, w tym ryzyko, że w kolejnych miesiącach spowolnienie za granicą może się silniej przełożyć na sytuację w Polsce” – czytamy w „minutes”.
Analizując sytuację na rynku pracy niektórzy członkowie RPP wskazywali, że sytuacja na rynku pracy może w przyszłości zacząć się silniej przekładać na presję cenową.
Według centralnej ścieżki marcowej projekcji inflacyjnej NBP, wzrost PKB sięgnie 4% w tym roku, a następnie spowolni do 3,7% w 2020 r. i do 3,5% w 2021 r.