W.Kwaśniak: prace przy dyrektywie o wymogach kapitałowych zmuszają nas do zaangażowania politycznego
- Musimy być bardzo aktywni na arenie międzynarodowej - mówi wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego, Wojciech Kwaśniak, odnosząc się do politycznych działań, podejmowanych wokół dyrektywy o wymogach kapitałowych CRD IV. Od jej kształtu, w dużym stopniu zależy m.in. to, jakie rodzime instytucje nadzorujące będą miały wpływ na nasz sektor bankowy. Nowe wymogi kapitałowe dla banków wynikają z pokryzysowego porozumienia, zawartego przez kraje G-20, określanego mianem Bazylei III.
Rozmowy, dotyczące stabilności systemów bankowych oraz zapewnienia im odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa toczą się od dłuższego czasu.
– Trwają prace bardzo intensywne również w Unii Europejskiej w odniesieniu do dyrektywy CRD IV, odnoszącej się do nowych wymagań kapitałowych i płynnościowych banków – mówi wiceprzewodniczący KNF, Wojciech Kwaśniak.
Są one ważne dla funkcjonowania naszego sektora bankowego, w którym 57 procent aktywów kontrolowanych jest przez banki zależne od banków macierzystych, które mają swoją siedzibę na terenie Unii Europejskiej.
– Z jednej strony polskie banki zależne mogłyby być znacznie silniej zintegrowane z podmiotami dominującymi dla nich – zwraca uwagę Kwaśniak, – Co oczywiście miałoby wpływ zarówno na ryzyka związane z alokacją ich kapitału, ale również przepływami płynności transgranicznej.
Pamiętać jednak należy, że bezpieczeństwo, efektywność i stabilności banków gwarantowana jest pośrednio przez polskiego podatnika. Bankowy Fundusz Gwarancyjny jest bowiem zabezpieczany ostatecznie przez państwo polskie.
– Z drugiej strony pamiętajmy, że największe polskie banki są to spółki giełdowe – mówi wiceszef Komisji. – Jest również interes uczestników rynku kapitałowego, wśród których są wszelkiego rodzaju krajowe i międzynarodowe fundusze inwestycyjne czy fundusze emerytalne oraz prywatni inwestorzy.
Od dalszych negocjacji między państwami-członkami Unii Europejskiej a europarlamentem zależy teraz ostateczna treść dyrektywy. Polska musi o to walczyć, by ponoszona odpowiedzialność była silnie skorelowana z należnymi prawami.
– Chodzi o to, żeby nie było sytuacji, w której stracimy decyzyjność w odniesieniu do niektórych obszarów, a jednocześnie pozostaniemy z odpowiedzialnością – mówi Wojciech Kwaśniak, przypominając jednocześnie, że jest projekt przepisów, dotyczących uporządkowanej likwidacji banków i systemów gwarancji depozytów.
– Bardzo trudny, nad którym prace będą pewnie bardzo długo trwały, a który jest istotny zarówno w kontekście dyrektywy CRD IV, jak i owego pomysłu na unię bankową, bo one się przenikają w różnych bardzo ważnych punktach – tłumaczy wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.
Stąd konieczność wzmożonej aktywności politycznej z naszej strony na arenie międzynarodowej.
– Są to decyzje, które na poziomie politycznym są podejmowane – zwraca uwagę Kwaśniak.
W maju unijni ministrowie finansów przyjęli wspólne stanowisko w sprawie dyrektywy CRD IV, uznając, że podnoszenie wymogów kapitałowych winno leżeć w gestii poszczególnych krajów. Innego zdania jest Komisja Europejska, która optowała za skoordynowanym podejściem. Kolejnym etapem na drodze do wprowadzenia nowych przepisów jest ich wspólne uzgodnienie między krajami członkowskimi a europarlamentem.
Aby zobaczyć wypowiedź Wojciecha Kwaśniaka kliknij tutaj.
Źródło: www.newseria.pl