Koszt utrzymania domu rośnie pomimo zamrożonych cen energii
Jeśli ktoś sądził, że w bieżącym roku będzie miał niższe rachunki związane z utrzymaniem domu, to niestety przeliczył się. Co prawda mniej musimy płacić za energię elektryczną, ale ta oprócz AGD to jedyne pozycje w opublikowanym 15 maja raporcie GUS, które w obszarze kosztów utrzymania mieszkania sugerują spadek cen.
Ceny energii elektrycznej spadają, ale…
Za większość dóbr i usług trzeba było w kwietniu 2019 r. płacić więcej niż rok wcześniej. Najmocniej zdrożały koszty wywozu śmieci. W ciągu roku przeciętna stawka podniosła się o prawie 17%. Przez rosnące wynagrodzenia więcej trzeba też płacić za usługi związane z utrzymaniem domu (5% r/r).
Dobrą koniunkturę na rynku mieszkaniowym wciąż zdają się potwierdzać dane urzędu na temat stawek czynszów. Te miały wg GUS wzrosnąć w ciągu roku o 4,9%.
Ale uwaga! W Polsce dominuje najem o stawkach nierynkowych (chodzi tu np. o mieszkania komunalne, zakładowe czy spółdzielcze lokatorskie).
Raportowany przez urząd wzrost cen nie odnosi się więc wprost do stawek płaconych właścicielom, którzy kupili mieszkania na wynajem. Do drożejących dóbr i usług związanych z utrzymaniem i prowadzeniem domu zaliczyć też możemy gaz i usługi kanalizacyjne. Więcej niż przed rokiem trzeba też płacić za wodę, opał czy środki czystości.
Jak nie energią, to czynszem i śmieciami
W efekcie łączny koszt utrzymania i prowadzenia domu w kwietniu 2019 roku był o 1,6% wyższy niż rok wcześniej. To oznacza dynamikę wzrostu niższą niż inflacja, która w kwietniu została przez urząd oszacowana na 2,2% w skali roku.
Rządowa interwencja na rynku energii elektrycznej spowodowała więc, że w bieżącym roku zerwaliśmy z działającą od lat zasadą, że koszty utrzymania domu rosną szybciej niż ogólny poziom cen mierzony inflacją. Niestety nie przełożyło się to na niższe rachunki, bo statystyczna trzyosobowa rodzina na utrzymanie i wyposażenie mieszkania wydała w kwietniu ponad 928 złotych miesięcznie – wynika z szacunków opartych o dane GUS na temat inflacji i wydatków gospodarstw domowych.
Kwota ta uwzględnia wydatki na ogrzewanie i nośniki energii (koło 40% łącznych kosztów związanych z mieszkaniem), ale też inne media, czynsze płacone przez najemców, wywóz nieczystości, zakup AGD, mebli, oświetlenia, dekoracji, usług takich jak sprzątanie czy remonty. Z drugiej strony pomijane są koszty obsługi kredytów hipotecznych. Co warto podkreślić mówimy ponadto o wartości uśrednionej dla całego kraju.
Wydajemy coraz więcej
Na utrzymanie i wyposażenie dachu nad głową statystyczna trzyosobowa rodzina wydaje więc o 15 złotych więcej niż rok temu. W praktyce wartość ta może się okazać jednak wyższa, gdy w drugiej połowie bieżącego roku poznamy dokładniejsze dane na temat wydatków gospodarstw domowych.
Podobny mechanizm obserwowaliśmy też w poprzednich latach. To jemu zawdzięczamy wyraźne wzrosty kosztów utrzymania na początku lat 2015-17. Wynika on z faktu aktualizacji danych o nowe informacje płynące z badania GUS „Warunki Życia”.
W ostatnich latach zawsze wynikało z niego, że przeciętne wydatki na utrzymanie i wyposażenie mieszkań rosły szybciej niż wynikało ze wzrostu cen.
To oznacza, że wraz z poprawianiem się sytuacji finansowej gospodarstwa domowe konsumują coraz więcej. Trudno się temu dziwić skoro – jak wynika z danych GUS – w latach 2007-18 dochód rozporządzalny na osobę wzrósł nominalnie o 82%, a realnie, czyli po uwzględnieniu inflacji, o 47%.