Czy z rynku znikną PPE i kilka mld złotych?

Czy z rynku znikną PPE i kilka mld złotych?
Fot. stock.adobe.com/Paulista
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Istnieje ryzyko, że po wejściu w życiu ustawy o PPK zniknie kilkaset PPE. Jeśli do tego dojdzie, to kilka miliardów złotych może wypłynąć z rynku finansowego w postaci tzw. zwrotów.

#Krzysztof Nowak, Partner #MercerMarshBenefits: Jeśli #PPE nie dopasują się do nowej ustawy, to pewnie część z nich będzie likwidowana. #PPK @uknf @Grupa_PFR @_IGTE

Wydawało się, że na etapie konsultacji społecznych rząd i pracodawcy doszli do porozumienia w kwestii współistnienia dobrowolnych pracowniczych programów emerytalnych (PPE) i pracowniczych planów kapitałowych (PPK). PPE to programy zbiorowego inwestowania w ramach zakładu pracy. W ostatnich miesiącach stały się one bardzo popularne, gdyż ich prowadzenie pod pewnymi warunkami ma zwalniać z prowadzenia PPK.

Organizacje przedsiębiorców poparły projekt ustawy o PPK. Tymczasem ogłoszenie przyjętego przez rząd projektu ustawy o PPK spowodowało konsternację.

W projekcie znalazł się zapis zwalniające firmy z obowiązku tworzenia PPK, jeśli mają PPE o składce podstawowej 3,5 proc. oraz 25 proc. osób zatrudnionych w PPE.  W takiej sytuacji powinny być firmy… już  1 stycznia 2019 r. W przeciwnym wypadku będą musiały tworzyć PPK.

– Pracodawcy są oburzeni. Najpierw był proces konsultacji, przedstawiany jako wzorcowy przez ministerstwo finansów i PFR, a potem mamy  działanie w stylu – „lub czasopisma” – podkreśla Krzysztof Nowak, Partner Mercer Marsh Benefits.

Chaos dla pracodawców

Pracodawcy, którzy chcą wybrać PPE zamiast PPK, mają zaledwie kilkanaście tygodni na spełnienie wymogów, a sprostanie temu terminowi nie będzie łatwe.

– Żaden racjonalny pracodawca nie rozpocznie teraz tworzenia PPE, bo jest ryzyko że nie zdąży. Rejestracja w KNF to kilka tygodni, a może więcej – tłumaczy Marcin Wojewódka, wiceprezes Instytutu Emerytalnego. – A wcześniej trzeba wybrać usługodawcę PPE, podpisać umowę zakładową z reprezentacją pracowników, zarejestrować, potem uruchomić. A czas biegnie. W dużej organizacji będzie trudno zdążyć – dodaje Wojewódka.

Mało tego. W tej chwili w rejestrze jest około 700 PPE, które nie spełniają zapisu ustawy, gdyż składka jest określona kwotowo, albo jest zbyt niska. Okazało się teraz, że firmy na zmianę tego stanu mają czas do końca roku, a pracodawcy muszą najpierw potwierdzić, że mają budżet na taką podwyżkę (i to już od stycznia 2019 r. ), muszą podpisać aneks do umowy zakładowej, przygotować i złożyć w KNF wniosek o wpis tej zmiany do rejestru.

Rynek finansowy może ucierpieć

Uboczną konsekwencją może być zniknięcie z rynku wielu PPE, które nie zdołają dopasować się do ustawy. W takich przypadkach możliwa jest wypłata transferowa do innego PPE, albo IKE, bądź zwrot środków.

– Jeśli PPE nie dopasują się do nowej ustawy, to pewnie część z nich będzie likwidowana. Być może nawet jedna czwarta działających dzisiaj PPE zniknie, a to oznacza, że kilka miliardów złotych wypłynie z rynku finansowego (w formie tzw. zwrotów) – ostrzega Krzysztof Nowak. – Jak to się ma do hasła o budowie kapitału? – pyta.

PPE, które już są i spełnią wymogi ustawy, nadal będą mogły funkcjonować, ale stracą na znaczeniu, bo nikt nie zagwarantuje, że nie będzie kolejnego zamachu na te programy.