Sezon na dywidendy. Jak wybrać spółkę, by zyskać?
Wypłacana dywidenda jest czynnikiem stabilizującym kurs spółki, potrafiącym podreperować nadszarpnięte spadkami cen stopy zwrotu w portfelach inwestorów. Gra pod wypłacane dywidendy może okazać się zyskowna, jednak należy się do niej dobrze przygotować i mieć zawczasu przygotowaną odpowiednią strategię działania.
Historycznie dobre dywidendy można było uzyskać od dużych, dojrzałych spółek Skarbu Państwa z sektora energetycznego i paliwowego. Z uwagi jednak na zmiany strategii tych podmiotów oraz duże wydatki inwestycyjne, te czasy już minęły. Obecnie wyższe stopy dywidendy można uzyskać inwestując w sektorze małych i średnich spółek, co oczywiście wiąże się z nieco większym ryzykiem.
Jak wybrać spółkę, by zyskać na dywidendach?
W przypadku doboru spółek do portfela należy w pierwszej kolejności wziąć pod uwagę kilka czynników:
1. Czy spółka jest fundamentalnie zdrowa i ma dobre perspektywy rozwoju.
2. Czy, co w szczególności ma znaczenie w przypadku mniejszych spółek, będziemy potem w stanie efektywnie wyjść z tej inwestycji, czyli czy spółka ma wystarczającą płynność.
3. Czy wypłata dywidendy jest w danej chwili optymalną strategią dla spółki.
Pierwszy i drugi punkt wydają się dość oczywiste, w przypadku spółek o dyskusyjnej sytuacji fundamentalnej, ewentualny spadek kursu po zakupie może zniwelować korzyści wynikające z wypłacanej dywidendy i może później zostać w portfelu z akcjami, które niekoniecznie powinniśmy i chcemy mieć na dłuższy okres. Drugi z punktów również wydaje się intuicyjny, z uwagi na niską płynność na GPW. W przypadku małych spółek nawet stosunkowo niewielkie pakiety akcji, rzędu kilku-kilkunastu tys. PLN, mogą stanowić później problem w momencie chęci sprzedaży. Najbardziej dyskusyjny może okazać się trzeci podpunkt. Bo w końcu co może być lepszego od dywidendy wypłacanej akcjonariuszom? Czasem jednak zdarza się sytuacja, gdy spółka ma silne potrzeby inwestycyjne, komunikowane wcześniej przez zarząd i uwzględnione w wycenach na kolejne lata. Wówczas wypłata zysku za ubiegły rok, w szczególności o zbyt wysokim wskaźniku dywidendy, może negatywnie rzutować na pespektywy spółki na kolejne lata i tym samym na jej rynkową wycenę.
Następnym krokiem jest odpowiedni wybór momentu transakcji. Warto zawczasu monitorować, które spółki mają stabilną politykę dywidendową i w odpowiednim momencie dodawać je do portfela. Czasem po deklaracji zarządu odnośnie wysokości wypłacanej dywidendy, kurs spółki potrafi dynamicznie rosnąć, co niweluje korzyści z wypłacanej dywidendy, w szczególności, gdy po jej wypłacie kurs wraca do swoich standardowych poziomów. Czynnik ten przestaje mieć tak istotne znaczenie, gdy nasz horyzont inwestycyjny jest dłuższy, a spółka ma przed sobą dobre perspektywy. I właśnie ten ostatni czynnik często determinuje zachowanie się kursu spółki po wypłacie dywidendy, który przy sprzyjającym rynku potrafi szybko powrócić do poziomów przed odcięciem prawa do nagrody z zysku.
Pozostają dwa kluczowe czynniki, na które należy zwrócić uwagę. Jaka jest w danym momencie przewidywana stopa dywidendy (czyli stosunek dywidendy na akcję do ceny tejże) oraz jakie kluczowe terminy należy zachować. Z uwagi na okres rozliczeniowy stosowany przez KDPW, w przypadku ustalenia dnia dywidendy powiedzmy na 17 maja, należy nabyć walory spółki najpóźniej 2 dni robocze wcześniej, co implikuje w tym przypadku dzień 15 maja.
Pozostaje pytanie, gdzie szukać dobrych spółek dywidendowych na warszawskim parkiecie? Tradycyjnie dywidendę wypłaci znaczna część banków. KNF już opublikował wytyczne w tym zakresie. Drugim czynnikiem, który warto przeanalizować jest zaangażowanie OFE w akcjonariacie, tradycyjnie fundusze emerytalne naciskały na wyższe wypłaty z zysków w poprzednich latach. Są to często dobre spółki z sektora przemysłowego z ciekawymi perspektywami fundamentalnymi. Na atrakcyjne stopy dywidendy możemy liczyć u giełdowych deweloperów (tutaj jednak w przypadku mniejszych podmiotów kluczem jest płynność) oraz wybranych giełdowych TFI.
Co jeśli nie dywidenda?
Część spółek z warszawskiego parkietu preferuje skup akcji własnych w zamian wypłaty dywidendy. Ma to o tyle pozytywny efekt, że proces ten jest rozłożony w czasie i nie wpływa tak silnie na kurs spółki (w przypadku wypłaty dywidendy kurs jest korygowany o jej wysokość). Historycznie kurs spółek preferujących skup akcji nad dywidendę zachowywał się lepiej, jest więc to propozycja dla długoterminowych inwestorów. Jest to również bardziej elastyczne narzędzie z perspektywy zarządów spółek, pozwala ono lepiej zarządzać płynnością i nie wymaga ogłoszenia polityki dywidendy.
Dość nowatorskie podejście prezentuje na krajowym rynku Livechat, który już wypłacił zaliczkę z zysku w postaci dywidendy. Spółka chce się w dłuższym terminie zbliżyć do modelu amerykańskiego, gdzie dywidendy wypłacane są kwartalnie.
Źródło: Kamil Hajdamowicz, Vienna Life TU na Życie