Ostatnie tygodnie „Rodziny na swoim”. Zwiększy się ruch w nieruchomościach

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

121121.turek.bartosz.01.250x142W październiku, po raz pierwszy od dziewięciu miesięcy, w ramach programu "Rodzina na swoim" kupiono więcej mieszkań używanych niż nowych. Sprzyjają temu głównie spadające ceny na rynku wtórnym. Możliwość skorzystania z dopłat do kredytu kończy się 31 grudnia tego roku, co dodatkowo napędza ruch w nieruchomościach.

Ostatnim dniem, kiedy będzie można złożyć wniosek kredytowy w programie „Rodzina na swoim” jest 31 grudnia tego roku. Zdaniem analityka Home Broker Bartosza Turka zainteresowanie wygasającym programem będzie bardzo duże. Może wzrosnąć pod koniec roku nawet o kilkadziesiąt procent.

Trudno się dziwić. Biorąc pod uwagę sytuację Warszawy, tutaj limity cen pozwalają rodzinie kupić mieszkanie 50 m2 za niecałe 290 tys. zł. Jeśli rodzina rzeczywiście kupi takie mieszkanie na kredyt w złotym, oprocentowanym na 6,5 proc., rozłożonym na 30 lat, to wtedy z budżetu państwa w ciągu ośmiu lat może liczyć na dopłaty rzędu 76 tys. zł. To jest ok. 1/4 wartości mieszkania – mówi Bartosz Turek Agencji Informacyjnej Newseria.

Do niedawna w większości polskich miast skorzystanie z tak atrakcyjnej dopłaty mogło być realne tylko w sytuacji, kiedy kupujemy mieszkanie na rynku pierwotnym.

Na rynku wtórnym znacznie trudniej jest znaleźć mieszkanie, które można kupić na kredyt z dopłatą, bo limity cen, które kwalifikują do dopłat, są o 20 proc. niższe niż na rynku pierwotnym – wyjaśnia analityk.

Jak tłumaczy, są jednak wyjątki. Chodzi o takie miasta jak Toruń czy Bydgoszcz, gdzie limity są na tyle wysokie, że zarówno na rynku pierwotnym, jak i na rynku wtórnym można kupić mieszkanie w programie „Rodzina na Swoim”.

Z drugiej strony mamy sytuację Krakowa, gdzie limity cen są niskie, że znalezienie jakiegokolwiek lokum na rynku pierwotnym lub wtórnym, które właśnie kwalifikuje się do dopłat, jest nie lada wyzwaniem – dodaje Bartosz Turek.

W październiku, po raz pierwszy od dziewięciu miesięcy, kupiono w ramach programu „Rodzina na swoim” więcej mieszkań na rynku wtórnym niż pierwotnym. 56 proc. kupowanych mieszkań to właśnie lokale używane. Chętnym na zakup w ostatnich dniach obowiązywania programu sprzyjać będą powolne, ale jednak wciąż widoczne spadki cen mieszkań.

Analiza cen transakcji przeprowadzonych przez klientów Open Finance i Home Broker wynika, że tylko we wrześniu cena metra kwadratowego mieszkania licząc miesiąc do miesiąca spadła w Krakowie o 7 proc.. W Warszawie i Lublinie spadek był na poziomie 6 proc. Jeśli chodzi o roczny spadek cen to w Warszawie, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Szczecinie i Gdańsku wyniósł on 10 proc. a w niektórych przypadkach nawet 18 proc. Najmniejsze spadki, bo około 5 proc., zanotowano w Olsztynie, Poznaniu Katowicach i Bydgoszczy.

Zobacz wypowiedź w wersji video: tutaj.

Bartosz Turek
Analityk
Home Broker

Źródło: newseria.pl