Rynki bez wyraźnego kierunku w poniedziałek rano

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

gielda.notowania.02.250x170.gifW niedzielę grecki parlament przegłosował cięcia wydatków, ale nie wpłynie to raczej korzystnie na rynki, podobnie nie pomoże im spadek PKB Japonii o 3,5 proc. r/r w III kwartale.

W piątek indeksy w Europie od rana spadały, do czego przyczyniły się wcześniejsze spadki na Wall Street oraz słabe dane o dynamice produkcji przemysłowej Francji (-2,7 proc. r/r) oraz Włoch (-4,9 proc.) wskazujące na wciąż pogarszającą się kondycję gospodarek tych krajów. A rynki grają przecież nie tyle pod zatrzymanie dekoniunktury, co pod jej poprawę. Dodatkowo część inwestorów mogła sądzić, że skoro S&P wyznaczył nowe minima spadając w czwartek do najniższego poziomu od trzech miesięcy, wróży mu to dalszą przecenę na fali obaw związanych z klifem fiskalnym.

Tymczasem notowania w USA rozpoczęły się od zwyżek nie motywowanych niczym innym niż wcześniejszą przeceną.

Obserwowaliśmy zwyczajne w takich sytuacjach odbicie wywołane przez inwestorów polujących na okazyjne ceny akcji. To za jego sprawą po południu w Europie udało się zminimalizować straty indeksów, a nawet wyjść na plus (CAC40 zyskał 0,5 proc., IBEX 0,2 proc.).

Inwestorzy w Azji są zajęci bardziej swoimi sprawami. PKB Japonii spadł w III kwartale o 3,5 proc. w ujęciu annualizowanym a oczekiwano spadku o 3,4 proc. Wynik fatalny, ale rynki zostały o nim uprzedzone wcześniej, zatem skończyło się na spadku Nikkei o 0,9 proc. Kospi stracił 0,2 proc., natomiast indeks giełdy w Szanghaju wzrósł o 0,5 proc. mimo informacji o spadku tempa udzielanych kredytów przez chińskie banki.

W poniedziałek rano w Europie może zabraknąć chętnych do wykonywania zdecydowanych ruchów na parkiecie. Wall Street dowiozła do końca dnia tylko część zwyżki widzianej z Europy w momencie zakończenia sesji na Starym Kontynencie. Ale kontrakty na S&P wskazują dziś rano na dalszą chęć do zwyżek za Altantykiem, więc te dwa elementy znoszą się wzajemnie. Decyzja greckiego parlamentu o przeprowadzeniu cięć też niekoniecznie musi mieć znaczenie, ponieważ nie oznacza ona automatycznego uruchomienia kolejnej transzy pomocy, nad którą będą zastanawiać się dziś ministrowie finansów strefy euro. A brak nowych publikacji makro także nie pomaga w podejmowaniu decyzji.

Na GPW pozostają więc interpretacje wyników kwartalnych. PKO BP i KGHM pokazały zyski nieznacznie przewyższające oczekiwania, PGNiG zdecydowanie zaskoczył na plus, wyniki GPW okazały się słabsze niż się spodziewano.

121112.kom.por.550x277

Emil Szweda
Open Finance