Wszystkie oczy na sędziów z Karlsruhe

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

euro.kalkulator.06.250x166Groźba obniżenia ratingu USA przez Moody's, oczekiwania na pozytywny wyrok niemieckiego TK, a przede wszystkim na ogłoszenie QE3 na jutrzejszym posiedzeniu Fed osłabiają dolara. Poprawa nastrojów wspiera również złotego, który zbliża się do tegorocznych maksimów.

Wczorajsza sesja przyniosła wyraźnie umocnienie złotego wobec najważniejszych walut. Kursy EURPLN i USDPLN spadły poniżej piątkowych minimów cenowych na poziomie 4,1000 i 3,2000. Spadki były głównie przełożeniem zmian z rynku międzynarodowego, na którym dolar ponownie tracił na wartości w stosunku do euro. Skala i dynamika wczorajszych wahań kursów zmieniają znacząco obrazu rynku oraz perspektyw zachowania polskiej waluty w perspektywie najbliższych dni. Jeśli podczas najbliższych kilkunastu godzin handlu rynki nie powrócą na wyższe poziomu (EURPLN powyżej 4,10, a USDPLN powyżej 3,20) szanse na realizację scenariusza jeszcze jednej fali deprecjacji złotego w horyzoncie najbliższych kilku tygodni znacznie zmaleją.

Dziś niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe zdecyduje, czy prezydent może podpisać dokument ratyfikujący pakt fiskalny Unii Europejskiej oraz utworzenie Europejskiego Funduszu Stabilizacyjnego (ESM). Wczoraj Trybunał potwierdził, że zgodnie z wcześniejszymi planami, wyda orzeczenie dziś o 10:00. Groźba odłożenia decyzji pojawiła się po tym, jak polityk niemieckiej CSU, P. Gauweiler, złożył w poniedziałek skargę przeciwko ubiegłotygodniowej decyzji Europejskiego Banku Centralnego o uruchomieniu OMT, czyli programu skupu obligacji państw strefy euro. W swoim wniosku, dodatkowo, domagał się przesunięcia terminu orzeczenia w sprawie legalności ESM postulując, by zanim nastąpi ten wyrok, najpierw rozpatrzyć skargę dotyczącą ECB. Trybunał odrzucił jednak ten wniosek, w związku z czym wyrok zapadnie zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Spodziewamy się, że decyzja sędziów z Karlsruhe nie będzie zaskakująca i zgodzą się oni na podpisanie przez prezydenta Niemiec dokumentów ratyfikacyjnych pakt fiskalny oraz ESM. Za około godzinę padnie więc ostatnia, realna przeszkoda (jest mało prawdopodobne by Włochy blokowały ratyfikację traktatu) wstrzymująca wejście w życie uchwalonych w marcu 2011 r. przepisów powołujących Europejski Mechanizm Stabilizacyjny.

Z uwagi na pewną dozę niepewności, jaką niesie za sobą decyzja niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego jest bardzo możliwe, że w przypadku pozytywnego werdyktu, na rynkach zapanuje krótkotrwała euforia. Nie spodziewamy się, jednak by utrzymała się ona dłużej niż kilka godzin. Już jutro czeka nas, bowiem kolejne kluczowe z punktu widzenia rynków finansowych wydarzenie – posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Z pewnością wielu inwestorów będzie preferował wstrzymanie się z decyzjami do czasu rozstrzygnięć po posiedzeniu i komunikacie Fed.

Wczoraj agencja ratingowa Moody’s zagroziła, że Stany Zjednoczone mogą utracić obecny rating wiarygodności kredytowej, jeśli w przyszłym roku politycy nie dojdą do porozumienia w sprawie obniżenia długu publicznego. Jeśli negocjacje zakończą się powodzeniem, co powinno doprowadzić do obniżenia relacji długu publicznego do PKB w średnim terminie, rating najprawdopodobniej zostanie potwierdzony, a perspektywa podniesiona do stabilnej z negatywnej – wynika z oświadczenia agencji. Aktualny rating Moody’s dla Stanów Zjednoczonych to najwyższy poziom Aaa. Agencja grozi, że obniży go do Aa1.

Z informacji z Polski warto odnotować publikację danych o saldzie na rachunku obrotów bieżących. Jak podał Narodowy Bank Polski deficyt w lipcu wyniósł 1027 mln euro, czyli mniej niż w czerwcu, kiedy nierównowaga osiągnęła 1240 mln euro. Dane były lepsze od prognoz analityków, które zakładały wzrost deficytu do 1361 mln euro. Zmniejszenie deficytu rachunku bieżącego wynikało, przede wszystkim, z niższego ujemnego salda towarów. NBP podał, że saldo rachunku obrotów towarowych było ujemne i wyniosło w czerwcu -314 mln euro wobec -412 mln euro miesiąc wcześniej. W lipcu wartość eksportu wzrosła o 12,7 proc. (r/r), a importu o 4,2 proc. (r/r). Podobne dane dla Stanów Zjednoczonych okazały się również niższe od oczekiwań. Deficyt w handlu zagranicznym w lipcu był zbliżony do czerwcowego i wyniósł 42,0 mld USD. Miesiąc wcześniej nierównowaga wyniosła, po korekcie, 41,9 mld USD. Z mediany prognoz ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberg wynikało, że w lipcu nastąpił wzrostu deficytu do 44,0 mld USD wobec 42,9 mld USD przed korektą miesiąc wcześniej.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS