Pierwsza obniżka stóp procentowych w listopadzie?
Złoty osłabił się wczoraj wyraźnie wobec najważniejszych walut do najniższego poziomu od 5 tygodni. Kurs EURPLN osiągnął poziom 4,1600, zaś USDPLN dotarł w rejony 3,3200. Tak zdecydowana wyprzedaż polskiej waluty to w dalszym ciągu efekt wcześniejszych komentarzy M. Belki (złoty nie jest niedowartościowany, RPP zmieniła nastawienie na łagodne) oraz zaskakującej decyzji Banku Węgier o obniżce stóp procentowych.
Te dwa wydarzenia wyraźnie zmieniły postrzeganie sytuacji w zakresie polityki pieniężnej w naszym kraju. Zwiększyły się oczekiwania na obniżki stóp procentowych. Rynkowe stawki na przyszłą stopę procentową (FRA) dyskontują znacznie większe prawdopodobieństwo cięcia oprocentowania w Polsce w ciągu najbliższych 3 miesięcy niż jeszcze kilka dni wcześniej. 3-miesieczna stawka FRA spadła prawie 40 pkt. bazowych poniżej 3 miesięcznej stawki WIBOR. Jest to największa różnica od czerwca 2009 r.
Wzrost rynkowych oczekiwań nie oznacza, że takie cięcia będą automatycznie miały miejsce. Nie ma co oczekiwać, że Rada Polityki Pieniężnej zaskoczy rynek tak, jak to zrobił Bank Węgier i dokona obniżki już we wrześniu czy październiku. Niemniej, szanse na to, że stanie się to jeszcze w tym roku są bardzo duże. Być może właśnie listopad (przyjmowany przez nas dotychczas jako najbliższy możliwy) będzie tym miesiącem, w którym RPP rozpocznie cykl łagodzenia polityki pieniężnej obniżką stóp o 25 pkt. bazowych. Sporo będzie też zależeć od dzisiejszych danych o PKB w II kw. Jeśli okażą się niższe od prognoz (2,9 proc. r/r) prawdopodobieństwo realizacji takiego właśnie scenariusza jeszcze bardziej wzrośnie.
Cykl obniżek stóp w Polsce wcześniej czy później się rozpocznie, ale może nie trwać tak długo i nie sprowadzić oprocentowania tak nisko, jak się tego oczekuje. Przeszkodą jest uporczywie wysoka inflacja. Tymczasem czynniki zewnętrzne nie sprzyjają jej słabnięciu. Według wstępnych wyliczeń wskaźnik HICP w Niemczech wzrósł w sierpniu do 2,2 proc. (r/r) wobec 1,9 proc. w lipcu i oczekiwaniach wzrostu do 2,0 proc. Miesiąc do miesiąca ceny zwiększyły się o 0,3 proc. Wzrost inflacji u naszych zachodnich sąsiadów w połączeniu ze znanymi od tygodni czynnikami (rosnące ceny ropy naftowej i surowców rolnych) nie są z pewnością informacjami korzystnymi z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej.
Spotkanie Merkel-Monti, zgodnie z oczekiwaniami, nie przyniosło żadnych spektakularnych rozstrzygnięć. Kanclerz Niemiec wyraziła przekonanie, że reformy we Włoszech przyniosą pożądane rezultaty. Dobrym sygnałem są, choćby ostatnie aukcje włoskich papierów (najniższa rentowność bonów od marca), co potwierdza, że rynki dostrzegają pozytywne skutki podejmowanych działań. Merkel oczekuje, że spread między włoskimi a niemieckimi obligacjami, który obecnie „jest bardzo wysoki” będzie w najbliższej przyszłości spadać.
W II kw. 2012 r. dynamika amerykańskiego PKB zwolniła do 1,7% (w ujęciu zannualizowanym) z 2,0% kwartał wcześniej – wynika danych Departamentu Handlu. Odczyt okazał się lepszy od wcześniejszych szacunków, które mówiły o wzroście PKB w II kw. o 1,5 proc., ale zgodne z oczekiwaniami rynku. Ostateczne dane zostaną opublikowane 27 września br. Publikacja w żaden sposób nie zmienia postrzegania gospodarki USA przez rynki. Aktywność jest na niskim poziomie i w tym roku nie ma szans na przyspieszenie dynamiki wzrostu powyżej 2 proc. w ujęciu zannualizowanym. Potwierdza to do pewnego stopnia opublikowana wczoraj Beżowa Księga. Wynika z niej, że gospodarka rozwija się w słabym, bądź w niektórych regionach, umiarkowanym tempie. Spada aktywność w przemyśle, poprawia się natomiast w handlu detalicznym i usługach.
Dziś o godz. 10:00 publikacja danych o PKB w Polsce. Jeśli odczyt miałby w jakiś sposób zaskoczyć, to „in plus”. Wynikać to może z relatywnie nieoszacowanej, w okresie kwiecień-czerwiec, wielkości eksportu napędzanego przez słabego kwartał wcześniej złotego.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS