Pesymizm stał się oficjalny
Prognoza wzrostu PKB na 2013 rok zapisana w budżecie będzie prawdopodobnie mocno obniżona. Prognozy ekonomistów są również systematycznie rewidowane na rynku. My na razie utrzymujemy 2,2 procent.
Ministerstwo Finansów przyznało, że prognoza wzrostu PKB na 2013 r. na poziomie 2,9 proc. jest w tym momencie zbyt optymistyczna. Nowa prognoza budżetowa ma znaleźć się w granicach 2-2,5 proc. – wynika z wypowiedzi Ludwika Koteckiego, głównego ekonomisty MF. To pierwszy oficjalny sygnał z administracji rządowej potwierdzający, że Polskę dotknie dość silne spowolnienie gospodarcze.
Rząd znalazł się zresztą pod ścianą, gdyż w ostatnich tygodniach swoje prognozy mocno zaczął rewidować rynek. Jeszcze na początku czerwca mediana prognoz na 2013 r. wynosiła 3,3 proc., na początku lipca już 2,75 proc., a obecnie 2,6 proc. (źródło: ThomsonReuters). Wydaje się, że to nie koniec rewizji. Nasza prognoza na poziomie 2,2 proc. jest wciąż poniżej konsensusu, choć to się zapewne wkrótce się zmieni (konsensu spadnie). Nie rewidujemy jej jednak, ponieważ nie ma na razie sygnałów wskazujących na ryzyko głębszego załamania aktywności gospodarczej.
Podsumowanie: Jeżeli strefa euro „wygrzebie” się w tym roku z recesji, to wzrost PKB Polski w 2013 r. ma duże szanse utrzymać się powyżej 2 proc., czyli wyżej niż w 2009 r.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
Polski Bank Przedsiębiorczości