Patowy rynek
Po względnie stabilnym tygodniu notowań na rynkach finansowych bardzo prawdopodobne jest, iż kolejne pięć dni nie będzie zbytnio odbiegać od nakreślonego scenariusza.
Na nastawienie inwestorów oddziałują obecnie dwie siły, które wzajemnie się neutralizują. Od początku miesiąca po pozytywnej stronie występuje wiara w zbawienną rolę banków centralnych, które poprzez ultra-luźną politykę monetarną złagodzą napięcia w gospodarce światowej. Od Europejskiego Banku Centralnego oczekuje się rozpoczęcia interwencyjnego skupu obligacji rządu Hiszpanii i Włoch w celu obniżenia kosztów finansowania tych państw. Względem Rezerwy Federalnej USA nie cichną spekulacje o rozpoczęciu trzeciej rundy monetyzacji długu (tzw. QE3), a po serii słabych danych z gospodarki chińskiej wzrosły szanse na złagodzenie polityki monetarnej przez Ludowy Bank Chin.
Teraz podobnych działań spodziewać się można po Banku Japonii w reakcji na rozczarowujące dane o dynamice PKB w II kwartale, kiedy to wzrost sięgnął zaledwie 0,3 proc. w ujęciu kwartalnym, dwukrotnie mniej niż zakładano w prognozach. Raport z Kraju Kwitnącej Wiśni jest najnowszym dowodem spowolnienia gospodarczego, które jest już odczuwalny w Stanach Zjednoczonych, Europie i Chinach. To jest właśnie to zagrożenie, które utrzymuje się w świadomości inwestorów i powstrzymuje rajd wyprzedzający działania banków centralnych, jaki zwykł następować w takich sytuacjach. Niepewność o to, kiedy i czy w ogóle banki centralne użyją dostępnych im narzędzi do walki z kryzysem zadłużenia i przeciwdziałania hamującej gospodarce światowej, wstrzymuje inwestorów przed podejmowaniem decyzji w którąkolwiek stronę, czy miałoby to być zwiększania apetytu na ryzyko, czy ucieczka od ryzyka. I dopóki nie pojawi się gwarancja pomocy ze strony instytucji monetarnych, bądź negatywne informacje nie zaczną przytłaczać inwestorów, dopóty inwestorzy będą skorzy wstrzymać się z pozycjonowaniem na rynku i utrzymywać kruchy optymizm z początku miesiąca.
W nadchodzącym tygodniu odporność inwestorów na niepokojące dane makroekonomiczne będzie poddana ciężkiej próbie. W poniedziałek za nami raport o dynamice PKB z Japonii, a w kolejnych godzinach uwagę skupia tylko aukcja włoskich bonów skarbowych. We wtorek wstępny raport o PKB napłynie ze strefy euro w całości, jak i poszczególnych krajów (szczególna uwaga związana jest z kondycją niemieckiej gospodarki). Jutro także ważny będzie odczyt indeksu instytutu ZEW, dane o inflacji z Polski oraz sprzedaż detaliczna z USA. W środę najważniejsze będą dane o inflacji CPI, odczyt indeksu NY Empire State oraz dynamika produkcji przemysłowej z USA. Czwartek to wyniki inflacji HICP w Eurolandzie, a także raport o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych, indeks Fed z Filadelfii i dane z rynku budowlanego USA.
Na koniec tygodnia zaplanowano raporty o wynagrodzeniach i zatrudnieniu z Polski oraz odczyty dwóch indeksów z USA: Uniwersytetu Michigan oraz wskaźników wyprzedzających. Raporty należy śledzić ze zwiększoną uwagą, gdyż każdy z nich może przechylić szalę na korzyść optymistów lub pesymistów. Zagrożeniem dla spokojnego przebiegu tygodnia jest silna przewaga negatywnych odczytów, bo im więcej ich będzie, tym trudniej będzie inwestorom je ignorować, tak jak to miało miejsce w ostatnich dniach.
Konrad Białas
Dom Maklerski AFS