Europa ma jeden problem mniej

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

zestawienie.wykres.01.250xPopierająca program oszczędnościowy Nowa Demokracja wygrała niedzielne wybory parlamentarne w Grecji, zdobywając 29,5 proc. głosów, przed Syrizą z 24,1 proc. głosów i Pasokiem z 12,3 proc. głosów. Wyniki nie są jeszcze ostateczne, jednak szanse na przetasowania są bardzo małe. Tym samym oddalone zostało zagrożenie, że do władzy dojdzie radykalna Syriza, której głównym celem było zerwanie porozumień pomocowych z UE i MFW, a szansę na utworzenie rządzącej koalicji mają teraz Nowa Demokracja i Pasok (mają 162 miejsca w 300-osobowym parlamencie).

Ten scenariusz wydaje się optymalny dla Grecji, choć nadal nie jest on w 100 proc. pewny. Lider Pasoku Ewangelos Wenizelos nawoływał wczoraj do utworzenia rządu jedności narodowej z czterech pierwszych partii w wyborach (czwarte miejsce zajęła Nowa Lewica), jednak taki sojusz wykluczył lider Syrizy Aleksis Tsipras. W podobnym tonie wyrażał się też lider ND Antonis Samaras, co pokazuje, że politycy już na początku próbują rozwodnić ewentualne niezadowolenie społeczne z kontynuacji reform gospodarczych wymuszonych przez międzynarodowych pożyczkodawców. Proces tworzenia rządu może się dodatkowo wydłużać, jeśli Ateny włączą do niego negocjacje z UE i MFW na temat złagodzenia warunków pożyczek. Politycy greccy zdają sobie sprawę, że mogą jeszcze przez pewien czas postraszyć Brukselę ryzykiem wyjścia Grecji ze strefy euro i mogą starać się na tym ugrać coś dla siebie. Europa na moment odetchnęła z ulgą, choć z całkowitym ogłoszenie sukcesu należy jeszcze poczekać.

Reakcja rynków finansowych na początku tygodnia jest pozytywna. Przede wszystkim wstępnym zwycięzcą jest euro, które względem dolara przekroczyło poziom 1,27 i jest najwyżej od miesiąca. Pytaniem otwartym pozostaje teraz, czy zapoczątkowane trendy zostaną utrzymane, czy jednak odreagowanie będzie krótkotrwałe. Jak wspomniano powyżej, proces formowania rządu w Atenach może się przeciągać, podtrzymując obawy o kondycję finansową Grecji. Nie można też zapominać o kwestii Hiszpanii i sytuacji tamtejszego sektora bankowego. Z resztą ogłoszony równo tydzień temu pakiet ratunkowy dla hiszpańskich banków jest najlepszym przykładem na to, jak wstępna rynkowa euforia w ciągu doby potrafi zostać całkowicie zniwelowana. Teraz sytuację starają się stabilizować główne banki centralne, które zapowiedziały gotowość do wkroczenia na rynki, aby przeciwdziałać ewentualnym zawirowaniom wywołanym rezultatem greckich wyborów. Choć ryzyko rozczarowania jest dużo mniejsze niż przed tygodniem, podwyższona zmienność nadal będzie się utrzymywać. Problemy strefy euro nie ograniczają się tylko do Grecji i Hiszpanii, dotychczas wprowadzone mechanizmy przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się kryzysu na inne kraje są nieskuteczne i potrzeba nowych rozwiązań (jak np. gwarancje depozytów w skali całego bloku), aby na powrót przywrócić zaufanie inwestorów. Bez tego nie zniknie ryzyko,, że za kilka tygodni rynki nie ogarnie strach o kolejny kraj unii walutowej.

Konrad Białas
Dom Maklerski AFS