Rynek obligacji daje prowzrosotowy impuls dla USD

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

dolar.02.250xRynek walutowy może być gotowy na ostateczne starcie, w którym zwycięzcą zostanie dolar amerykański, w związku z piątkowymi danymi z rynku pracy w USA oraz wcześniejszymi informacjami płynącymi ze sprawozdania z posiedzenia Rezerwy Federalnej. Neutralny lub dobry odczyt na poziomie 180 tys. osób zatrudnionych w sektorach pozarolniczych i stopie bezrobocia 8,3% zmniejszą prawdopodobieństwo kolejnego programu luzowania ilościowego w polityce pieniężnej USA w formie skupu aktywów z rynku. Z drugiej strony, dane gorsze od oczekiwań mogą nie być wystarczające, by taki program jednak uruchomić.

Wysoki amerykańsko-niemiecki spread na dziesięciolatkach.

Jeśli dodamy do tego obrazu dane fundamentalne oraz zmienność na rynku walutowym, to dobrze widać, że lepsze dane z USA spowodowały podwyższenie się rentowności papierów dłużnych. W efekcie, oprocentowanie amerykańskich dziesięcioletnie obligacje przebiło rentowność ich odpowiedników niemieckich, a różnica między nimi jest najwyższa od maja 2010 roku (0,43%). Załączony wykres pokazuje związek między tym spreadem, a parą EUR/USD. Nie zawsze różnice w rentowności papierów dłużnych wpływają na kursy waluty, ale w tym przypadku rolę odgrywają również rozbieżności pomiędzy polityką największych banków centralnych, które obserwowaliśmy także w latach 2006-2007 roku (sprzyjające euro) oraz w 2008 r. (sprzyjające dolarowi).

Koszyk walut do dolara, w którym 57% udziałów ma euro, podąża w wyraźnie zarysowanym trendzie wzrostowym od września zeszłego roku. Umocnienie się funta brytyjskiego o 5% od stycznia stanowi zaledwie odrobienie 6%-owej straty z okresu od października do stycznia. Podobne ruchy można było zauważyć na dolarze kanadyjskim i australijskim, a jen japoński znacząco osłabiał się, sprzyjając zwyżce wartości indeksu dolara amerykańskiego.

Technicznie rzecz ujmując, indeks dolarowy walczy o utrzymanie 200-okresowej średniej ważonej po trzech tygodniach znaczących spadków. Warto też zwrócić uwagę na linię wsparcia, która rysowana jest poniżej od siedmiu miesięcy. Sygnał kontynuacji wzrostów to dla byków utrzymanie pułapu 81 pkt., a następnie przełamanie w górę 81,80 pkt. czyli styczniowego szczytu. Z drugiej strony, zejście poniżej  poziomu 78,80 pkt. może spowodować zejście na nowe minima. Obie linie wsparcia i oporu wskazują na kreowanie się formacji klina, sugerując, że przełamanie nastąpi, gdy drugi program luzowania ilościowego się skończy. Ten moment to czerwcowe posiedzenie amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Można spekulować, że wtedy mogą zostać stworzone podwaliny kolejnej transzy pomocy, z zamiarem „wpompowania” jej w rynek.

Nawiązując do porównania reakcji rynków na decyzje FED oraz na sprawozdanie z tego samego posiedzenia, widzimy nadal parę EUR/USD tracącą na wartości i schodzącą poniżej styczniowej linii wsparcia. Warto zwrócić również uwagę na pogorszenie nastroju na oscylatorze stochastycznym, obrazującym impet, który sugeruje większą wyprzedaż do poziomów 1,3 oraz 1,29.

120406.rentownosc.01.589

120406.usd.indeks.01.592

Ashraf Laidi
główny strateg
City Index