Słabsze sygnały z globalnego przemysłu

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

dokument.wyliczenia.250x167Produkcja przemysłowa w Polsce wyraźnie zwolniła. Zaskakujące sygnały spowolnienia w tym sektorze nadeszły również z Niemiec i Chin.

POLSKA. Najważniejszą informacją ostatnich dni był znacznie słabszy od oczekiwań odczyt danych o produkcji przemysłowej. Jej roczny wzrost w lutym wyniósł zaledwie 4,6 proc. (6 proc. po odsezonowaniu), niemal dwukrotnie mniej niż w styczniu i dwukrotnie mniej od oczekiwań. Wzbudza to pytanie, czy był to przejściowy spadek, czy też początek bardziej wyraźnego spowolnienia gospodarki.

Na razie wygląda na to, że realizowany jest scenariusz pośredni – stopniowego spowolnienia. To raczej grudniowe i styczniowe dane zaskakiwały in plus i rozmywały obraz sytuacji, czyli nieuchronnie nadchodzącego spadku dynamiki PKB. W tym momencie wygląda na to, że w kolejnych miesiącach roczna dynamika produkcji może wynieść średnio ok. 5-6 proc. Gdyby marcowe dane okazały się niższe, oznaczałoby to, że mamy do czynienia z głębszym spowolnieniem, co źle wróżyłoby na cały rok. Jednak za wcześnie, żeby wyciągać takie wnioski.

120326.ekonom.syg.01.300x

Podsumowanie: Wyniki przemysłu wskazują na spowolnienie wzrostu PKB w I kwartale 2012 r. do ok. 3,5 proc., wobec 4,3 proc. w IV kwartale 2011 r. Nasza prognoza na cały rok utrzymuje się na poziomie 2,7 proc.

ŚWIAT. Negatywnie zaskoczyły również informacje z przemysłu ze strefy euro i Chin. Wstępne odczyty indeksów PMI za marzec wskazały na spadek aktywności w tym sektorze. W strefie euro indeks PMI dla przemysłu spadł do
p. oziomu 47,7 wobec 49 w lutym. W Niemczech – z 50,1 do 48,1. W Chinach – z 49,6 do 48,1. To o tyle zaskakujące, że w poprzednich miesiącach wydawało się, iż sytuacja w przemyśle stabilizuje się a nawet wykazuje oznaki ożywienia, zaś globalna gospodarka powoli wydostaje się z kłopotów. Marcowe dane o PMI są zatem jak chłodny prysznic. Nie jest to jeszcze kubeł zimnej wody, ale wzbudza pewną ostrożność. Ponieważ koniunktura w krajach rozwiniętych jest obecnie niestabilna i dość krucha, bardzo trudno określić, czy strefa euro dalej osuwa się w coraz głębszą recesję, a Chiny mocno zwalniają, czy też jest to chwilowe pogorszenie wskaźników.

120326.ekonom.syg.02.300x

Podsumowanie: W naszym podstawowym scenariuszu strefa euro zanotuje tylko płytką recesję. Za wcześnie by ogłaszać, czy jest gorzej.

RYNEK FINANSOWY. Złoty osłabił się w ostatnich dniach nieznacznie wobec euro i utrzymał bez zmian wobec dolara. Pod koniec ub. tygodnia za euro płacono 4,16 zł, a za dolara 3,13 zł. Osłabienie wobec euro było wynikiem m.in. przeceny na globalnych giełdach, która pociągnęła za sobą notowania polskiej waluty. Wpływ miały również słabe odczyty PMI na świecie. Rentowności obligacji nieznacznie spadły na krótszym końcu i wzrosły na dłuższym. Pokazuje to, że jak na razie rynek nie obawia się podwyżki stóp procentowych, jaką straszą niektórzy członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Jerzy Hausner powiedział w piątek agencji Dow Jones, że potrzebna jest szybka, choć mała, podwyżka stóp. Naszym zdaniem ryzyko, że do niej dojdzie, jest niskie

120326.ekonom.syg.03.300x

Podsumowanie: EUR/PLN utrzymuje się od miesiąca w korytarzu między ok. 4,09 a 4,17 zł. Nic nie wskazuje, aby miał się z niego szybko wydostać.

Prognozy

W tym tygodniu najważniejszą publikacją makro może być dzisiejszy indeks IFO w Niemczech, który pokaże, na ile trafne były sygnały ostrzegawcze wysyłane przez indeks PMI. IFO jest najlepszym bieżącym wskaźnikiem koniunktury w Niemczech, wskazującym z wyprzedzeniem kwartału zmiany PKB. Poza tym, kalendarz danych makroekonomicznych nie jest bogaty. W Polsce dziś pojawią się dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu, ale one mają mały wpływ na rynek. Inwestorzy mogą zwrócić natomiast uwagę na aukcję obligacji w Hiszpanii (wtorek) i Włoszech (wtorek, środa, czwartek).

120326.ekonom.syg.04.550x

Źródło: PBP Bank