Dlaczego warto oszczędzać w niepewnych czasach?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

oszczednosci.250xZawsze jest czas na oszczędzanie. Zewsząd słyszymy o kryzysie finansowym, ale pomimo tego - a może właśnie dlatego - warto roztropnie zarządzać swoim prywatnym budżetem i nigdy nie tracić nad nim kontroli. Nierozsądek w gospodarowaniu na dłuższą metę nie popłaca.

O tym, do czego może prowadzić długotrwałe życie ponad stan, zaciąganie kolejnych kredytów bez oszczędności i realnego planu spłaty, świadczy dobitnie sytuacja, w której znalazły się niektóre kraje strefy euro. Grecja, Irlandia czy Portugalia, które przez lata podnosiły swoje zadłużenie, dziś są problemem finansowym Europy. – Kraje te obecnie są w trudnej sytuacji i muszą godzić się na rozwiązania proponowane przez innych.– mówi Damian Rosiński, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.

Tymczasem Niemcy, które w porę uświadomiły sobie, że polityka zadłużania niczemu nie służy, są nadal głównym rozgrywającym strefy euro i to nie tylko z racji wielkości gospodarki. Ci, którzy oszczędzali przez lata, żyli być może nieco skromniej niż ci, którzy decydowali się na zaciągnięcie kredytów. Jednak, jak widać, to oni są ostatecznie zwycięzcami.

Wniosek nasuwa się sam – zawsze warto oszczędzać, tym bardziej w sytuacji, gdy gospodarka znajduje się w nie najlepszej kondycji. – Przyjęło się, że w latach kryzysu należy mocniej zacisnąć pasa, niektórym wydatkom powiedzieć „stop”, zacząć bezpiecznie pomnażać nawet drobne kwoty. – zauważa Mikołaj Fidziński z Comperia.pl – Niezależnie jednak, czy kryzys zawita do naszych portfeli czy nie, oszczędzanie zawsze jest na czasie – podkreśla.

Od początku nowego roku wzrósł m.in. VAT na ubranka dla dzieci (o 15 p. proc.), podwyższono akcyzę na paliwa, stale rośnie cena ropy na świecie, w górę idą ceny prądu i gazu. Drożeją właściwie wszystkie produkty codziennego użytku, a raty kredytów walutowych zostały przez ostatnie pół roku wywindowane o kilkanaście procent. Emerytury stanowią coraz mniejszą część ostatniej pensji. Dodając do tego zapowiedzi niektórych ekspertów o kolejnych falach kryzysu (którego Polska tak naprawdę jeszcze nie odczuła), trudno nie zauważyć, że nasza przyszłość ma wiele znaków zapytania.

W związku z tym finanse osobiste warto trzymać twardą ręką i pilnować domowego budżetu. Bardzo ważne jest także umiejętne obracanie oszczędnościami. Lepiej jest mieć za dużo niż za mało. Tak w skrócie można zapewne określić ideę oszczędzania. Jednak nawet przy niewielkich nakładach można uzyskać naprawdę dobre efekty.

W Polsce najpopularniejszym sposobem inwestowania nadwyżek jest zakładanie lokat i trzymanie środków na koncie oszczędnościowym. Oczywiście, dla wielu Polaków mówienie o jakichkolwiek oszczędnościach jest bardziej dowcipem niż pomocną radą, ale przy racjonalnym gospodarowaniu pieniędzmi, przynajmniej część z nich, dałaby radę co miesiąc odkładać nawet 50 zł na produkt oszczędnościowy, dający zyski na poziomie np. 5 proc. w skali roku. Po 25 latach zebraliby 30 tys. zł, z czego jedynie 15 tys. zł byłoby ulokowanym kapitałem. Drugie 15 tys. zł stanowiłyby odsetki. A gdyby tak ulokować wolne 10 tys. zł na lokacie miesięcznej? W ten sposób zyskałoby się ok. 30-40 zł, co z nawiązką pokryłoby choćby wzrost ceny paliwa.

Badanie które na nasze zlecenie przeprowadził Interaktywny Instytut Badań Rynkowych pokazuje, że co czwarty Polak, poza bieżącymi wydatkami, każdego miesiąca jest w stanie zaoszczędzić pewną kwotę. Ponad połowa respondentów mówi natomiast, że udaje im się odłożyć pewną kwotę od czasu do czasu – mówi Michał Perłowski z banku BGŻOptima. – Takie nadwyżki finansowe warto trzymać na koncie oszczędnościowym oraz szukać dobrych lokat. Z czasem, po odłożeniu nieco większej kwoty można myśleć o inwestowaniu w jednostki funduszy inwestycyjnych. To oczywiście rozwiązanie dla tych, którzy o oszczędzaniu myślą w dłuższej perspektywie i znają nieco mechanizmy rynku finansowego. – dodaje.

Jeśli tylko jest to możliwe – oszczędzajmy. Warto starać się, aby każda wolna złotówka procentowała na jakimś produkcie oszczędnościowym. Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie produkty są takie same i warto patrzeć nie tylko na ich oprocentowanie, ale i na limity kwotowe czy koszty, które poniesiemy jako klient (za prowadzenie rachunku, czy choćby przelewy z konta oszczędnościowego). Sposoby na spożytkowanie oszczędności zawsze się znajdą.

Źródło: COPERIA.PL