Spekulanci powoli wracają do franka

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

frank.euro.250xW ostatnich dniach zauważyliśmy powrót zainteresowania parami walutowymi, w których skład wchodzi frank szwajcarski.

Niepokojące dane gospodarcze, zapędy spekulacyjne inwestorów i wymijające wypowiedzi przedstawicieli władz monetarnych zwiększają zainteresowanie tym rynkiem.

Dane makroekonomiczne świadczą o coraz większych problemach gospodarczych w Szwajcarii. Bardzo wysoki kurs franka do innych walut negatywnie odbija się na sytuacji producentów. Coraz gorszy indeks PMI dla przemysłu i gwałtownie spadająca sprzedaż detaliczna potwierdzają obawy o spadający popyt na dobra produkowane w Szwajcarii. Wtóruje temu pojawienie sie deflacji. Z tych informacji wyłania się bardzo pesymistyczny obraz – spadający popyt zmusza producentów do obniżania cen produktów.

Sytuacja ekonomiczna Szwajcarii powinna znaleźć odzwierciedlenie w relacji CHF do innych walut, szczególnie na kluczowej parze EUR/CHF. Należałoby się spodziewać kontynuacji odwrotu inwestorów od franka i tym samym – między innymi – wzrostu kursu EUR/CHF. Podczas ostatniego wystąpienia szwajcarskie władze monetarne potwierdziły, że w ich opinii frank jest nadal przewartościowany, co skutecznie utrudnia Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) prowadzenie efektywnej polityki pieniężnej. Jednakże osłabiania się franka możnaby oczekiwać w sytuacji relatywnie stabilnych nastrojów na rynkach. Teraz, z uwagi na niepewność w Strefie euro, wszystko „postawione jest na głowie”. Inwestorzy mogą woleć słabą gospodarkę Szwajcarii od lepszej gospodarczo, ale niepewnej fiskalnie (i politycznie) Strefy euro. Dlatego też CHF nadal klasyfikowany jest jako „bezpieczna przystań”.

Narodowy Bank Szwajcarii nie wykluczył również możliwości przeprowadzenia kolejnej interwencji i podniesienia progu EUR/CHF z 1,2 na wyższe poziomy. Co prawda, nie padły żadne konkretne informacje dotyczące prób osłabienia franka, ale taka ewentualność nie została wykluczona.

W mojej opinii globalni inwestorzy ciągle postrzegają CHF jako „bezpieczną przystań”, nie zwracając uwagi na czynniki fundamentalne, które kwalifikują tę walutę do tej samej grupy, co każdą inną walutę spekulacyjną ważnej światowej gospodarki. Obawiam się, że właśnie aspekt niepewności i spekulacji będzie nadal zniekształcać wycenę CHF i może zneutralizować trend spadkowy na franku, który z punktu widzenia sytuacji ekonomicznej kraju powinien nabierać na sile. Jeżeli tak się stanie, SNB może ponownie osłabiać rodzimą walutę i starać się podnosić akceptowalny próg na parze EUR/CHF.

Karolina Kamińska
specjalista rynku CFD i Forex w City Index