12 lutego sąd rozpatrzy zażalenie w sprawie byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka

12 lutego sąd rozpatrzy zażalenie w sprawie byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) - Logo (źródło: KNF)
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Sąd Okręgowy w Szczecinie rozpatrzy 14 zażaleń dotyczących zatrzymania oraz zastosowania środków zapobiegawczych wobec byłego zastępcy przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka oraz pracowników Komisji.

Mec. #JerzyNaumann: sąd zdecydował, żeby obydwa zażalenia w sprawie Wojciecha Kwaśniaka rozpoznać łącznie, co nastąpi 12 lutego o godz. 10:00 #WojciechKwaśniak #KNF @uknf

Jak nas poinformował  rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie – sędzia Michał Tomala zażalenia złożone przez adwokatów byłego zastępcy przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka i kilku innych pracowników Komisji będą rozpatrywane 12 lutego. Sąd Okręgowy w Szczecinie rozpatrzy w sumie 14 zażaleń.

Mecenas Jerzy Naumann, który reprezentuje Wojciecha Kwaśniaka oraz Dariusza Twardowskiego w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie, poinformował nas, że zostały złożone zażalenia na zatrzymanie oraz na zarządzenie przeszukania pomieszczeń mieszkalnych, a także zażalenia na zastosowanie tzw.  środków zapobiegawczych w postaci poręczenia majątkowego (tzw. kaucji) w  wysokości po 200 tys. zł, zakazu pracy (dla Wojciecha Kwaśniaka zatrudnionego w NBP, Dariusza Twardowskiego zatrudnionego w KNF) oraz dozoru policyjnego.

W sprawie Wojciecha Kwaśniaka pierwsze z zażaleń na zatrzymanie oraz przeszukanie miało być rozpoznawane przez Sąd Rejonowy Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie w  dniu 18 bm., jednak Sąd zdecydował, żeby obydwa zażalenia rozpoznać  łącznie, co nastąpi 12 lutego o godz. 10:00.

Terminu rozpoznania zażaleń dyr. Twardowskiego jeszcze nie wyznaczono – powiedział nam mecenas Jerzy Naumann.

Jak zaznaczył – słuszna jest decyzja Sądu o łącznym rozpatrzeniu obu zażaleń w sprawie Wojciecha Kwaśniaka.

Zarzuty prokuratury

Byłemu wiceprzewodniczącemu KNF i pozostałym pracownikom Komisji zarzuca się, jak informowała w grudniu Prokuratura Krajowa  – „że nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku. Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego”.

Zarzuca się im także, że od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 mld zł oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 mln zł.

Zasady nadzoru KNF nad SKOK

Wojciech Kwaśniak w wywiadach medialnych podkreślał, że nie można było podjąć decyzji o wprowadzeniu zarządu komisarycznego do SKOK Wołomin bez uprzedniego upewnienia się, jaka jest rzeczywista sytuacja w tej kasie.

W wywiadzie dla TVN 24 mówił: „KNF, jak każdy jest związana procedurą administracyjną. Nie działa tak jak sobie chce, tylko na podstawie i w granicach prawa, a wszystkie jej decyzje podlegają kontroli sądowej”.

Podobnie wypowiadają się prawnicy z Kancelarii Kochański i Partnerzy, Olgierd Świerzewski oraz  Daniel Kozłowski w opinii, którą opublikował Forsal.pl: „(…) decyzje Komisji mają charakter ostateczny a kasa która, nie zgadza się z taką decyzją może zwrócić się do właściwego wojewódzkiego sądu administracyjnego o zbadanie jej zgodności z prawem. To z kolei, zgodnie z Prawem o postępowaniu przed sądami administracyjnymi otwiera drogę między innymi do uchylenia decyzji lub stwierdzenia jej nieważności w całości lub w części stwarzając jednocześnie możliwość zobowiązania Komisji przez sąd do wydania w określonym terminie decyzji wskazując sposób załatwienia sprawy lub jej rozstrzygnięcie”.

Całą opinię kancelarii Kochański i Partnerzy można zaleźć w serwisie Forsal.pl.

Warto w tym miejscu przypomnieć kolejny fragment wywiadu Wojciecha Kwaśniaka dla TVN 24, w którym mówił: „Nie można było wprowadzić nadzoru komisarycznego wcześniej, bo należało dopełnić procedury administracyjnej, a w myśl dostępnych informacji na temat  sytuacji  finansowej SKOK Wołomin potwierdzonych opiniami biegłych rewidentów wynikało, że działa ona bez zarzutu”.