Zmiana polityki monetarnej dopiero w połowie 2014 roku, więc na polskim rynku walutowym spokojnie
W ubiegłym tygodniu kalendarz publikacji ekonomicznych był stosunkowo pusty. Wyjątkiem były Chiny - dane gospodarcze z Państwa Środka były mieszane, ale jednocześnie na tyle dobre by rozwiać spekulacje o potrzebie dodatkowych działań monetarnych. Inwestorzy zaczęli zatem tydzień w niezłych nastrojach, co było widoczne między innymi na rynku walutowym.
W Europie, apetyt na ryzyko pomógł wspólnej walucie w osiągnięciu 6-tygodniowych szczytów wobec amerykańskiego dolara. Mający rozpocząć się w nowym roku audyt posiadanych przez banki kapitałów sprawił, że europejskie banki zaczęły ściągać ulokowane za granicą aktywa. Działania te pomogły euro w umocnieniu się. Dane gospodarcze ze strefy euro, Wielkiej Brytanii i Stanów nie stanowiły dla inwestorów żadnego zaskoczenia. Brytyjska gospodarka nadal przyspiesza, co miało bezpośredni wpływ na umocnienie się funta. Z kolei dane o wzroście w strefie euro wypadły słabo, co po raz kolejny postawiło pod znakiem zapytania podstawy trwającego ożywienia. Dane ze Stanów wspierały tezę o możliwym ograniczeniu programu skupu aktywów QE już na najbliższym posiedzeniu FOMC. Co więcej, za oceanem politycy wynegocjowali 2-letni budżet, który został zatwierdzony przez obie izby parlamentu i wprowadził uspokojenie oraz pewną dozę przewidywalności do amerykańskich finansów.
W ubiegłym tygodniu złoty zanotował miesięczne maksima wobec dolara, pozostał jednak w wąskim zakresie wahań wobec euro. W międzyczasie miały miejsce trzy ważne wydarzenia. Pierwszym z nich była wypowiedź Marka Belki, który stwierdził, że spadek polskiego eksportu nie zagraża gospodarce, która opiera się na innych silnych filarach. Za jego wypowiedzią podążyły dobre informacje fiskalne. Okazało się, że deficyt budżetowy będzie w tym roku mniejszy od planowanego. Było to o tyle pokrzepiające, że deficyt był niższy bez znaczącego cięcia wydatków, a minister finansów dodał, że te nastąpią z pewnością w roku przyszłym. Ostatnim wydarzeniem była publikacja prognozy GUS o poziomie spodziewanego bezrobocia – 13.2% wobec październikowych 13%. Pod koniec tygodnia poznaliśmy dane o inflacji, które wypadły poniżej prognoz. Pozostało to jednak bez wpływu na kurs złotego – pomimo niższej inflacji, inwestorzy nie spodziewają się obniżek stóp procentowych w najbliższym czasie.
Przed nami seria danych gospodarczych, które jednak wpłyną na inwestorów w niewielkim stopniu. Rynek ma obecnie silne przekonanie o tym, że możliwa zmiana prowadzonej polityki monetarnej nie nastąpi wcześniej niż w połowie 2014 roku. Fakt ten będzie amortyzował wpływ danych ekonomicznych z bieżącego tygodnia. Inwestorzy będą mieć jednak na uwadze możliwość ograniczenia programu skupu aktywów przez FOMC. Kiedy w maju tego roku nasiliły się spekulacje o możliwie bliskim ograniczeniu dodruku dolara, waluty krajów rozwijających się traciły na wartości. Inwestorzy mieli od tego momentu wiele czasu by przygotować się na nadchodzące wydarzenia. Możemy jednak spodziewać się przynajmniej chwilowej utraty wartości przez naszą walutę, jeśli amerykański FED podejmie decyzję o zacieśnieniu polityki monetarnej w tym tygodniu.
Agnieszka Durlej
Client Group Manager Western
Union Business Solutions Polska