Złoty w trendzie spadkowym. W centrum uwagi J. Yellen.

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

rosinski.damian.02.400x376Złoty pod presją niepewności politycznej oraz słabszych odczytów z gospodarki. Może dalej tracić, szczególnie do euro. Na świecie kluczowe dziś wydarzenia to publikacja danych o inflacji CPI z USA oraz wieczorne wystąpienie J. Yellen. W poniedziałek kursy mogą znajdować się w zupełnie innym miejscu niż dziś wieczorem.

Niepewność związana ze zbliżającą się II turą wyborów prezydenckich wraz ze słabszymi odczytami z gospodarki są czynnikiem negatywnie wpływającym na notowania złotego. A dzieje się to w miesiąc po tym, jak niemal wszyscy analitycy i ekonomiści sugerowali, że za chwilę kurs EUR/PLN spadnie na 3,90, a potem 3,85 czy nawet 3,80. Tymczasem, po przetestowaniu psychologicznej bariery 4,00 nastąpił szybki odwrót i rynek ponownie zagościł w okolicach 4,10, czyli tam, gdzie był pod koniec marca. USD/PLN jest powyżej 3,65, a CHF/PLN przy 3,95.

Po nie najlepszych odczytach z gospodarki w środę (niższa od prognoz dynamika produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej) wczoraj GUS opublikował „miękkie” dane o koniunkturze w sektorze przemysłu, budownictwa, handlu, usług oraz wskaźnik zaufania konsumentów. Jedynie indeks dla sektora budowlanego okazał się lepszy niż przed miesiącem. Pozostałe bądź spadły, bądź nie wykazały poprawy. Kolejny, ważny, bieżący odczyt z Polski dopiero 1 czerwca (indeks PMI dla przemysłu). Dane o PKB są, za względnie odległy z perspektywy zmian na rynku walutowym, I kw.

Niewątpliwie jednak w ostatnich dniach duży wpływ na wydarzenia na złotym ma niepewność związana z przyszłością polityczną kraju. Sondaże wskazują na brak jednoznacznego zwycięzcy wyborów prezydenckich. Średnio- i długoterminowy wpływ na walutę wyboru któregokolwiek z kandydatów będzie niewielki. W krótkiej perspektywie wynik głosowania 24 maja może mieć wpływ na wzrost zmienności. W poniedziałek rano kursy mogą znajdować się w zupełnie innym miejscu niż na dzisiejszym zamknięciu. Warto przygotować się na tę ewentualność.

Dziś dwa wydarzenia z rynku międzynarodowego, które również mogą mieć niebagatelny wpływ na notowania złotego. O 14.30 publikacja danych o inflacji CPI z USA (za kwiecień), o 19.00 wystąpienie publiczne prezes Fed J. Yellen. Pierwsze ważne, ponieważ inflacja to kluczowy parametr, który stara się kontrolować bank centralny. Oczekuje się pogłębienia deflacji do -0,2 proc. w ujęciu rok do roku z -0,1 proc. odnotowanych w marcu i spadek dynamiki wzrostu do 1,7 proc. r/r w przypadku odczytu z wyłączeniem wrażliwych kategorii. Każde poważniejsze odstępstwo od szacowanego przez analityków poziomu może skutkować odpowiednimi dostosowaniami w portfelach wobec zmiany perspektyw dotyczących polityki pieniężnej w USA. W tym względzie kluczowe dziś będzie to, co powie J. Yellen. Czy poda wskazówki na temat tego, kiedy, według niej, optymalnie podnieść oprocentowanie? Wprost na pewno nie, ale mogą pojawić się pewne zawoalowane sugestie. Na to liczyć będą grający na wzrost zmienności na rynkach.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS

SzostyAkapitIKolejne