Złoty bryluje
Bardzo dobre nastroje na światowych rynkach finansowych będące efektem poprawiających się perspektyw rozwoju gospodarki, powodują spadek zainteresowania aktywami o pewnej stopie zwrotu oraz walutami uważanymi za bezpieczną przystań. Utrzymuje się natomiast popyt na ryzyko. W tym środowisku nie najlepiej radzą sobie frank szwajcarski, jen czy dolar. Zyskują euro, waluty surowcowe i emerging markets. Złoty w szybkim tempie odrabia straty, których doświadczył w ubiegłym roku. Rodzimy pieniądz wspierany jest dodatkowo świetnymi danymi z gospodarki.
GUS podał, że w I kw. polska gospodarka rozwijała się tempie 4,0 proc. r/r. To najwyższa dynamika od IV kw. 2015 r. i drugi najlepszy wynik w ostatnich 5 latach. Prognozy polskich ośrodków generalnie zakładały rezultat bliski temu odczytowi. Mediana wypadła na poziomie 3,9 proc. (nasza prognoza to 3,7 proc.). Potencjału polskiej gospodarki wyraźnie niedoszacowują natomiast nadal podmioty zagraniczne (OECD, Bank Światowy, MFW, Komisja Europejska, agencje ratingowe). Ich prognozy na cały 2017 r. zawierają się w przedziale 3,1-3,5 proc., podczas gdy już teraz można zakładać, że wzrost zbliży się (według niektórych nawet przekroczy) 4,0 proc.
Ta sytuacja stwarza z jednej strony pole do serii pozytywnych rewizji projekcji dot. Polski ze strony instytucji międzynarodowych, a z drugiej weryfikacji podejścia do inwestycji w naszym kraju wśród tych, którzy swoje plany opierali na ocenach tychże. Daje to potencjał podtrzymania tendencji aprecjacji złotego w średnim i długim terminie. Z punktu widzenia wartości fundamentalnej, bieżąca wycena rodzimej waluty, pomimo blisko półrocznego już trendu systematycznego odrabiania strat i statusu najmocniejszej waluty świata w br., sugeruje wciąż niedowartościowanie rzędu 5-10 proc.
Złoty przeszedł w 2016 r. na stronę znaczącego oderwania in minus od wartości godziwej z powodu niepewnej sytuacji geopolitycznej, obaw o przyszłość Unii Europejskiej, czy zaniepokojenia inwestorów o decyzje nowego rządu. Wpłynęło na to ponadto niekorzystne nastawienie kapitału portfelowego do aktywów rynków wschodzących. Obecnie te czynniki ryzyka z miesiąca na miesiąc ustępują na rzecz spojrzenia wysoce optymistycznego. Takie nastawienie powinno potrwać przez kolejne kilka, a nawet kilkanaście miesięcy.
Rynki, oprócz tego, że wykazują tendencję powrotu do średnich, często przechodzą od jednego do drugiego ekstremum. Obecnie ceny walut wyrażone w złotych są wciąż dalekie od wartości przeciętnych z tego stulecia. Kluczowe jest, na podstawie wydarzeń ostatnich 2-3 kwartałów można uznać, że warunki ekonomiczno-finansowe w skali świata wracają do długofalowej normy.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS