Złoto w dół przed posiedzeniem FOMC, ropa pod wpływem informacji o podaży oraz napięć geopolitycznych
Ceny ropy naftowej wróciły do poziomów sprzed spotkania OPEC, ponieważ obawy przed zwiększoną podażą przeważyły nad wpływem nasilającego się napięcia geopolitycznego na Bliskim Wschodzie. Zapasy ropy i benzyny w USA nieoczekiwanie wzrosły w ubiegłym tygodniu do najwyższego poziomu od trzech miesięcy, a podaż surowca w Nigerii i Libii nadal rośnie. Kryzys wokół Kataru jest także postrzegany jako negatywny dla notowań ropy, ponieważ może utrudnić wdrażanie najnowszego porozumienia OPEC dotyczącego przedłużenia cięć produkcji do marca.
Ceny złota i srebra silnie rosły z uwagi na szereg czynników. Jednak z uwagi na gołębie sygnały z Europejskiego Banku Centralnego (EBC), brak niespodzianek w wystąpieniu byłego szefa FBI Jamesa Comey’a oraz zawieszony parlament w Wielkiej Brytanii, inwestorzy postanowili realizować zyski w oczekiwaniu na posiedzenie FOMC zaplanowane na ten tydzień.
Notowania metali przemysłowych – z wyjątkiem miedzi – zniżkowały z powodu wysokiej podaży. W przypadku miedzi, wzrost importu surowca przez Chiny, spadające zapasy LME oraz przerwy w produkcji w Chile (z uwagi na warunki pogodowe), umożliwiły notowaniom metalu wzrost w kierunku górnej granicy ostatniego zakresu cen.
Za amerykańskimi rolnikami trudne rozpoczęcie sezonu. Podczas siewów doszło do obfitych opadów deszczu, a w trakcie procesu wzrostu roślin doszło do suszy i niezwykle wysokich temperatur. Ostatnie nasilenie zakupów, zwłaszcza ze strony funduszów pokrywających krótkie pozycje, było wywołane bardziej korzystnymi dla upraw warunkami atmosferycznymi – według prognoz mają one się utrzymać przynajmniej przez tydzień.
Po wzroście cen w skali miesiąca o niemal 7%, notowania złota przebiły się powyżej trendu spadkowego z 2011 roku i napotkały opór w pobliżu szczytu z kwietnia na poziomie $1.296/uncję. Jednak dalsze zwyżki zatrzymał brak nowych wiadomości, które mogłyby dać nowy impet wzrostom: zarówno posiedzenie EBC, jak i wystąpienie byłego szefa FBI Comey’a i wynik wyborów w Wielkiej Brytanii nie okazały się wielkim zaskoczeniem dla rynku. Dlatego inwestorzy postanowili zrealizować ostatnie zyski w oczekiwaniu na zaplanowane na 14 czerwca posiedzenie FOMC, na którym bank centralny USA może podwyższyć stopy procentowe.
Jednak popyt na złoto jako narzędzie do dywersyfikacji portfela oraz zabezpieczenie na wypadek nasilenia napięcia geopolitycznego jest nadal wysoki. W środę fundusze typu exchange-traded zwiększyły swoją ekspozycję na złoto o 14,5 tony – była to największa jednodniowa zwyżka od ubiegłego lipca. Obecnie, ekspozycja ta odrobiła połowę strat, do których doszło w reakcji na wygraną Trumpa w wyborach prezydenckich w USA w listopadzie ubiegłego roku.
Utrzymujemy nasze pozytywne prognozy wobec złota, choć w krótkim okresie może dojść do korekty, na początku w kierunku $1.265/uncję, 38,2% zniesienia wzrostu z maja i czerwca. Następnie tylko spadek poniżej $1.245/uncję (61,8%) mógłby wywołać dalsze zniżki, tak jak miało to miejsce po kwietniowej nieudanej próbie przebicia się powyżej $1.300/uncję.
Jeśli zaś cenom udałoby się przebić powyżej $1.300/uncję, to kolejnymi celami mogłyby być poziomy: $1.315/uncję oraz $1.337/uncję (szczyt z 9 listopada).
Nasilone napięcie geopolityczne na Bliskim Wschodzie nie okazało się na razie czynnikiem, który wsparłby ceny ropy naftowej. Kryzys wokół Kataru po raz kolejny pokazał głębokie różnice dzielące producentów ropy (należy przy tym podkreślić rolę Arabii Saudyjskiej w tym kryzysie) oraz konflikt interesów takich potęg jak USA z jednej strony oraz Iran i Rosja z drugiej.
W krótkim okresie kryzys wokół Kataru jest także postrzegany jako negatywny dla notowań ropy, ponieważ może utrudnić wdrażanie najnowszego porozumienia OPEC dotyczącego przedłużenia cięć produkcji do marca. Jednak w pewnym momencie zaogniający się konflikt w regionie może zacząć wspierać ceny ropy naftowej, ponieważ może oznaczać potencjalne przerwy w produkcji surowca.
Na razie jednak obawy przez brakiem wdrożenia porozumienia o cięciach w produkcji jest wyższe niż niepokoje dotyczące potencjalnych konsekwencji konfliktu. Fakt jest taki, że na rynku jest obecnie mnóstwo surowca, a zapasy stale rosną. W tym tygodniu Royal Dutch Shell zapowiedział zniesienie ograniczeń eksportowych – trwających 472 dni – wobec pola naftowego Forcados w Nigerii. W wyniku tej decyzji pole może zwiększyć produkcję do 250.000 baryłek dziennie.
Amerykańska Energy Information Administration (EIA) podniosła w swoim comiesięcznym raporcie “Krótkookresowe Prognozy dotyczące Rynku Energii” szacunki dotyczące produkcji ropy w USA w 2018 roku do rekordowo wysokiego poziomu 10 milionów baryłek dziennie – dotychczasowy rekord to 9,6 miliona baryłek dziennie w 1970 roku. Naszym zdaniem ustanowienie nowego rekordu przez amerykańskich producentów będzie trudne z uwagi na pogarszające się warunki gospodarcze.
Sprzedaż futures spowalnia, a liczba kontraktów futures brutto w rękach producentów spadła do najniższego poziomu od stycznia. WTI z dostawą w 2018 roku zanotowały zniżkę o 14% wobec średniej z pierwszego kwartału. Tygodniowy wzrost produkcji w USA spowolnił zaś do 1.000 baryłek dziennie w ciągu ostatnich czterech tygodni wobec średnio 28.000 baryłek dziennie w poprzednich trzech miesiącach.
Potencjalne przerwy w produkcji, ceny zbliżające się do czterdziestu kilku dolarów, tradycyjnie rosnący popyt w trzecim kwartale oraz niepewna sytuacja na Bliskim Wschodzie to czynniki, które powinny ograniczyć ryzyko dalszych zniżek.
Ceny Brent pozostają poniżej $50/baryłkę, ale udało im się znaleźć wsparcie i odbić od linii trendu z sierpnia. Jednak grający na krótko celują obecnie w $46,65/baryłkę – czyli dołek z maja – a nawet w $44,66/baryłkę.
Ole Hansen
Saxo Bank