Zjawisko ryzyka politycznego zagrożeniem w prowadzeniu biznesu na niespotykaną wcześniej skalę
Warszawa - jak podaje firma Kupeg nie tylko złe nawyki, tzw. "niepłacenie faktur" mogą powodować sytuacje trudne biznesowo doprowadzające firmy do bankructwa. Na scenę wkracza tez ryzyko polityczne i to na skalę niespotykaną wcześniej. Przykładem może być sytuacja na Białorusi. W grudniu ubiegłego roku Białoruś nałożyła 30% podatek na wszystkie zakupy w obcej walucie. W połączeniu z obowiązkową odsprzedażą obcej waluty (50%), którą eksporterzy uzyskują od swoich klientów, stanowi to znaczący problem dla wypłacalności firm białoruskich, które mogą nie być wstanie zapłacić należności firmom, od których kupują towary czy usługi.
Podobnie na Ukrainie ukraińscy eksporterzy mają obowiązek odsprzedaży 75% obcej waluty uzyskanej od swoich klientów. Przy zakupie waluty zagranicznej wymagane jest potwierdzenie od Urzędu Skarbowego braku jakichkolwiek długów podatkowych po stronie klienta. Czyli jeżeli ma on jakikolwiek problem z lokalnymi podatkami, będzie miał problem z zakupem obcej waluty i zapłatą swojemu dostawcy. Do tego dochodzą dodatkowe administracyjne opóźnienia. Dlatego kontrakty o wartości pomiędzy 50 tys. USD a 500 tys. USD mogą podlegać skomplikowanym procesom weryfikacji i akceptacji. W lutym Bank Centralny również krótkofalowo zakazał bankom komercyjnym zakupu obcej waluty dla swoich klientów.
Innymi słowami, Ukraina jest o krok od wprowadzenia jeszcze ostrzejszych restrykcji, podobnych do tych na Białorusi i trzeba być przygotowanym, że przynajmniej powtórzy się sytuacja, iż firmy nie będą miały zdolności do zakupu obcej waluty, aby spłacić swoje zobowiązania.
Jak widać w niestabilnych politycznie regionach jak np. byłych republikach ZSRR poziom ryzyka może szybko wzrosnąć i z powodu sytuacji politycznej region staje się miejscem o podwyższonym ryzyku dla prowadzenia biznesu.
Ubezpieczenie kredytu staje się metodą na zarządzanie ryzykiem politycznym, jest to ciągle najbardziej efektywne i stosunkowo niedrogie narzędzie redukujące ryzyko niezapłaconych należności, zwłaszcza w prowadzeniu działalności eksportowej w regionach o niestabilnej sytuacji politycznej.
O istnieniu lub zniknięciu firmy z rynku często decyduje fakt, czy posiada ubezpieczenie kredytu. Firmy mogą współpracować z wiarygodnymi partnerami, ale zdarzają się sytuacje, których nikt nie przewidzi. Zwłaszcza firmy eksportujące powinny być tego świadome. Firmy ubezpieczające swój kredyt powinny zorientować się, czy ich pakiet ubezpieczeniowy zawiera ubezpieczenie od ryzyka politycznego. Ten rodzaj ubezpieczenia nie zawsze jest zawarty w ofercie ubezpieczycieli. Nasza firma oferuje kompleksowe usługi dla klientów i ubezpieczenie od ryzyka politycznego jest integralną częścią naszej oferty – powiedział Michał Winiarski, dyrektor polskiego oddziału KUPEG úvěrová pojišťovna, a.s., największego ubezpieczyciela należności na rynku czeskim, członka grupy ubezpieczeniowej CREDENDO GROUP.
Mimo że ubezpieczenie nowych dostaw do kraju, który znalazł się w trudnej sytuacji politycznej, może być skomplikowane, eksporterzy, którzy na bieżąco ubezpieczali swój biznes i posiadali ubezpieczenie od ryzyka politycznego, otrzymają swoje należności bez względu na to, jak potoczy się sytuacja. Ważne jest, aby ubezpieczyciel posiadał specjalistów współpracujących z globalnymi partnerami przy windykacji należności. Ten fakt doceniają szczególnie firmy eksportujące poza rynki europejskie, z którymi nie miały wcześniej doświadczenia.
Ubezpieczenie należności jest ciągle najbardziej efektywnym sposobem wyeliminowania ryzyka w prowadzeniu biznesu szczególnie na nieznanych rynkach i firmy nie mają zbyt wielu możliwości aby uchronić się przed nieoczekiwanymi wydarzeniami. Mogą one oszczędzać, tworzyć rezerwy, ale wtedy nie inwestują w rozwój działalności biznesowej. Ubezpieczenie kredytu to dobra metoda zwłaszcza dla firm z obszaru SMB’s, które rzadko oszczędzają i każda niezapłacona należność jest problemem. Takie firmy powinny postrzegać ubezpieczenie należności jako sposób na uwolnienie środków na rozwój biznesu. Jest to tańsze rozwiązanie niż pożyczanie pieniędzy czy świadome podejmowanie ryzyka znalezienia się w sytuacji trudnej biznesowo – powiedział Michał Winiarski.
Jolanta Słowińska