Zapowiedź wydarzeń tygodnia – ważny sygnał dla polskiej gospodarki

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

gerda.broker.02.400x400Gospodarka: Informacje - Wydarzenia - Opinie
Nadchodzące dni przyniosą sporo istotnych z punktu widzenia inwestorów i reakcji rynków informacji makroekonomicznych. Tydzień rozpoczną informacje z Japonii, dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Dla nas ważniejsze będą jednak te dotyczące obszaru bliższego nam geograficznie. W poniedziałek poznamy wskaźniki nastrojów w głównych dziedzinach gospodarki strefy euro oraz tempo wzrostu cen w Niemczech.

Dzień później poznamy wskaźnik prognozujący koniunkturę w Szwajcarii, co może być istotne z punktu widzenia kursu franka. Dowiemy się też, ile wyniosła w maju stopa bezrobocia w Niemczech i strefie euro oraz poznamy dynamikę wzrostu gospodarki Wielkiej Brytanii w pierwszym kwartale obecnego roku. Ze Stanów Zjednoczonych napłyną dane o cenach domów w największych miastach, opublikowane też zostaną wskaźniki aktywności gospodarczej w rejonie Chicago oraz nastrojów konsumentów.

W środę opublikowane zostaną wskaźniki PMI, pokazujące przyszłe tendencje w przemyśle głównych gospodarek świata, a w piątek dowiemy się, jak wyglądają one dla sfery usług. Wskaźniki przemysłowe dla krajów strefy euro od dwóch miesięcy świadczą o pewnej poprawie. Poprzednio rozczarował nieco odczyt dla Niemiec, ale wstępne jego oszacowanie za czerwiec oddaliło obawy i prawdopodobnie ostateczny wynik przyniesie potwierdzenie poprawy. Kondycja i perspektywy w sferze usług nie budziły obaw już wcześniej. Z naszego punktu widzenia najbardziej interesujące będzie zachowanie się wskaźnika dla polskiej gospodarki. Choć znajduje się on wciąż powyżej 50 punktów, świadcząc o korzystnych tendencjach, to w ostatnich miesiącach jego wartość nieco się obniżała. Trzeci spadek z rzędu mógłby być już pewnym sygnałem ostrzegawczym. Patrząc na pozostałe parametry makroekonomiczne, można liczyć przynajmniej na powstrzymanie spadkowej tendencji.

W środę i czwartek uwaga inwestorów będzie koncentrować się na informacjach o sytuacji na amerykańskim rynku pracy. To od jego kondycji zależeć będzie termin rozpoczęcia zaostrzania polityki pieniężnej przez Fed. Bliższa perspektywa podwyżki stóp procentowych będzie umacniać dolara i może negatywnie wpływać na koniunkturę na giełdach. W środę poznamy szacowaną liczbę zwolnień pracowników i wyliczenia firmy ADP, dotyczące liczby nowych miejsc pracy. W czwartek zaś podane zostaną oficjalne dane o stopie bezrobocia oraz liczbie nowych etatów sektorze pozarolniczym i w sektorze prywatnym, a także o zmianach godzinowych stawek wynagrodzenia i średnim tygodniowym czasie pracy. Uzupełnieniem obrazu tendencji w amerykańskiej gospodarce będą informacje o zamówieniach na dobra trwałego użytku i zamówieniach przemysłu.

Wciąż należy się liczyć z zawirowaniami na rynkach finansowych w związku z sytuacją wokół Grecji. Na koniec czerwca przypadają terminy spłat kolejnych rat zobowiązań wobec MFW.

Rynki finansowe
Dość nerwowo było w ostatnich dniach na światowych rynkach walutowych. W pierwszej części tygodnia dominowała dotychczasowa tendencja umacniania się wspólnej waluty. Kurs euro trzymał się powyżej 1,13 dolara, momentami przekraczając w ciągu dnia poziom 1,14 dolara. W środę nastąpiło jednak gwałtowne osłabienie euro do około 1,12 dolara, a kolejne dni już nie przyniosły większych zmian, mimo dużej nerwowości, związanej z bezskutecznymi negocjacjami z Grecją.

Znacznie spokojniej kształtowała się sytuacja na naszym rynku. Złoty umocnił się nieznacznie wobec euro, które wyceniano na około 4,17 zł. Wtorkowe skokowe umocnienie się dolara musiało się jednak odbić na naszej walucie. Kurs dolara wzrósł z dość niskiego poziomu 3,67 zł do 3,73 zł. Nieznacznie taniał frank, którym w czwartek na rynku międzybankowym handlowano po niecałe 3,98 zł.

Wyraźną poprawę można było dostrzec na warszawskiej giełdzie. Już w poniedziałek, na fali optymizmu, związanego z możliwością zawarcia porozumienia z Grecją, indeks największych spółek zwyżkował o ponad 2 proc. Choć nadzieje na negocjacyjny sukces okazały się przedwczesne, w kolejnych dniach WIG20 nadal lekko szedł w górę. W skali czterech sesji zyskał niecałe 2,5 proc. Sukcesem można nazwać zakończenie spadkowej tendencji, trwającej od początku maja oraz oddalenie się od poziomu 2300 punktów, którego przełamanie mogłoby grozić dalszą przeceną. Tylko nieznacznie słabiej zachowywał się WIG, czyli wskaźnik grupujący największą liczbę spółek. O rozczarowaniu można mówić za to w przypadku indeksów małych i średnich firm, które po poniedziałkowym zrywie powróciły do spadków. Nie były one zbyt mocne, ale w ich wyniku zwyżka została zredukowana do około 1,5 proc. w przypadku mWIG40, a sWIG80 znalazł się poniżej poprzedniego dołka, tracąc kilka dziesiątych procent.

Finanse osobiste
Oprocentowanie obligacji skarbowych bez zmian
Ministerstwo Finansów zdecydowało o utrzymaniu dotychczasowego oprocentowania obligacji, które trafią do sprzedaży w lipcu. Odsetki dla posiadaczy obligacji dwuletnich wyniosą 2 proc. w skali roku, w przypadku papierów trzyletnich oprocentowanie w pierwszym okresie odsetkowym wyniesie 2,1 proc. a czteroletnich 2,3 proc. Obligacje dziesięcioletnie będą oprocentowane na 2,5 proc. W zakończonych w ostatnich dniach zapisach na obligacje firmy PCC Rokita, oprocentowanie wyniosło 5 proc. Według portalu Obligacje.pl, średnie oprocentowanie obligacji korporacyjnych wynosi nieco ponad 6 proc.

Bezrobocie najniższe od lat
Według informacji GUS, w maju stopa bezrobocia obniżyła się z 11,2 do 10,8 proc. – a więc do poziomu najniższego od sześciu lat. Liczba bezrobotnych zmniejszyła się w ciągu miesiąca o ponad 80 tys. osób, a w porównaniu do maja 2014 r. była niższa aż o 284 tys. osób. Jest szansa, by stopa bezrobocia pod koniec roku obniżyła się do około 10 proc. W urzędach pracy wciąż ponad 1,7 mln osób jest zarejestrowanych jako bezrobotni.

Tylko 33 miesiące bez stałej umowy
Sejm ograniczył możliwość zatrudniania pracowników na umowy o określonym terminie do 33 miesięcy. Po tym czasie pracownik powinien być zatrudniony na czas nieokreślony. To rozwiązanie powinno uniemożliwić nadużywanie umów na czas określony przez pracodawców.

Pawel Lasiuk