Założenia do projektu budżetu na rok 2015
Na wtorkowym posiedzeniu, 10 czerwca br., Rada Ministrów podjęła decyzję o założeniach makroekonomicznych do przygotowywanego przez Ministerstwo Finansów projektu budżetu na 2015 rok. Podjęła też decyzję w sprawie propozycji rządowych dla Trójstronnej Komisji w trzech innych kwestiach, które mają wpływ na budżet: minimalnego wynagrodzenia za pracę, wskaźnika waloryzacji emerytur i rent oraz wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej.
Po stronie dochodowej, budżet na rok 2015 ma się opierać na dwóch kluczowych założeniach. Jedno dotyczy przyspieszenia wzrostu nakładów inwestycyjnych brutto na środki trwałe, z przewidywanego poziomu 4,1% w tym roku do 7,2 % w 2015 r. Drugie to prognoza Komisji Europejskiej dotycząca przyśpieszenia wzrostu PKB Unii Europejskiej z przewidywanego poziomu 1,6% w tym roku do 2,0% w 2015 r. Konsekwencją tego drugiego założenia ma być wzrost unijnego importu realnie o 5,2%. Konsekwencją pierwszego założenia ma być wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej o 0,4% w tym roku i 0,7 % w 2015 r. Taki wzrost zatrudnienia ma z kolei zwiększyć tempo wzrostu spożycia prywatnego, z poziomu 2,2% w tym roku do 3,0% w 2015 r.
Łącznym efektem tych zmian ma być przyspieszenie wzrostu PKB do 3,8% (w 2014 r. – o 2,8%) oraz spadek stopy bezrobocia rejestrowanego na koniec roku 2015 do 12,2% (w 2014r. – około 13%). Z kolei silniejszy wzrost popytu krajowego (2,8% w 2014 r. i 3,8% w 2015 r.) ma zwiększyć dynamikę importu z 4,0% w 2014 r. do 5,1% w 2015 r. Z importem związane są silnie wpływy z podatku VAT. Rząd zakłada też, że nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto około 9,7 mln osób, traktowanych jako zatrudnionych w gospodarce narodowej, wyniesie 4,7%. Zatem fundusz płac ma wzrosnąć o 5,4%. Ponieważ dalej ma obowiązywać zamrożenie progów podatkowych, to wpływy z podatku PIT wzrosną bardziej.
Każde założenie jest obarczone jakimś błędem. Ale wymienione powyżej założenia można określić jako realistyczne, nie budzące jakichś zasadniczych zastrzeżeń. Jedyne założenie, które budzi takie zastrzeżenie dotyczy średniorocznej inflacji. Rząd zakłada, że wyniesie ona aż 2,3%. Ministrowi Finansów nie jest wygodnie zakładać, ze inflacja będzie odbiegać od celu inflacyjnego NBP, wynoszącego 2,5%. Jednak w sytuacji bardzo niskiej inflacji w tym roku w Polsce i w Europie, umacniającego się złotego i braku presji płacowej, bezpieczniej dla realności budżetu byłoby założyć dużo niższą inflację.
To są tylko założenia. Teraz, na ich podstawie, MF przystąpi do szacowania dochodów i wydatków budżetowych. Po stronie wydatków zwraca uwagę decyzja, aby wskaźnik wzrostu emerytur i rent ustawić na ustawowym minimum, tj. inflacja w 2014 r. plus 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2014 r. Musi to oznaczać bardzo niski wzrost wskaźnika waloryzacji. Jest to dobra decyzja.
Z aprobatą odnotowujemy też zamiar rządu, aby utrzymać inwestycje publiczne w pobliżu 4% PKB i aby deficyt sektora finansów publicznych, liczony wg metodologii Eurostatu, obniżyć w roku 2015 do poziomu poniżej 3%.
prof. Stanisław Gomułka
główny ekonomista BCC