Zakup gruntu powyżej 30 arów – duży problem, ale to się może zmieni
Na początek mała powtórka z rachunków. 1 hektar to powierzchnia kwadratu 100mx100m lub może prostokąta 300 m x 33 metry. 1 ar to 10 metrów x10 metrów, a 30 arów to działka o powierzchni 50 m x 60 metrów.
To taki spory ogród, który chętnie mógłby kupić niejeden mieszczuch, by odpocząć w weekend od korporacji. Ale obrót ziemią jest ściśle kontrolowany przez państwo.
W 2003 roku, jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej została przyjęta ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego. Miała na celu zapobieżenie wykupowi ziemi rolnej przez osoby zagraniczne.
Niektórzy rolnicy obawiali się, że cudzoziemcy, dysponujący bardziej zasobnymi portfelami ziemię masową będą kupować. Ustawa miała obowiązywać przez 10 lat od wejścia Polski do Unii – zostało to zagwarantowane podczas negocjacji w sprawie naszego członkostwa w UE.
Czytaj także: Kolejne zmiany w obrocie nieruchomościami rolnymi>>>
Był hektar, jest 30 arów
W sierpniu 2015 roku przyjęto nową ustawę o ustroju rolnym, która była już kilka razy nowelizowana. Nowelizacja z 6 lipca 2016 roku uznała, że nieruchomością rolną jest gospodarstwo o powierzchni 30 arów i więcej. W poprzedniej dolną granicą był 1 hektar.
Gdy więc mieszczuch chce kupić ogród, a rolnik sprzedać zbędny spłachetek ziemi, sprawa staje się bardzo skomplikowana. Nabywcą może być wyłącznie rolnik indywidualny, więc mieszczuch najpierw musi załatwić sobie odpowiednie „papiery”.
No, chyba że się „wżeni” w majątek rolnika. Musi się jednak zobowiązać do prowadzenia gospodarstwa przez 10 lat, a to w dzisiejszych czasach okres bardzo długi. Wiele osób kupowało ziemię, traktując ją jako lokatę kapitału, ale przy nowych biurokratycznych ograniczeniach może to być lokata ryzykowna.
Czy można ominąć ograniczenia w kupowaniu działek rolnych powyżej 0,3 ha dla niespełniającym kryteriów bycia rolnikiem? Radzi się skupowanie mniejszych działek i w ten sposób utworzenia gospodarstwa rolnego.
Na pytanie, czy zmieniła się skala obrotu ziemią, po wprowadzeniu 26 czerwca 2019 r. zmian w przepisach ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, Filip Sondij z Wydziału Medialnego i Rzecznika Prasowego Krajowego Ośrodku Wsparcia Rolnictwa informował 28 kwietnia 2021 r., że w przypadku gruntów Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa sytuacja pozostała bez zmian.
KOWR nie zbiera danych w zakresie obrotu prywatnego, gdyż nie wszystkie transakcje muszą być do KOWR u zgłaszane.
Las, strumyk – kolejne komplikacje
Osoby nie posiadające „papierów” muszą mieć zgodę Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, z tym, że o taką zgodę musi wystąpić sprzedający. Dyrekcja ma miesiąc na wydanie decyzji, ale zgody może nie wydać, tylko zaproponować, że sama kupi ziemię po cenie określonej przez rzeczoznawcę.
Jeszcze więcej problemów ma nabywca działki leśnej, gdyż musi uzyskać zgodę Lasów Polskich, a następnie płacić Lasom coroczną daninę – nie bardzo wiadomo dlaczego, skoro działka była kupiona od osoby prywatnej.
Nabywca powinien też się zorientować, czy działka nie sąsiadują ze strumykiem, lub stawem, bo wówczas dodatkowe restrykcje przewiduje Prawo Wodne.
Deweloperzy mają swoje sposoby
Przepisy przysparzają mnóstwo problemów interpretacyjnych. Na wsi obrót ziemią rządził się prawem obyczajowym. Na przykład zawierana była umowa o dożywociu, ale teraz nie może jej podpisać zięć lub synowa.
Obrót ziemią zmalał i mieszczuch, który chce nabyć działkę rolną musi szukać mniejszej niż 30 arów.
Na szczęście deweloperzy, którzy mają pieniądze i doświadczenie znajdują sposób na obejście prawa. Gdy chcą budować na terenie jakiejś gminy, występują z wnioskiem o podział nieruchomości na działki poniżej 30 arów.
Czytaj także: Rząd łagodzi ograniczenia w obrocie gruntami rolnymi
Czytaj także: Jak korzystnie kupić ziemię rolną
Czytaj także: Nawet 15 tysięcy osób zyska prawo do zakupu ziemi rolnej
Czytaj także: Zainwestuj w hektar ziemi rolnej – milion euro