Zagranica: Stabilność finansowa?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2011.04.foto.090.a.100xSystem bankowy Tajlandii w roku 2011 będzie stabilny - twierdzą zgodnie wiodące agencje ratingowe Moddy’s i Standard & Poor’s. I to mimo utrzymującej się pełnej napięć sytuacji politycznej. Czy rzeczywiście?

Monika Rotulska

Już rok 2009 zapowiadał się dla tajlandzkiej gospodarki wspaniale. W I kwartale 2010 r. nastąpił 12- proc. skok PKB w stosunku rocznym. Był największy od 15 lat. A w takim tempie rozwijały się tylko Chiny i Tajwan. Jednak dwumiesięczna kampania protestów tak zwanych czerwonych koszul, zapoczątkowana w połowie marca, ostudziła emocje z tym związane. Krwawe żniwo starć z policją i wojskiem, do jakich doszło, to 86 zabitych i 1900 rannych. W maju demonstranci podpalili 36 ważniejszych budynków, m.in. giełdę, stację TV, banki, hotele, a także drugie co do wielkości w regionie centrum handlowe. Giełda zawiesiła działalność w połowie sesji, a po wznowieniu operacji akcje tajskich spółek straciły średnio 2,4 proc. i przez następny miesiąc traciły na wartości do momentu ustabilizowania sytuacji politycznej.

Optymistyczne nastawienie na rynku szybko powróciło po publikacji danych za drugi kwartał, kiedy okazało się, że mimo wszystko odnotowano wzrost gospodarczy. Już pod koniec maja wiceprezes banku centralnego Tajlandii Bandid Nijathaworn zapewniał, że zajścia nie wpłynęły ujemnie na ogólny stan sektora bankowego i gospodarki. W listopadzie 2010 r. premier Tajlandii Abhisit Vejjajiva zapowiedział, że w pierwszym kwartale tego roku zostanie rozwiązany parlament i dojdzie do nowych wyborów, co niesie w sobie ryzyko ponownego wybuchu niepokojów społecznych. Z tego powodu wielu niezależnych obserwatorów twierdzi, że agencje ratingowe pospieszyły się, gdy określiły perspektywę sektora bankowego jako stabilną. Przecież, podkreślają, do stabilizacji politycznej w tym kraju jeszcze daleko. Z drugiej strony faktem jest, że sektor bankowy od kryzysu finansowego, jaki miał miejsce w 1997 r., zmienił się zasadniczo. Wydarzenia sprzed kilkunastu lat były jedną z najbardziej bolesnych lekcji, jaką otrzymała tajska gospodarka, przyznać jednak trzeba, że lekcja ta została odrobiona. Dlatego też tajski sektor finansowy w dobie niedawnego ogólnoświatowego kryzysu miał się całkiem nieźle.

Kryzys azjatyckich tygrysów

Na początku lat 90. ubiegłego wieku Tajlandia była postrzegana jako modelowy przykład państwa rozwijającego się. Reformy sektora finansowego doprowadziły do zniesienia wszelkich ograniczeń w zakresie stóp procentowych, wprowadziły w życie środki wsparcia rynku kapitałowego pozabankowego (obligacje, akcje) i liberalizację systemu wymiany zagranicznej i wprowadzenia nowych norm nadzoru bankowego. To przyczyniło się do wzrostu gospodarczego i przyciągnęło inwestorów zagranicznych. Ta korzystna sytuacja stopniowo uległa pogorszeniu w drugiej połowie lat 90. Ogromny napływ kapitału zagranicznego przyczynił się do szybkiego powiększenia się niezapłaconego długu, a jego wielkość wzrosła z 28 mld USD w 1990 r. (33,8 proc. PKB) do 94,3 mld USD (50,9 proc. PKB) do końca 1996 r. Było to głównie zadłużenia sektora prywatnego, z reguły pożyczki krótkoterminowe. Wiele problemów narosło wówczas ze względu na brak dyscypliny finansowej. Był to okres boomu na rynku nieruchomości. Niektóre firmy otrzymywały pożyczki w wysokości przekraczającej kwotę kapitału, a zdarzało się, że kredyty krótkoterminowe były udzielane na projekty długoterminowe. W dodatku baht powiązany był tylko z dolarem, a banki w kredytowaniu nie uwzględniały ryzyka walutowego. W tym okresie wzrosły również rezerwy walutowe. W połowie 1997 r. bank centralny zmuszony był podjąć działania ze względu na ataki spekulacyjne. Tajski baht w ciągu dwóch miesięcy stracił jedną trzecią wartości. W wyniku kryzysu okazało się, że złe kredyty sektora bankowego sięgają 40 mld USD, to jest 15 proc. PKB. Rząd musiał zaakceptować wszystkie główne warunki MFW, co doprowadziło do wprowadzenia w Tajlandii regulacji mających charakter systemowy w stylu amerykańskim. Skutkiem tego był upadek ponad 50 niewypłacalnych instytucji finansowych, rekapitalizacja wiarygodnych i ustanowienie mechanizmów restrukturyzacji zadłużenia. Już w 2000 r. wiele banków było rentownych. Był to jednak dopiero początek wielkiej reformy sektora finansowego w Tajlandii.

Reformy sektora bankowego

Na początku 2002 r. bank Tajlandii (BoT) stworzył specjalny komitet do opracowania i sfinalizowania planu reform FSMP (Finance Sector Master Plan). Dzięki gruntownym badaniom rynku stwierdzono:

  • Istotne nieprawidłowości w świadczeniu usług finansowych, ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI