Zagranica: Przegląd wydarzeń

Duńczycy od początku mocno forsują u siebie zasadę: ratowanie przed upadłością powinno być finansowane i z podwyższonego kapitału własnego, i ze środków, które bank zachowuje na spłatę swoich obligacji. Innymi słowy – ci, którzy inwestują w obligacje emitowane przez dany bank, powinni się liczyć z tym, że w razie konieczności bank tych obligacji nie wykupi, nawet po terminie zapadalności. Zatem inwestorzy, którzy chcą dokapitalizować banki poprzez zakup ich obligacji w nadziei na zysk – powinni liczyć się ze stratą i faktem, że poniosą koszty ratowania banku na równi z nim samym. Europejskie przepisy zakładają co prawda, że bank może podeprzeć swój fundusz „na czarną godzinę” emitowaniem obligacji, ale mają one termin wykupu 3-5 lat. W Kopenhadze uważa się, że to okres zbyt krótki, w praktyce zmuszający banki do wykupu obligacji w sytuacji, gdy czas potrzebny na naprawę bilansu też może być liczony w latach.

Kolejne stress-testy czas zacząć. W tym roku Europejski Nadzór Bankowy (ENB) bada kryzysową odporność 48 banków, dysponujących 70% aktywów finansowych UE. A właściwie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, bo jest w grupie kontrolowanych także bank z Norwegii. Polskę reprezentują PKO BP oraz Pekao S.A. Ten ostatni po raz pierwszy samodzielnie, bo do tej pory ...