Yellen „dobrą wróżką”. Spełnia życzenia inwestorów

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Europejskie giełdy podczas czwartkowych notowań rosły, podobnie jak rynki azjatyckie i w Stanach Zjednoczonych. Źródłem dobrych nastrojów jest gołębi wydźwięk komunikatu po posiedzeniu Fed. Rezerwa Federalna USA delikatnie obniżyła prognozy wzrostu gospodarczego i inflacji, ale podkreśliła, że sytuacja już jest bardzo dobra i stopy procentowe można wkrótce podnieść, jednak warto jeszcze poczekać na potwierdzenie w danych makro. Janet Yellen na konferencji prasowej powiedziała, że jeśli dane gospodarcze nie rozczarują, w listopadzie Fed zasygnalizuje zbliżającą się podwyżkę w grudniu. Najwyraźniej takie "przesłanie" sprzyja rynkom akcyjnym, ponieważ spoglądając na pierwsze reakcje w Europie, sytuacja wygląda bardzo optymistycznie. Niemiecki DAX zakończył dzień wzrostem o 2,28%, brytyjski FTSE100 zyskał 1,12, natomiast francuski CAC40 2,27%.

Sytuacja na warszawskim parkiecie może nie była już tak imponująca, jak na zachodnich giełdach, tym niemniej na indeksie dwudziestu największych polskich spółek stronie popytowej udało się wypracować wzrost o 1,01%. Co również zasługuje na uwagę, to obroty, które jak na ostatni okres, były bardzo budujące i na całym rynku osiągnęły poziom 1,12 mld zł. Dla rodzimych inwestorów główną bolączką przez całą wczorajszą sesję były spółki energetyczne, które traciły blisko 7%. Taka przecena wynikała z zapowiedzi ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, dotycząca podwyższania kapitałów spółek skarbu państwa i konieczności zapłaty z tego tytułu 10 mld zł. podatków w najbliższych latach.

Wczorajszy kalendarz makroekonomiczny był bardzo skromny w publikacje. Dowiedzieliśmy się między innymi, że Turecki Bank Centralny obniżył stopy procentowe dla kredytów overnight o 0,25 pb. Jest to siódmy miesiąc z rzędu, kiedy bank zdecydował się na taki krok. Norweski Bank Centralny pozostawił natomiast wszystkie stopy na niezmienionym poziomie, zatem główna stopa w dalszym ciągu wynosi 0,5%. Z perspektywy krajowych inwestorów, warto zwrócić uwagę na wskaźniki koniunktury gospodarczej w Polsce. Z zaprezentowanych przez Główny Urząd Statystyczny raportów wynika, że najsłabsze nastroje panują w budownictwie – we wrześniu wskaźnik dla tego sektora spadł z -3,3 pkt. do -5,4 pkt. Najkorzystniej prezentuje się natomiast handel detaliczny, ponieważ odnotowany został wzrost wskaźnika z 4 pkt. do 4,8 pkt.

Pod kątem danych makroekonomicznych warto również spojrzeć na te zza oceanu. Cotygodniowa liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła o 8 tysięcy wniosków, co potwierdza dobrą kondycję amerykańskiego rynku pracy. Słabsze były natomiast dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym, gdzie odnotowano spadek z 5,38 mln domów do 5,33 mln. Jednak przy tak optymistycznych nastojach, jakie panowały wczoraj na rynkach, powyższe informacje nie miały większego przełożenia na decyzje inwestorów.

Dzisiejsze publikacje zawierają jedynie wstępne odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług dla Japonii, Francji oraz Niemiec. Poznamy również finalny odczyt PKB Francji oraz stopę bezrobocia z Polski.

Sesja w USA:

Rynek akcyjny w Stanach Zjednoczonych zakończył czwartkowy handel wzrostami. W momencie zamknięcia, na giełdzie w Nowym Jorku indeks Dow Jones Industrial Average zyskał 0,54%, S&P500 wzrósł o 0,65%, natomiast Nasdaq Composite o 0,84%.

Waluty:

Kurs EURUSD na koniec czwartkowych notowań dotarł do poziomu 1,1207 i tym samym wzrósł o 0,16%. Para EURGBP straciła 0,23% i osiągnęła poziom 0,8569, natomiast EURJPY wzrosła o 0,61%, osiągając 112,92.

Polska waluta jest dziś rano wyceniana przez rynek następująco: 4,2867 PLN wobec euro, 3,8267 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9418 PLN wobec franka szwajcarskiego i 4,9829 PLN wobec funta szterlinga.

Surowce:

Notowania złota w czwartek wzrosły o 1,02% do poziomu 1340,40 USD za uncję. Srebro wzrosło o 1,67% i było notowane po 20,099 USD za uncję.

W czwartek rosły ceny ropy naftowej – odmiana WTI zyskała 2,16%, docierając do poziomu 46,32 USD za baryłkę. Odmiana Brent wzrosła natomiast o 1,75% i była notowana po 47,65 USD za baryłkę.

Konrad Mikołajko,
Patron FX