XXIV Ranking Banków Miesięcznika Finansowego Bank 2019. Płatności: Dlaczego lubimy pay by link
W wykonaniu usługi bierze udział pośrednik, który musi mieć podpisaną umowę z akceptantem i bankiem klienta. To pozwala otrzymać z banku informacje o przyjęciu zlecenia wykonania przelewu i szybkie przekazanie tej informacji akceptantowi. Sprzedawca może wtedy od razu wykonać usługę – bez czekania, aż pieniądze zostaną faktycznie zaksięgowane na koncie, wie bowiem, że rzeczywiście wpłyną one na jego konto. W niektórych usługach, natychmiastowa reakcja sprzedawcy, np. wysłanie klientowi pocztą elektroniczną kodu do gry, jest podstawą funkcjonowania. W zasadzie sam wybór sposobu wykonania płatności nie ma znaczenia, jeśli tylko uda się bez nadmiernego ryzyka po stronie sprzedającego dokonać transakcji od razu lub w rozsądnym czasie po zapłaceniu za usługę, lub towar, przez kupującego. Jest też jeszcze jeden warunek: akceptant musi udostępniać sposób płatności wygodny dla klientów – preferowany dziś to tzw. jednym kliknięciem (one click). Wpisuje się on w dobry user experience.
Rynek wart zainteresowania
Dziś warto walczyć o klientów w internecie, ułatwiając im sposoby wykonywania płatności. Jak podano w opublikowanym przez portal Interaktywnie.com w styczniu tego roku raporcie „E-commerce”, Polacy w 2019 r. na zakupy w internecie wydadzą aż 50 mld zł. We wstępie do raportu powołano się na dane ze Statista Digital Market Outlook, z których wynika, że Polska znajduje się na 13. miejscu w zestawieniu najszybciej rosnących rynków e-commerce na świecie, a w latach 2018-2022 jego wartość ma się zwiększyć w naszym kraju o 6 mld dolarów. Natomiast całkowita wartość rynku e-commerce na świecie wzrosła w ciągu ostatniego roku o 16%, zaś w 2017 r. całkowite roczne wydatki w internecie wyniosły 1,5 bln dolarów. Łącznie w sieci kupuje już na świecie 1,8 mld osób, a w Polsce około 15 mln.
Z raportu „E-commerce w Polsce 2018. Gemius dla e-Commerce Polska” wynika, że na zakupy online Polacy wydali w opisywanym roku więcej pieniędzy niż w 2017 r. Zwiększenie wydatków zadeklarowało aż 30% badanych. Raport Gemius wskazuje też, że szybkie przelewy motywują do zakupów. Formą płatności, która zachęca konsumentów do częstszych zakupów online, jest szybki przelew przez specjalny serwis internetowy – tak zadeklarowało 68% ankietowanych. Rok wcześniej odpowiedziało tak 62% osób. Tę metodę płatności szczególnie często wybierają osoby z wyższym wykształceniem oraz w wieku 25-34 lata. Na kolejnych miejscach znalazły się płatność gotówką u kuriera przy odbiorze (42%) oraz przesyłka za pobraniem (41%).
Również w raporcie „Omnicommerce. Kupuję wygodnie” opracowanym przez Izbę Gospodarki Elektronicznej (IGE) Polacy wskazywali, że najczęściej wybierają szybki przelew typu pay by link – tak twierdziło 33% ankietowanych, zwykły przelew wybierało 32%, zaś płatność kartą 31%. W sierpniu 2018 r., na zlecenie KIR i ZBP, TNS Kantar przeprowadził ankietę wśród klientów banków dotyczącą preferencji przy realizowaniu płatności za e-zakupy. Z badania wynika, że choć nadal chętnie płacimy gotówką przy odbiorze przesyłki, to duża część badanych korzysta np. z przedpłaty przelewem lub płaci online, klikając na stronie sklepu logo swojego banku.
System Paybynet obsługuje Krajowa Izba Rozliczeniowa. Jak podkreślono w informacji o raporcie, płatności wykonane w nim są realizowane bezpośrednio z konta bankowego płatnika na konto bankowe sklepu i KIR na żadnym etapie nie mają styczności ze środkami finansowymi, co w sposób istotny wpływa na wiarygodność transakcji. Paybynet to jedyny taki system na rynku polskim, który obsługuje płatności bezpośrednie zarówno w usługach komercyjnych, jak i publicznych, np. w urzędach. W raporcie przygotowanym na zlecenie IGE zwrócono uwagę na nowości, jakie pojawiły się w płatnościach, czyli te z odroczonym terminem. W okresie, w którym powstawał raport, oferowały je PayU, Przelewy24 oraz ING Bank Śląski, a 14% osób deklarowało kupowanie w internecie z jego wykorzystaniem. Płatność z odroczonym terminem przez rok stała się bardziej popularna niż płatności ratalne (6%), które były dostępne od dłuższego czasu. Choć płatności elektroniczne przy realizacji zakupów przodują we wszystkich krajach europejskich, to w Polsce dominuje pay by link, a w pozostałych krajach płatności kartą.
Kto ostatecznie przejmie płatności?
Problemem dla firm prowadzących sprzedaż towarów i usług w internecie jest funkcjonowanie wielu rodzajów regulowania płatności. Tym bardziej, gdy sprzedaje się klientom z wielu krajów na całym świecie. Trudno podpisywać umowy z wieloma partnerami, przygotowywać pod tym kątem swoją infrastrukturę itp. W takich sytuacjach firmy często wybierają partnera, który działa na całym świecie – np. międzynarodową organizację kartową. Liczą się przy tym z możliwością, że klienci przyzwyczajeni do lokalnych systemów płatności zrezygnują z usługi lub będą mniej zadowoleni.
Płatność kartą była dotychczas mniej wygodna, bo wymagała wpisania jej danych – zatem było to coś więcej niż typowy one click. Przy płatnościach pay by link za pomocą jednego kliknięcia przechodzimy do strony naszego banku, logujemy się i potwierdzamy przelew. Podstawą sukcesu tej metody płatności w Polsce jest udostępnianie jej obecnie przez prawie wszystkie banki komercyjne. Przelewy bankowe stanowią ok. 80% płatności online realizowanych w polskim e-commerce i niewiele wskazuje na to, żeby te statystyki miały się w najbliższym czasie zmienić.
Jak duże znaczenie ma przyzwyczajenie użytkowników do wybranych form płatności, pokazuje przykład takich krajów, jak Niemcy, Austria, Hiszpania, Holandia, Francja i Wielka Brytania, w których zarówno w 2005 r., jak i 2017 r., duży udział w transakcjach bezgotówkowych miało polecenie zapłaty. Natomiast w Polsce użycie tego instrumentu płatniczego od wprowadzenia go na rynek się nie upowszechniło. Przy czym operatorzy automatycznych przelewów w Polsce mają statut Krajowej Instytucji Płatniczej i są objęci kontrolą KNF. |
Główni operatorzy naszego rodzimego rynku płatności traktują tę metodę priorytetowo i zapewniają automatyczną obsługę od 20 do aż 148 banków. W większości realizowane są metodą pay by link. W wyniku przyzwyczajeń kupujących i coraz doskonalszych narzędzi oraz bezpieczeństwa, jakie gwarantują operatorzy, sposób opłacania zakupów online szybkim przelewem cieszy się dziś największą popularnością. Jak podały Przelewy24, przy zakupach w kanale mobilnym sprawdza się system BLIK, w którym przy realizacji transakcji wpisuje się sześciocyfrowy kod. Warto przy okazji dodać, że w I kw. 2019 r. użytkownicy tego systemu płatności zrealizowali prawie 40 mln transakcji. To blisko trzy razy tyle, co rok temu (14 mln). Trzy na cztery transakcje BLIK-iem to zakupy w internecie, wzrosty widać także w pozostałych kanałach.
Z raportu IGE „Płatności cyfrowe 2018” wynika jednak, że Polacy kupujący w internecie poza naszym krajem płacili: kartą płatniczą (12%), przelewem bankowym (8%), przez serwis PayPal (14%) i gotówką przy odbiorze (11%). Przy czym 37% z nich płaciło w ciągu ostatniego roku za towary za granicą raz, 13% – 2-5 razy, 10% więcej niż 5 razy, a 2% więcej niż 10 razy. Jak ocenia IGE, rozwój handlu transgranicznego w kolejnych latach będzie najszybciej rozwijającym się kierunkiem w e-commerce i szacuje się, że do 2020 r. będzie on stanowił jedną trzecią całego handlu w Europie.
Wiele wskazuje na to, że wygoda i powszechna dostępność w naszym kraju płatności pay by link przełożyła się na przyzwyczajenie klientów i dlatego stała się preferowaną opcją w sklepach internetowych. Po trosze i dlatego, że zabezpieczają one płacącego przed dokonaniem przelewu na niewłaściwe konto. Rosnąć także powinno wykorzystywanie kart płatniczych. Już teraz są one bardziej popularne niż w latach poprzednich. Wiele osób zaczyna doceniać usługę chargeback, która pozwala odzyskać użytkownikowi karty pieniądze w przypadku niewywiązania się z zamówienia sklepu lub usługodawcy. Kolejnym ułatwieniem jest coraz powszechniejsze oferowanie możliwości zapłaty za produkty i usługi za pomocą tzw. jednego kliknięcia – bez konieczności zakładania konta w systemie operatora i każdorazowego uzupełniania danych karty.
Choć nikt w naszym kraju na razie nie będzie się wycofywał z płatności typu pay by link, to można założyć, że klienci coraz bardziej będą się przekonywać do płacenia kartami również w internecie. Jak podano w opublikowanym przez NBP w grudniu 2018 r. opracowaniu „Porównanie wybranych elementów polskiego systemu płatniczego z systemami innych krajów Unii Europejskiej za 2017 r.” w 2005 r. Polska zajmowała 19. miejsce (24,5%) pod względem udziału liczby transakcji dokonanych przy użyciu kart płatniczych wśród wszystkich instrumentów bezgotówkowych, natomiast w 2017 r. wskoczyła na 10. miejsce z udziałem na poziomie 59,4%. Jak zauważyli autorzy raportu, w przypadku Polski należy zwrócić uwagę na rosnące znaczenie kart płatniczych oraz zmniejszający się udział przelewów. W 2017 r. udział transakcji kartowych przewyższył udział poleceń przelewu o 19,2% (w 2005 r. przelewy stanowiły aż 74,5% wszystkich transakcji bezgotówkowych, a transakcje kartowe tylko 24,5%).
Jak duże znaczenie ma przyzwyczajenie użytkowników do wybranych form płatności, pokazuje przykład takich krajów, jak Niemcy, Austria, Hiszpania, Holandia, Francja i Wielka Brytania, w których zarówno w 2005 r., jak i 2017 r., duży udział w transakcjach bezgotówkowych miało polecenie zapłaty. Natomiast w Polsce użycie tego instrumentu płatniczego od wprowadzenia go na rynek się nie upowszechniło. Warto przy tym pamiętać, że operatorzy automatycznych przelewów w Polsce mają statut Krajowej Instytucji Płatniczej i są objęci kontrolą przez KNF.
Obecnie najpopularniejsi operatorzy pay by link w naszym kraju to: PayU, Przelewy24 i Dotpay. Jeśli chodzi o koszty korzystania z usługi, to dla klienta jest ona bezpłatna, bo płaci za nią sklep, jednak w niektórych serwisach operator PayU zastrzega sobie możliwość pobierania opłaty i od klientów (najczęściej niewielkiej). Pojawiają się także rozwiązania łączące realizację transakcji z możliwością szybkiego uzyskania kredytu lub pożyczki.