Wzrost napięcia wokół złotego. Dolar mocniejszy po NFP?
Złoty z niewielkimi szansami na poważniejsze umocnienie z uwagi na rosnące napięcie przed publikacją raportu Moody’s oraz niekorzystne uwarunkowania zewnętrzne. Zyskujący dolar, słabnący juan i wysokie ryzyko pogorszenia nastrojów na rynkach to czynniki niesprzyjające polskiej walucie. Kapitał nadal ucieka z naszego kraju. Obniżka ratingu może na dłużej osłabić złotego.
Narasta napięcie przed publikacją raportu z oceny kredytowej Polski przez Moody’s (zaplanowana na 13 maja). Złoty osłabił się wczoraj przejściowo do euro do najniższego poziomu od prawie 3 miesięcy i był najsłabszą walutą emerging markets. Z kolei różnica (spread) między rentownością 10-letnich obligacji rządu RP i Niemiec wzrósł do najwyższego poziomu od 2 lat. Wynosi ona już blisko 3 pkt proc. Spread rozszerzył się wyraźnie w ostatnich dniach, kiedy rentowność papierów rządu RFN spadła (obecnie poniżej 0,2 proc.), a Polski wzrosła (wczoraj 3,14 proc.). Na początku roku różnica wynosiła 2,25 pkt proc., a 7 miesięcy temu, przed wyborami parlamentarnymi 2 pkt proc. Sytuacja potwierdza dalszy odpływ kapitału zagranicznego z naszego kraju. Według danych NBP w dwóch pierwszych miesiącach 2016 r. inwestorzy portfelowi wycofali z Polski środki w wysokości ponad 6 mld EUR, głównie z rynku obligacji. Umiarkowany wzrost rentowności papierów dłużnych w tym okresie to częściowo efekt skupowania ich przez krajowych graczy (banki), by zmniejszyć podstawę opodatkowania nowym obciążeniem od sektora finansowego (obligacje nie wliczają się do aktywów). Gdy ten proces się zakończył, tendencja wzrostowa rentowności przyspieszyła. Dochodowość 10-latek pozostaje jednak nadal poniżej maksymalnych wartości obserwowanych w grudniu ub. r. i po decyzji o obniżce ratingu przez Standard&Poor’s.
Niepokój udziela się rządzącym. Prezes Trybunału Konstytucyjnego (TK) A. Rzepliński ujawnił list, w którym minister finansów P. Szałamacha zwrócił się do niego z prośbą o powstrzymanie się od komentowania sytuacji wokół TK do czasu publikacji raportu Moody’s, by nie eskalować konfliktu zanim agencja nie wyda swojej opinii. Moody’s ostrzegł w ubiegłym miesiącu, że spór wokół TK jest czynnikiem odstraszającym inwestorów i jest niekorzystne dla oceny kredytowej. Ciecie ratingu przez drugą agencję grozi poważnymi konsekwencjami w zakresie stopnia zaangażowania zagranicznych instytucji na polskim rynku. Może pociągnąć za sobą dalszy odpływ kapitału. Nie będzie to już bowiem kwestia emocji i obaw, wizji poprawy czy pogorszenia koniunktury gospodarczej, ani sympatii lub antypatii dla rządu, ale stosowania się do procedur i zasad przyjętych przez te instytucje w polityce inwestowania. Decyzja Moody’s pozostaje zatem kluczowym czynnikiem ryzyka dla złotego w krótkim terminie. W dużym stopniu negatywny obraz Polski w raporcie został uwzględniony w cenach aktywów, ale jedynie w części spekulacyjnej portfela o nazwie „Polska”. Realne pieniądze mogą uciekać z kraju już po samej decyzji agencji.
Wydarzeniem najwyższej rangi dla światowych rynków jest dziś publikacja raportów z rynku pracy w USA za kwiecień. Ekonomiści oczekują, że w ubiegłym miesiącu tempo przyrostu nowych miejsc pracy w największej gospodarce świata nie uległo zmianie (200 tys.), a stopa bezrobocia powróciła do najniższego poziomu od końca 2017 r. (4,9 proc.). Jako opóźniony efekt pogorszenia koniunktury i nastrojów w biznesie na początku roku, spodziewamy się, że liczba etatów nie była tak duża, jak wynika z mediany. Słabszy wynik sugerował w środę także raport na ten temat prywatnej firmy ADP. Kto wie czy nie to właśnie dyskontował rynek osłabiając poważnie euro na przełomie miesiąca. Sama publikacja nie powinna mieć już jednak trwałego, negatywnego przełożenia na notowania amerykańskiej waluty. W naszej ocenie, kurs EUR/USD trwale powrócił poniżej poziomu 1,15 i będzie utrzymywał się w szerokim paśmie konsolidacji (1,05-1,15) co najmniej do końca czerwca.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS