Wydarzenia i Opinie | Felieton | Wyborczy kołowrotek

Marek Rogalski
Autor jest głównym analitykiem walutowym w Domu Maklerskim Banku Ochrony Środowiska. Tekst wyraża wyłącznie jego prywatne opinie i nie powinien być inaczej interpretowany.

Pierwsze miały wstrząsnąć inwestorami w lipcu, ale tak się nie stało. Media, które przez cały czerwiec straszyły wizją rządów populistów od Marine Le Pen, wykonały jednak swoją pracę tylko pośrednio. Kluczowy ruch zrobił sam Emmanuel Macron, który zmusił się do nieco desperackiego kroku wchodząc przed drugą turą w sojusz ze skrajną lewicą tylko po to, aby osłabić pozycję Zjednoczenia Narodowego. Schemat frontu republikańskiego wrócił po ponad 20 latach – i znowu okazał się skuteczny. Wprawdzie efektem tego stał się paraliż wyborczy, bo miłość lewicy i centrystów od Macrona szybko się skończyła, a trzy silne bloki to nie dwa i sensownej większości zbudować się nie da, to jednak rynki finansowe szybko o tym zapomniały. Kluczowe było to, że nie wygrała Le Pen.

No dobrze, a czy mamy tu jakieś podobieństwa do USA? Tam wyborczy kołowrotek dopiero się rozpędza. Po fatalnej debacie telewizyjnej Joe Bidena z Donaldem Trumpem, która miała miejsce w połowie czerwca, było jasne, że Demokraci są ...