Wydarzenia i Opinie | Felieton | „Prawd” ci u nas dostatek

Andrzej Lazarowicz

Przesadzam? Nie sądzę. Philip Houston, uznawany za autorytet w zakresie wykrywania oszustw i pozyskiwania informacji, przez 25 lat agent Centralnej Agencji Wywiadowczej USA, stwierdził przecież (w „Anatomii kłamstwa”): „Prawda, półprawda, półkłamstwo i kłamstwo to niezwykle ciekawy wymiar naszych kontaktów prywatnych, rodzinnych, zawodowych i publicznych”. Nie da się zaprzeczyć, że ma rację. Na co dzień tego doświadczamy.

Osobliwie w życiu publicznym, zwłaszcza w polityce. Może dlatego, że chodzi w niej o zdobycie wpływów i władzy, zatem wykorzystuje się do tego wszelkie metody i sposoby. Balansowanie na granicy prawa, a nawet jego przekraczanie, uznaje się za normę, kiedy jest się przy żłobie. I tłumaczy się, że jest to całkowicie zgodne z ustawą zasadniczą i dobrym obyczajem. Nie daj Boże jednak, aby ktoś, kto przy owym żłobie nas zastąpił, próbował coś zmienić albo podobnie postępować. Wtedy, rzecz jasna, łamie prawo i konstytucję.

Wychodzi na to, że rację miał George Orwell (właściwie Eric Arthur Blair – brytyjski pisarz i publicysta) twierdząc, że „polityka została wymyślona po to, aby kłamstwo brzmiało jak prawda”.

Adam Cyra, historyk, starszy kustosz w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, w książce „Rotmistrz Pilecki. Ochotnik do Auschwitz”