Wydarzenia i Opinie | Felieton | Kilka tłitów niegrzecznych

Krzysztof Mika

Wstęp osobisty

Obserwuję z pewnym zdziwieniem, jakiego znaczenia nabrało w naszym życiu publiczno-politycznym tłitowanie. Mikro pyskówki załatwiają niezwykle poważne problemy, kiedyś wymagające poważnych, obfitych wystąpień. Teraz 300 znaków i jesteśmy w stanie zmienić kierunek polityki, wydarzeń. I przypomina mi się, jak za czasów komuny odbywałem staż w „Ekspresie Wieczornym” (cudny początek mojego dziennikarskiego życia), gdzie niezwykle mocno zmuszano do pisania właśnie najmniejszych form dziennikarskich. Była to tak naprawdę „żółta” prasa, od czasu do czasu ubarwiana jakimiś „bzdetami” pezetperowskimi. Była to cena za obłędną popularność ekspresiaka. Do dziś pamiętam kolejki do kiosków i widok czytających „Ekspres” pasażerów komunikacji zbiorowej, no czasami jeszcze pojawiał się „Kurier Polski”.

Dla prawdy historycznej warto dodać, że gazeta była własnością mega spółdzielni Prasa – Książka – Ruch, koncernu wydawniczego PZPR. Mimo to była bliska życia, lud ją kochał i strasznie boleję nad tym, że po rozpoczęciu transformacji jedna z ekip złożyła ekspresiaka do grobu.
Jedynki były ważne, ułatwiały składanie gazety w tzw. ...