Wszystko jest ważne, ale teraz liczy się tylko Fed

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.02.267x400Dolar nadal pnie się na coraz wyższe poziomy. Dziś wczesnym rankiem kurs EURUSD ocierał się już o wsparcie na 1,05. Do poziomu najniższego od marca 2003 eurodolara spycha oczekiwanie na podwyżki stóp przez Fed, które to wraz z wprowadzeniem QE prze EBC powiększają różnicę w rentownościach papierów skarbowych między USA a strefą euro. Do tego wczoraj doszły publikacje kolejnych niepokojących danych z Azji i pogłębiające się spadki cen ropy.

W środę cena ropy Brent spadła poniżej 56 USD – poziomu najniższego od miesiąca, z kolei opublikowane raporty z Chin pokazały inwestorom, że ta druga pod względem wielkości gospodarka świat bieżący rok rozpoczęła najsłabiej od sześciu lat.

Jak podano w lutym niższe od oczekiwanych były zarówno odczyty dla chińskiej produkcji przemysłowej, jak i sprzedaży detalicznej oraz inwestycji w aglomeracjach miejskich. Ostatnio Premier Chin wprost stwierdził, iż wzrost gospodarczy w 2015 roku będzie wynosił około 7% r/r, co odbiega od wszelkich wcześniejszych złożeń. Na przełomie lutego i marca bank centralny Chin zdecydował się na obniżenie stóp procentowych o 25 pb, a teraz rozczarowanie słabym początkiem roku może nasilać oczekiwania na kolejne działania stymulacyjne chińskich władz. Zagrożony jest bowiem rządowy cel w postaci wzrostu PKB o ok. 7%. Już w 2014 roku gospodarka Państwa Środka rozwijała się (według oficjalnych danych) w tempie 7,4% r/r, co było najsłabszym wynikiem od 24 lat.

Od początku roku euro do dolara potaniał już o około 15%, zaś od maja 2014 roku aż o 35%. Wówczas to podczas konferencji prasowej EBC prezes Mario Draghi dokładnie „zdał relację” z dyskusji członków podczas posiedzenia EBC, wskazując, iż EBC nie jest obojętny wobec sytuacji wydłużającego się okresu bardzo niskiej inflacji dając jednoznacznie do zrozumienia, że rada jest gotowa do działania (tj. zmiany parametrów polityki monetarnej).

W kraju wyhamowały wczoraj wzrosty kursu EURPLN. Jeszcze w pierwszych godzinach środowej sesji złotego słabiały doniesienia z Chin, co utrzymywało notowania eurozłotego w okolicach oporu na 4,16. W ciągu dnia widzieliśmy jednak wyraźną korektę ze spadkiem euro w okolice 4,115 PLN dzisiaj w nocy.

Z fundamentalnego punktu widzenia czwartek dostarczy rynkom już nieco więcej impulsów. W ciągu dnia poznamy bowiem dane produkcyjne ze strefy euro oraz sprzedażowe i tygodniowe z rynku praccy z USA. Biorąc pod uwagę oczekiwania rynkowe (szczególnie słabsze dot. USA) opublikowane raporty mogą pozwolić wspólnej walucie nieco odetchnąć. Ewentualny przystanek zapewne nie będzie jednak zbyt długi mając na uwadze przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC. Złoty pozostawać będzie nadal pod wpływem wydarzeń światowych, najbliższa publikacja danych krajowych zaplanowana jest dopiero na piątek. Niemniej z racji, iż będzie to indeks CPI, który jeśli nie zszokuje rynku, powinien zostać neutralnie odebrany przez inwestorów. Gdyby zatem eurodolar przyhamował złoty stanąłby przed szansą, aby powrócić na jeszcze wyższe poziomy względem euro wspierany euro-QE i deklaracją zakończenia cyklu obniżek stop przez RPP.  Na parze EURPLN okolice 4,11 to minimum ostatnich dni.

 150312.pko.walut.01.350x150312.pko.walut.02.300x150312.pko.walut.03.550x

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych|
PKO Bank Polski