Wstęp do skrajnych zachowań na rynku złota. Pierwsza poważna korekta cen od wielu miesięcy.

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

sztabka.zloto.150xPo przekroczeniu poziomu 1700 USD na rynku złota (8 sierpnia) zmienność dynamicznie wzrosła. W mijającym tygodniu ceny w ujęciu nominalnym (w USD) przebyły drogę, na którą w latach ubiegłych potrzebowały wielu miesięcy. W poniedziałek ceny rosły przekraczając poziom 1900 USD, następnie zaczęły spadać, by po trzech dniach być 200 USD niżej. Dalej, rynki odbiły o kilkadziesiąt USD.

Analizując zachowania inwestorów podczas silnych wieloletnich trendów wzrostowych można zauważyć pewną prawidłowość. Historycznie jednym z pierwszych ostrzeżeń o przegrzaniu rynku jest dynamiczna i głęboka korekta spadkowa, po której jednakże rynki uspokajają się dosłownie na chwilę, a następnie szybko wracają do wzrostów praktycznie bez problemu pobijając poprzedni szczyt. Wtedy ceny wchodzą już w czysto spekulacyjną, szaloną fazę wzrostów.

Nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy ostatnie wzrosty i spadki na rynku złota to początek formowania się odwrócenia lub zatrzymania wieloletniego trendu wzrostowego czy tylko poważne ostrzeżenie i jedna z korekt przed najbardziej spekulacyjną fazą wzrostów. Na pewno jednak, warto zwrócić uwagę na ostatnie spadki z punktu widzenia analizy zachowań inwestorów.

Podstawowym niepokojącym sygnałem jest fakt, iż podczas ostatnich dynamicznych wzrostów pozycje na kontraktach futures nie powiększały się tak dynamicznie jak na rynkach opcji. Powodem były relatywnie większe wymagania depozytowe na kontraktach terminowych. Opcje wymagały dużo mniejszej inwestycji. Po podniesieniu wymaganych depozytów zabezpieczających przez giełdę CME na kontrakty futures okazało się, iż gorącego kapitału było bardzo dużo. Dodatkowo, ci gracze albo nie mieli wystarczającej płynności aby utrzymać pozycje przy wyższych depozytach zabezpieczających, albo ich inwestycja była bardzo krótkowzroczna, a zlecenia stop blisko. W efekcie zamykali pozycje jeszcze przed wezwaniami brokerów do wniesienia wyższych zabezpieczeń.

Uważam, iż szybki odpływ inwestorów to poważne ostrzeżenie dla rynków. Wieloletnie trendy wzrostowe rozpoczynają się od kapitulacji i przygnębienia inwestorów odnośnie kondycji danych aktywów, a kończą na przeświadczeniu o nieuchronności dalszych wzrostów i euforii. Przy cenie ponad 1900 USD byliśmy blisko euforii, ale nie było to jeszcze szaleństwo charakterystyczne dla szczytów wieloletnich trendów wzrostowych. Jednakże, jeżeli do ruchu przyłącza się duża grupa inwestorów, którzy są na tyle płochliwi, iż zwiększenie wymaganych depozytów zabezpieczających powoduje u nich decyzję o zamknięciu inwestycji – warto być czujnym i odnotować ten fakt, nawet jeżeli wrócimy do wzrostów.

Łukasz Wardyn
Dyrektor Zarzadzający
City Index Oddział w Polsce