Wskaźnik Przyszłej Inflacji w maju w górę; kosztowo-płacowa spirala rozkręca się

Wskaźnik Przyszłej Inflacji w maju w górę; kosztowo-płacowa spirala rozkręca się
Fot. stock.adobe.com/everythingpossible
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 r. wzrósł o 2 punkty w stosunku do wartości sprzed miesiąca. To drugi z rzędu tak znaczący wzrost wskaźnika, co świadczy o rozkręcaniu się kosztowo-płacowej spirali inflacyjnej i umacnianiu obserwowanej od blisko dwóch lat presji na wzrost cen, podaje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.

„W całym ubiegłym roku nasilała się presja popytowa. Dynamika popytu krajowego znacząco przewyższała tempo wzrostu PKB (wzrost PKB – 5,9% wobec 7,6% wzrostu popytu krajowego w 2021 roku). W kolejnych kwartałach ubiegłego roku przewaga popytu umacniała się, przewyższając tempo wzrostu PKB od 0,5 punktu procentowego w II kw. 2021 do 3,3 punktów procentowych w IV kw. ub. roku. Było to konsekwencją wzajemnie wspierającej się polityki rządu i banku centralnego, kreujących nadmierną podaż pieniądza, nakierowaną na konsumpcję zamiast na oszczędności i inwestycje. Populistyczna polityka rządu przełożyła się na nienotowane od lat wysokie tempo wzrostu płac – średnio ponad 8% w skali całego 2021 roku, gdzie liderami wzrostu wynagrodzeń były firmy dostarczające gaz i elektryczność oraz zajmujące się utylizacją odpadów – wzrost w skali roku o 51%, oraz górnictwo ze średnim wzrostem wynagrodzeń w 2021r. o 27%. Taki wzrost wynagrodzeń dla firm oznaczał wyższe koszty pracownicze. Pozostałe koszty działalności gospodarczej również rosły i wynikały zarówno z polityki fiskalnej (wzrost opodatkowania), oraz działań NBP, między innymi nakierowanych na osłabienie złotego. Suma tych działań, połączona ze wzrostem cen surowców spowodowała gwałtowny wzrost cen producentów o ponad 20% w skali ostatniego roku, w tym cen importu o ponad 25%. Uruchomiony został mechanizm spirali inflacyjnej: wzrost dochodów, wyższy popyt, wzrost cen, przy jednoczesnym wzroście kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, silniejsza presja na wzrost wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, przy jednoczesnym nasileniu oczekiwań inflacyjnych” – informuje BIEC.

U podstaw tego mechanizmu leży nadmierny popyt. Bez jego ograniczenia nie da się okiełznać inflacji.

Wyższe rentowności 10-letnich obligacji skarbu państwa

Według BIEC, podobnie jak przed miesiącem, największy wpływ na wzrost wskaźnika miały wyższe rentowności 10-letnich obligacji skarbu państwa. Ich poziom zbliżył się do 7%, co odzwierciedla trudności ze zbyciem polskich papierów dłużnych oraz wzrost kosztów obsługi długu. Czynnik ten działa na inflację w znacznie dłuższej perspektywie niż zmiany kursu walutowego, czy zmiany cen surowców lub oczekiwań inflacyjnych.

Czytaj także: BIEC: Wskaźnik Przyszłej Inflacji w kwietniu w górę; ustabilizowanie wzrostu cen zajmie lata >>>

„W przedsiębiorstwach wzrosło wykorzystanie mocy produkcyjnych, co w połączeniu ze wzrostem cen usług konserwacji i napraw przekłada się na wyższe koszty ponoszone przez przedsiębiorców”, dodaje BIEC w komunikacie.

Nasiliły się oczekiwania inflacyjne menadżerów przedsiębiorstw produkcyjnych

Jak podaje BIEC, ponownie nasiliły się oczekiwania inflacyjne menadżerów przedsiębiorstw produkcyjnych. Przewaga odsetka firm deklarujących wzrost cen nad odsetkiem firm planujących w najbliższym czasie ceny obniżyć sięgnęła w kwietniu br. 40%. Wzrost cen deklarują zarówno firmy małe jak i te największe, we wszystkich 22 badanych przez GUS branżach.

„Nieco zmalały w stosunku do poprzedniego miesiąca oczekiwania inflacyjne wśród konsumentów. Jednak nadal blisko 92% badanych respondentów uważa, że w najbliższym czasie ceny będą rosły”, podsumowuje BIEC.

Źródło: Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC