Wskaźnik Dobrobytu w maju odnotował największy wzrost od stycznia 2011 roku
Poprawa ta ma w znacznym stopniu charakter iluzoryczny.
„Odnosi się bowiem do pierwszego miesiąca obostrzeń pandemicznych sprzed roku, kiedy to po raz pierwszy od wielu lat skurczyło się zatrudnienie, spadły realne wynagrodzenia a inflacja była nieporównywalnie niższa w stosunku do dzisiejszego tempa wzrostu cen. Lockdownowi sprzed roku towarzyszyło znaczne skurczenie się popytu, co w kolejnych miesiącach ubiegłego roku przyczyniło się do spadku inflacji poniżej 3 proc.” – napisano w komentarzu do badania.
Obecna sytuacja diametralnie różna w stosunku do tej sprzed roku
Autorzy badania piszą, że obecna sytuacja jest diametralnie różna w stosunku do tej sprzed roku.
Czytaj także: Wskaźnik Dobrobytu w kwietniu w górę w ślad za ponadprzeciętnym wzrostem wynagrodzeń >>>
„Wynagrodzenia wzrosły o blisko 10 proc., choć w ujęciu realnym wzrost ten wyniósł jedynie 5 proc. Wielkość zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wzrosła o niecały 1 proc. w stosunku do niskiej bazy sprzed roku, zaś w ujęciu miesięcznym zatrudnienie nieznacznie spadło. Inflacja wyraźnie przyspieszyła i nie widać oznak, by miała w najbliższym czasie wyhamować. Odłożony w okresie pandemii popyt dodatkowo sprzyja wzrostowi cen, zaś konsumenci obserwujący ich wzrost zapewne przyspieszą swe decyzje zakupowe w myśl zasady „zdążyć z zakupami przed inflacją”, tym samym dodatkowo nakręcą spiralę inflacyjną” – dodano.