Warto wiedzieć | Przekop Mierzei Wiślanej | Pic na wodę…
Przekop Mierzei w okolicy miejscowości Skowronki stał się jedną z flagowych inwestycji rządzącej prawicy, która ma trwale zapisać się w historii Polski. Obraz zaczyna się jednak komplikować, gdy zada się dość proste pytanie – a po co to?
Nie-ekologia
Mierzeja Wiślana i Zalew, to absolutnie unikalne przyrodniczo tereny. Określane mianem Natura 2000, wpisane do wszystkich możliwych rejestrów, co więcej – ich wartość to przekładająca się bezpośrednio na pieniądze; tak: na pieniądze – atrakcyjność turystyczna tego obszaru. Bardzo długo lokalne środowiska osad na Mierzei protestowały przeciwko inwestycji, ale – o dziwo – zarząd ochrony środowiska w Olsztynie wydal pozytywną opinię, podobnie jak w przypadku słynnej drogi ekspresowej przez Mazury i Wielkie Jeziora Mazu rskie. Zapewne, według urzędników, nikomu nie zaszkodzi przekop przez unikalne wydmy Mierzei i wycięcie tysięcy wiekowych drzew.
Można zatem było wbić pierwszą łopatę i nagrać wiele materiałów propagandowych – czy może być coś bardziej chwytającego za serce niż żółte spycharko-ładowarki jeżdżące po bielusieńkim piasku. Budowa ruszyła!
Trochę historii
Warto zacząć od tego, że Mierzeja, z punktu widzenia geologii jest tworem niezwykle młodym. W wieku IX był to ciąg wysepek, a Jezioro Drużno tak naprawdę było elementem zatoki morskiej. Czyli mniej więcej 10 stuleci trwało ukształtowanie się Mierzei do obecnego stanu. Co więcej, proces ten trwa ciągle i do tego tematu warto będzie jeszcze wrócić, ponieważ ma on niezwykle istotne znaczenie dla funkcjonowania przekopu.
Gospodarka Elbląga od mniej więcej drugiej połowy XIX w. opiera się na przemyśle maszynowym i w niewielkim tylko stopniu gospodarce portowej, skoncentrowanej głównie na przeładunkach zboża i drewna w obrocie lokalnym. Wspomaganiu tego obrotu służył Kanał Oberlandski, dziś zwany Kanałem Ostródzko-Elbląskim, będącym atrakcją turystyczną na skalę europejską.
Oczywiście na Zalewie funkcjonowała lokalna żegluga, bardzo specyficzna w sensie charakteru używanych jednostek, zajmująca się m.in. transportem cegły wypalanej w cegielni w Kadynach, szeroko znanej nawet w Europie oraz produkowanych tam kafli do pieców, również cieszących się olbrzymim powodzeniem, zresztą mających poważne uznane wartości artystyczne.
W związku z tym, że żegluga ta była mało efektywna, niosła ze sobą szereg komplikacji. W 1899 r. uruchomiono kolej nadbrzeżną – najpierw do Fromborka, a następnie do Braniewa – która przejęła ładunki wcześniej transportowane przez jednostki pływające. Elbląg nie był w stanie konkurować z Królewcem (dziś Kaliningrad) z normalnym portem morskim i nie czynił tego. Koncentrujące się na produkcji przemysłowej na wielką skalę Zakłady Schichau należały do największych w Rzeszy i wytwarzały m.in. urządzenia z najwyższej ówcześnie technologicznej półki, a mianowicie turbiny parowe do napędu jednostek pływających. Po wojnie przejęte prze państwo „stały się” Zamechem. A w czasach transformacji zostały sprzedane m.in. firmie ABB.
A teraz „nowsza” historia
Z punktu widzenia ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI