Warto rozmawiać
Stara prawda potwierdziła się po raz kolejny przy okazji spotkania ekonomistów w Pałacu Staszica. Za ocenę niech wystarczy -trudno o bardziej miarodajną - opinia prof. Stanisława Gomułki, który stwierdził, że gdyby wcielić w życie koncepcje gospodarcze PiS-u, oznaczałoby to "katastrofę dla finansów publicznych".
Co do meritum, profesor podziela więc opinię ministra finansów, mimo, ze różnice pomiędzy Panami były na tyle istotne, że doprowadziły do zamiany fotela wiceministra na stanowisko Głównego Ekonomisty BCC. Gorzej, że podczas trzygodzinnej wymiany poglądów spierano się głównie o ocenę przeszłości, zwłaszcza u zarania transformacji, natomiast ożywczych prądów w myśleniu o wyzwaniach społeczno-demograficznych, oraz jak one przekładają się na konkurencyjność naszej gospodarki, wypatrywać było na próżno.
Wizerunkowo zyskał Jarosław Kaczyński, ale jak uczy doświadczenie, sam jest swoim największym wrogiem, więc pewnie niebawem znów „odpali” coś, co niechybnie efekt ten zniweczy… To jednak zmartwienie jego politycznych adwersarzy.
Społeczeństwo w swojej masie nie da się przecież po raz kolejny nabrać. Tak długo jak skutki spowolnienia nie uderzają w rynek pracy i siłę nabywczą, jest jeszcze czas na odważne decyzje… Zakładając, że politykom wystarczy odwagi, pozostaje wierzyć, że ekonomiści, którzy nie chcieli legitymizować inicjatywy Prezesa, mają pomysły na nowe otwarcie awizowane w kręgach zbliżonych do Premiera…