W ubezpieczeniach na życie duże spadki
Polska Izba Ubezpieczeń podała wyniki branży za 2018 r. Roczna wartość rynku ubezpieczeń mierzona przypisem składki była niższa od odnotowanej dwanaście miesięcy wcześniej. To pierwsza taka sytuacja od 2015 r. W 2018 r. przypis składki wyniósł 62 169,79 mln zł, a rok wcześniej było to 62 338,74 mln zł.
O ile w ubezpieczeniach majątkowych widać wzrosty, to sytuacja w ubezpieczeniach na życie nie jest dobra.
Depresja w życiówce
Zysk netto ubezpieczycieli życiowych w 2018 r. wyniósł 2,4 mld zł, co oznacza wzrost o 7,6 proc. w stosunku do 2017 r., a wynik techniczny wyniósł 3,1 mld zł (wzrost o 1,3 proc.), ale składka od dłuższego czasu spada. W 2018 r. towarzystwa zebrały 21,7 mld zł składki, co daje spadek aż o 11,6 proc. względem 2017 r.
Winne UFK
Za spadek odpowiadają głównie polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK), które od kilku lat tracą na popularności. Przypis składki w 2017 r. wyniósł w nich 11,3 mld, a w 2018 r. jedynie 7,9 mld obecnie. Oznacza to spadek aż o ponad 30 proc.
Nieco lepiej sytuacja wygląda w ubezpieczeniach na życie z grupy I, czyli produktach ochronnych. Przypis składki wzrósł w nich o 2,8 proc., z 7,4 mld zł do 7,6 mld zł.
Jak tłumaczy na Twitterze Adam Uszpolewicz, prezes Avivy, przyczyną stagnacji w ubezpieczeniach na życie może być również to, że mniej myślimy o czarnych scenariuszach, gdyż rośnie gospodarka i maleje bezrobocie.
Ubezpieczyciele liczą na PPK
Nadziei na odwrócenie trendu w życiówce ubezpieczyciele dopatrują się w Pracowniczych Planach Kapitałowych. Dzięki staraniom PIU zostali oni dopuszczeni do oferowania tych produktów.
– Część ubezpieczycieli zdecyduje się je oferować, a część pośredniczyć w ich oferowaniu – zapowiada Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Izby.
Zamiar oferowania PPK ogłosiły do tej pory Warta i Compensa.