W oczekiwaniu na werdykt Fed…

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

diagram.rozmowa.01.400x267Podjęcie przez Bank Turcji nadzwyczajnych kroków w celu powstrzymania wyprzedaży waluty wpisuje się w scenariusz wcześniejszego rozpoczęcia procesu zacieśniania polityki pieniężnej w krajach emerging markets w obawie przed inflacją. Najistotniejsze dziś to jaki komunikat przekaże rynkom Rezerwa Federalna. Każda decyzja inna niż oczekiwane cięcie programu QE o 10 mld dol. to zagrożenie eskalacji wzrostu zmienności na rynkach.

Niejednoznaczny obraz gospodarki i perspektyw jej rozwoju kreślą dane, które ukazały się w przeddzień decyzji Rezerwy Federalnej w sprawie przyszłości parametrów polityki pieniężnej w USA. Z jednej strony, mamy pozytywny odczyt indeksu nastrojów konsumentów firmy Conference Board, który po jesiennym załamaniu, wynikiem na poziomie 80,7 pkt. powrócił w pobliże 6-letnich szczytów z lata ub. r. A także, kolejne dowody, że rynek nieruchomości powraca do kondycji sprzed kryzysu. Indeks cen domów w 20 największych aglomeracjach w USA S&P/Case-Shiller zanotował najwyższą roczną dynamikę wzrostu od lutego 2016 r. (13,71 proc.).

Z drugiej strony jest publikacja danych o zamówieniach na dobra trwałe, które nieoczekiwanie zmniejszyły się w grudniu, m/m, w tempie nieobserwowanym od lipca. Jedynie w trzech miesiącach 2013 r. dynamika spadku tej kategorii okazała się silniejsza niż w grudniu. Kiepski obraz sytuacji w zamówieniach, pogarsza dodatkowo fakt, że dane za poprzedni miesiąc zostały mocno skorygowane w dół. Jednocześnie, słaby wynik nie został w żaden sposób zaburzony przez jednorazowy czynnik ze strony, podatnych na wahania i dużych wartościowo, zamówień sektora transportowego. Z wyłączeniem tej kategorii zanotowano w grudniu drugi najgorszy wynik w całym 2013 r.

Z większości raportów, które ukazały się od ostatniego posiedzenia Fed, wskazała na pewne osłabienie pozytywnych tendencji aktywności w Stanach Zjednoczonych na przełomie roku. (W pamięci jest przede wszystkim dramatycznie słaby  raport z rynku pracy). Jakkolwiek silna i słuszna byłaby argumentacja, że zostało ono spowodowane niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, niepokojące jest, że w gospodarce tej skali, wydawałoby się, znajdującej się w dojrzałej fazie ożywienia, podobne zjawisko w ogóle zostaje odzwierciedlone w szerokich danych makro.

Niezwykle ciekawe jest, jak w tej sytuacji zareaguje Fed oraz jaką retorykę i argumentację swojej decyzji przedstawi. Komunikat po kończącym się dziś przełomowym, bo ze zmianą na stanowisku prezesa, posiedzeniu zostanie podany do publicznej wiadomości dziś o 20.00 polskiego czasu. Najbardziej prawdopodobne jest dalsze zredukowanie skali programu QE o 10 mld dol. miesięcznie. Podobny scenariusz przyjmowany jest jako bazowy. Każda inna decyzja to zaskoczenie. Zwiększenie tempa cięć (np. do 15 mld dol.) będzie bez wątpienia czynnikiem sprzyjającym dolarowi. Można się w podobnej sytuacji spodziewać silnych spadków kursu EUR/USD rzędu 100-150 pipsów. Wstrzymanie procesu normalizacji polityki pieniężnej (redukcje rzędu 5 mld dol. nie wchodzą w grę) byłoby szokiem, po którym trudno jednoznacznie prognozować zachowanie rynku. Intuicyjnie euro powinno zyskać. Taka decyzja mogłaby jednak wywołać obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki. Biorąc pod uwagę malejący wpływ ilościowego łagodzenia na koniunkturę, byłaby to informacja niekorzystna nie tylko dla USA, ale i całego świata. Oba wybiegająca poza konsensus scenariusze po posiedzeniu Fed prezentują się więc niekorzystnie dla rynków emerging markets i złotego w szczególności. Wypada więc kibicować realizacji najbardziej oczekiwanego z wyników, czyli cięcia QE o 10 mld dol. i podtrzymania retoryki komunikatu ze spotkania członków FOMC w grudniu.

EURPLN: Złoty odzyskał część strat z silnej wyprzedaży z przełomu tygodnia. Kurs dotarł do prognozowanego poziomu do krótkoterminowych zakupów (4,1850). Tu zadecyduje się przyszłość rynku w perspektywie najbliższych kilkunastu sesji. Powrót poniżej linii szczytów z początku roku (niebieska linia na wykresie) będzie sygnałem, że złoty oparł się zawirowaniom i będzie zyskiwał na wartości. Nieudana próba spadku poniżej 4,1800 przełoży się na odbicie notowań i powrót kursu powyżej 4,2000. Ta druga opcja wydaje się bardziej prawdopodobna.

EURUSD: Eurodolar stabilnie w oczekiwaniu na komunikat Fed. Seria opublikowanych wczoraj danych nie wywołała większych zmian na rynku. Kurs dotarł do wyznaczonej linii minimów (1,3630), od której dynamicznie odbił po odtajnieniu raportu o zamówieniach na dobra trwałe. Do 20.00 szanse na silniejsze ruch są niewielkie. Zachowanie rynku wieczorem i podczas pierwszych godzin handlu w czwartek będzie już całkowicie uzależnione od tego, co zakomunikuje FOMC. Jedynie zgodny z oczekiwaniami werdykt i brak większych zmian retoryki pozwoli utrzymać euro na wysokim poziomie wobec dolara lub nawet nieznacznie je umocni.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS