Unia: II Europejski Kongres Gospodarczy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

europejski.kongres.gospodarczy.100xNa przełomie maja i czerwca br. Katowice stały się stolicą europejskiej gospodarki. Europejski Kongres Gospodarczy zgromadził ponad 4000 uczestników, w 60 sesjach tematycznych wzięło udział niemal 700 panelistów, a wśród nich znalazły się najważniejsze postacie polityki, biznesu i nauki.

Bogdan Sadecki

II Europejski Kongres Gospodarczy (European Economic Congress – EEC) to konferencja biznesowa pod patronatem przewodniczącego Komisji Europejskiej José Manuela Barroso. W tym roku pierwotny termin spotkania z powodu tragedii samolotu rządowego pod Smoleńskiem uległ zmianie. Odbyło się ono w dniach 31 maja – 2 czerwca w Katowicach. Dzięki solidarnej postawie organizatorów i partnerów kongresu zmiana ta nie wpłynęła ani na skalę, ani na prestiż imprezy.

Celem kongresu było umożliwienie nawiązania bezpośrednich kontaktów i wymiana doświadczeń pomiędzy podmiotami różnych branż działającymi na całym rynku Wspólnoty.

Debata o słabościach i atutach, o miejscu Polski w Europie i Europy w gospodarce światowej staje się szczególnie potrzebna w obliczu koniecznych i nieuchronnych zmian w europejskiej gospodarce i polityce. Najważniejsze dla europejskiej gospodarki osoby mogły się podczas tego trzydniowego spotkania wspólnie i bardziej świadomie zmierzyć z wyzwaniami współczesności.

Polska to kraj o zdrowych fundamentach gospodarki, który oparł się kryzysowi. Śląsk to jedna z największych europejskich aglomeracji o dużym potencjale, o dużych tradycjach przemysłowych, a Katowice jako stolica regionu to dobre miejsce do dyskusji.

Główną ramę tematyczną tegorocznego EEC tworzyły zagadnienia o kluczowym znaczeniu dla przyszłości Europy i Polski:

  • Nowy ład europejski. Konsekwencje i doświadczenia kryzysu finansowego.
  • Pakiet energetyczno-klimatyczny. Konsekwencje (cywilizacyjne, gospodarcze, technologiczne) realizacji jego założeń.
  • Wspólna polityka energetyczna UE i bezpieczeństwo energetyczne. Europejski rynek energii.
  • Innowacyjność gospodarki. Współpraca biznesu z nauką.
  • Rozbudowa nowoczesnej infrastruktury transportowej i telekomunikacyjnej.
  • Atrakcyjność inwestycyjna metropolii, miast, regionów.
  • Finanse przedsiębiorstw i samorządów. Fundusze UE.

Wielu uczestników uważało, że Europa zmaga się z poważnym kryzysem w finansach i taki stan potrwa jeszcze jakiś czas. Z drugiej strony stwierdzono, że to właśnie Europy Środkowa stała się i będzie zieloną wyspą, regionem najbardziej dynamicznych zmian wpływających na porządek w innych państwach, regionem pełnym perspektyw.

Podjęto wiążące zobowiązania, zapadły konkretne decyzje, m.in. projekt Wspólnoty Wiedzy i Innowacji, informacje ministra skarbu państwa Aleksandra Grada dotyczące cen akcji wprowadzanego w czerwcu na giełdę Taurona, powołanie inkubatora myśli i inicjatyw CEED, którego zadaniem jest promowanie Europy Środkowo-Wschodniej (przedsięwzięcie Jana Kulczyka).

eds.2010.09.k3.foto.64.a.200x

Sala audytoryjna Akademii Muzycznej w Katowicach – uroczyste rozpoczęcie kongresu.

I dzień

W inauguracji Kongresu udział wzięli przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, marszałek Sejmu RP, p.o. prezydenta RP – Bronisław Komorowski. Wystąpili również: komisarz UE ds. budżetu i programowania finansowego Janusz Lewandowski, wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak, minister-członek Rady Ministrów Michał Boni, komisarz UE ds. polityki regionalnej Johannes Hahn, minister finansów Jacek Rostowski oraz prezydent RP w latach 1990-1995 Lech Wałęsa.

Pierwszego dnia dyskutowano m.in.: o konsekwencjach kryzysu finansowego w Europie i na świecie, o nowym ładzie gospodarczym oraz polityce energetycznej i pakiecie klimatycznym.

Podczas debat odbywało się wiele imprez towarzyszących. Wśród nich wręczenie Kryształowej Brukselki, wyróżnienia dla laureatów konkursu organizowanego przez PARP. Kryształowa Brukselka jest przyznawana w 6 kategoriach: szkoły wyższe, Polska Akademia Nauk, jednostki badawczo-rozwojowe, duże przedsiębiorstwa, małe i średnie przedsiębiorstwa oraz nagroda indywidualna. Odbywało się także wiele konferencji prasowych.

Do dyspozycji uczestników EEC 2010 było dziesięć lokalizacji: Akademia Muzyczna w Katowicach, Śląski Urząd Wojewódzki, Regionalna Izba Gospodarcza, hotele Qubus, Monopol i Angelo oraz budynki Biura Centrum oraz Euro Centrum Parku Naukowo-Technologicznego, Galeria Rondo Sztuki i budynek ING.

Organizatorem Kongresu była Grupa PTWP SA, a współorganizatorami Śląski Urząd Wojewódzki, Górnośląski Związek Metropolitarny oraz Urząd Miasta Katowice.

Wypowiedzi uczestników EEC 2010:

Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski:

Jeżeli nie będzie intensywnych inwestycji w polskim górnictwie, to w okolicy lat 2020-2025 górnictwo stanie się schyłkowe. Musimy zatem dokonać ucieczki do przodu w zakresie prywatyzacji. To konieczne. Trzeba patrzeć w spółkach węglowych na koszty.

Aleksander Grad, minister skarbu:

Nie jesteśmy doktrynerami w procesie prywatyzacji opartym na planie, jaki rząd przyjął w 2008 r. i nie zakładamy prywatyzacji wszystkich spółek.

To samo dotyczy również możliwości nabywania przez spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa akcji innych prywatyzowanych lub już prywatnych spółek.

Wiemy i podaliśmy to już do publicznej wiadomości, w których spółkach państwo będzie nadal obecne ze względu na interes narodowy lub np. względy zachowania bezpieczeństwa energetycznego. Ale jesteśmy też otwarci na nowe okoliczności i wyzwania.

Ludwik Kotecki, wiceminister finansów i pełnomocnik rządu ds. wprowadzenia euro:

Nie wyznaczamy daty przyjęcia euro, ponieważ sytuacja makroekonomiczna nie pozwala obecnie na odpowiedzialne podanie takiej daty, z której potem nie musielibyśmy się ewentualnie wycofywać. Nadal jednak pozostaje to strategicznym celem rządu i prace przygotowawcze cały czas trwają.

Niezrealizowanie jednoznacznie wyznaczonego terminu miałoby konsekwencje w postaci obniżenia wiarygodności strategii integracji walutowej Rzeczypospolitej Polskiej ze strefą euro.

Michał Marzec, dyrektor naczelny, Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze:

Nie możemy lekceważyć budowy wielkiego lotniska w Berlinie, które może odciągnąć pewną ilość pasażerów oraz ładunków z zachodnich lotnisk w Polsce. Jednak nie możemy też demonizować tego faktu, ponieważ zarazem zamknięte zostaną trzy inne lotniska w Niemczech.

Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej:

Wizerunek polskiego górnictwa został w ostatnich latach skutecznie zniszczony. Banki nie mają do górnictwa zaufania, instytucje finansowe również. Przygotowujemy spółki do prywatyzacji poprzez giełdę. Przygotowania te mają doprowadzić do tego, by JSW była gotowa do debiutu giełdowego w 2012 r.

Źródło:www.eec2010.eu.

II dzień

Poruszano m.in. tematy wspólnoty wiedzy i innowacji, transportu, finansów, ekonomii, infrastruktury i finansowania sportu oraz ochrony zdrowia. Tego dnia odbyło się 36 sesji tematycznych z udziałem ponad 350 panelistów. W debatach udział wzięli m.in. dyrektor Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii Gérard de Nazelle oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka. Podczas tej sesji dyskutowano o tym, czy udało się doprowadzić do fuzji biznesu i nauki oraz o tym, czym dziś jest wspólnota wiedzy.

Tego dnia dyskutowano także tematy szeroko związane z energetyką. Debatowano o przyszłości przesyłu i dystrybucji energii elektrycznej w Europie oraz o efektywności energetycznej w miastach, regionach i przedsiębiorstwach W szczegółach omówiono strategię polskiego rządu dla sektora paliwowo-energetycznego.

Poruszano tematy ekonomiczne, również te związane z transportem, gospodarką wodną, ściekową i ochroną zdrowia.

Podczas tegorocznej edycji imprezy nie zabrakło również panelu dedykowanego atrakcyjności inwestycyjnej województwa śląskiego. Otworzył go marszałek Bogusław Śmigielski.

Wśród prelegentów byli m.in. minister sprawiedliwości, prokurator generalny RP w latach 2007-2009 Zbigniew Ćwiąkalski i prezes Amerykańskiej Izby Handlowej Roman Rewald (Prawo) oraz w wystąpieniu multimedialnym komisarz UE ds. energii Günther Oettinger (Strategie polskiego rządu dla sektora paliwowo-energetycznego).

Wręczono wyróżnienia dla laureatów konkursu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w kategoriach „Innowacyjny projekt” i „Efektywny przedsiębiorca”, odbyła się także uroczysta inauguracja Sieci Współpracy i Przedsiębiorców „Łowcy Biznesu”.

Sesje odbywały się w Hotelu Monopol (m.in. Strategie polskiego rządu dla sektora paliwowego, Przyszłość przesyłu i dystrybucji energii elektrycznej w Europie), Śląskim Urzędzie Wojewódzkim (m. in. Finanse samorządów, Infrastruktura/Budownictwo/Nieruchomości, Transport kolejowy), w Hotelu Qubus (m.in. Finanse/Ekonomia, Wspólnoty wiedzy i innowacji, Prawo, Rynek spożywczy), w budynku RIG-u (Partnerstwo wschodnie jako międzynarodowa platforma integracji ekonomicznej), w budynku Biuro Centrum (Kapitał dla małych i średnich przedsiębiorstw, Inwestycje w MSP, Dynamiczne zyski, ponadprzeciętny rozwój), w Parku Naukowo-Technologicznym Euro-Centrum (Energetyka – odnawialne źródła energii), w Hotelu Angelo (m.in. Innowacyjna gospodarka Europy, Gospodarka w czasie kryzysu – mechanizmy wspierania przedsiębiorców), w Galerii Rondo Sztuki (m.in. Atrakcyjność inwestycyjna województwa śląskiego) oraz w budynku ING (Znaczenie audytu i kontroli w administracji publicznej w skali międzynarodowej).

Wypowiedzi uczestników EEC 2010:

Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego:

Promocja województwa powinna być prowadzona stale i systematycznie. Województwo śląskie ma największy potencjał gospodarczy w Polsce, jest świetnym miejscem do prowadzenia biznesu. Ważna jest obsługa inwestorów, a także stworzenie odpowiednich warunków dla kapitału z zewnątrz. Ostatnie moje doświadczenia z wyjazdu na Expo 2010 do Szanghaju pokazują, że dla przedsiębiorców istotne jest wsparcie władz. Szczególnie w przypadku inwestycji realizowanych za granicą.

Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego:

Badania na rzecz energetyki jądrowej i nie tylko – również nowych źródeł wytwarzania energii, a także nowych technologii uzyskiwania energii z węgla – są priorytetem tego rządu. Jest to widoczne nie tylko poprzez dodatkowe finansowanie badań, ale także poprzez finansowanie zamawianych kierunków studiów. (…) Wydaje się, że możemy optymistycznie patrzeć w przyszłość. Mamy świetnych naukowców, którzy potrafią we współpracy z naukowcami europejskimi i klasy światowej prowadzić najbardziej wyrafinowane badania naukowe w zakresie energetyki i energii odnawialnej. Inwestujemy w badania również młodych naukowców, a także w studentów i kierunki studiów dotyczące energetyki. Wydaje się, że z biegiem czasu Polska może stać się jednym z liderów w zakresie badań nad energią odnawialną, szczególnie w zakresie nowych technologii energetycznych pozyskiwanych z węgla.

Dariusz Mioduski, szef Kulczyk Holding:

Jesteśmy jednym z tych szaleńców, którzy inwestują. Podstawą naszego działania jest wiara w rozsądek. Niewyobrażalne jest myślenie, że albo energia będzie dobrem luksusowym, albo będziemy ją wyłączać. Podejmujemy ryzyko, inwestując dziesiątki milionów euro. Wiemy, jak pozyskać finansowanie, w szczycie kryzysu finansowego dostaliśmy 1,5 mld euro na budowę autostrady A2. Na północy Polski musi być duże źródło energii. Analitycy mówią, że niewiadomych jest zbyt dużo, ale wierzymy, że sytuacja się wyklaruje.

Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu:

Lata 2005-2006 rozbudziły wiele nadziei związanych z kwestią prywatyzacji sektora chemicznego, ale okazały się one ostatecznie epoką zmarnowanych szans. Okres koniunktury w chemii w latach 2006-2007 został po prostu zmarnowany. Za mało zrobiono w kierunku przygotowania się do gorszego okresu dla tej branży, jaki nadszedł po 2007 r. W efekcie w tej chwili mamy problem z zainteresowaniem inwestorów polską chemią. Do tego dołożył się globalny kryzys, którego efektem były mniejsze możliwości inwestycyjne. Najlepszym potwierdzeniem jest fakt, że w ostatnich miesiącach doszło do zaledwie jednej znaczącej akwizycji w sektorze, która dokonała się w Holandii.

Źródło:www.eec2010.eu.

eds.2010.09.k3.foto.65.a.200x

Johaness Hahn, Jerzy Buzek, Bronisław Komorowski, Lech Wałęsa, Waldemar Pawlak

III dzień

Uczestnicy dyskutowali m.in. na temat priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, partnerstwa publiczno-prywatnego, motoryzacji, górnictwa węgla kamiennego. Odbyły się liczne debaty na temat rynku energii elektrycznej, czystych technologii węglowych i funduszów Unii Europejskiej. Udział wzięli m.in. minister skarbu państwa Aleksander Grad – wypowiadał się na temat prywatyzacji i rynków finansowych. W wystąpieniu multimedialnym w panelu dedykowanym innowacyjności w obronie klimatu wiedzą podzielił się komisarz UE ds. środowiska Janez Potočnik, który w kongresowe debaty włączył się już po raz drugi.

Odbyło się blisko 30 debat, w których uczestniczyło ponad 200 panelistów; odbyły się także warsztaty Rudzkiego Inkubatora Przedsiębiorczości.

W sesji poświęconej tematyce euro w Europie i Polsce wystąpił m.in. minister spraw zagranicznych w latach 1996-1997 Dariusz Rosati oraz pełnomocnik rządu słowackiego do spraw euro Igor Barẚt.

W ostatnim dniu Kongresu dynamicznie przebiegała dyskusja na temat tradycyjnych sektorów gospodarki – górnictwa węgla kamiennego i hutnictwa. Analizowano sytuację węgla kamiennego na rynkach światowych, inwestycje w górnictwie, przekształcenia własnościowe i strukturalne.

Wicepremier, były minister gospodarki Janusz Steinhoff moderował sesję, a o warunkach upowszechnienia technologii w polskim górnictwie szczegółowo mówili przedstawiciele firm sektora: Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa.

Podczas panelu poświęconego lotniskom i światowym tendencjom w ruchu lotniczym analizie poddano aktywność islandzkiego wulkanu, a co za tym idzie sytuację na europejskim niebie. Rozgorzała dyskusja na temat wpływu katastrof naturalnych na kondycję transportu lotniczego.

Poza panelami dyskusyjnymi w Katowicach drugiego czerwca odbyły się również warsztaty Rudzkiego Inkubatora Przedsiębiorczości na temat wsparcia przedsiębiorczości w województwie śląskim poprzez działania samorządowe.

Śląsk atrakcyjny inwestycyjnie

W ramach sesji Atrakcyjność inwestycyjna województwa śląskiego rozmawiano o atutach, które mogą przyciągać potencjalnych inwestorów. Województwo śląskie ma się czym pochwalić.

Marszałek województwa Bogusław Śmigielski zaznaczył, że promocja tego regionu powinna być prowadzona stale i systematycznie.

– Region ma największy potencjał gospodarczy w kraju, jest bardzo dobrym miejscem do prowadzenia biznesu. Ważna jest obsługa inwestorów, stworzenie odpowiednich warunków dla kapitału z zewnątrz. Dobre warunki do inwestowania stwarza Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna.

– O atrakcyjności inwestycyjnej decyduje m.in. dostępność komunikacyjna, a także wykształcone kadry – zaznaczył wicemarszałek województwa śląskiego Zbyszek Zaborowski. – Region śląski to ponad 40 wyższych uczelni, 210 tys. studentów. Zależy nam na inwestycjach w sektorze informatycznym, biotechnologicznym oraz na dalszym rozwoju sektora usług. Jesteśmy postrzegani jako region najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw. Pod tym względem wyprzedziliśmy Mazowsze. Warto też wspomnieć o parkach technologiczno-przemysłowych. Warunki do ich funkcjonowania powinny być coraz lepsze. Władze publiczne mogą wzmacniać tendencje innowacyjne. Ważne tu są środki z Unii Europejskiej. Istotna jest także promocja gospodarcza regionu, staramy się ją prowadzić w wielu różnych obszarach.

– Województwo cieszy się dużą atrakcyjnością inwestycyjną – powiedział Tadeusz Adamski, dyrektor Wydziału Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. – Problem to kwestie bezpieczeństwa – jest tutaj wiele do zrobienia. Musimy walczyć o młodych zdolnych ludzi, stworzyć im dobre warunki do życia na Śląsku, by chcieli pozostać w regionie.

Prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Piotr Wojaczek powiedział, że strefy ekonomiczne dynamicznie się rozwijają i że Unia Europejska nie jest przeciwna ich funkcjonowaniu. Obecnie katowicka strefa to 2 tys. hektarów, 180 firm, 41 tys. zatrudnionych. Na branżę motoryzacyjną przypada ok. 22 tys. miejsc pracy w KSSE. Zdominowana jest przez branżę motoryzacyjną (58 proc.). Firma Brembo za 250 mln zł buduje linie do produkcji komponentów dla przemysłu samochodowego. Ważne jest to, że jedno miejsce pracy w przemyśle motoryzacyjnym tworzy 4-5 miejsc pracy w jego otoczeniu. 65 proc. klientów strefy reinwestuje swe środki. Jeżeli chodzi o rok 2010, to do końca marca wydano w strefie siedem zezwoleń, a nakłady wyniosły 500 mln zł.

Na sesji zaprezentowano portal invest-in-silesia.pl. (koszt 1 mln zł) zawierający dane na temat możliwości inwestycyjnych województwa śląskiego, zbierający i dostarczający informacji o atrakcyjności inwestycyjnej regionu. Umożliwia inwestorom uzyskanie rzetelnych informacji w krótkim czasie.

Idea projektu to dostarczanie informacji, gdzie można zainwestować w naszym regionie dla przedsiębiorców z kraju i zagranicy. Ważna będzie aktywność gmin wprowadzających dane. Po trzech miesiącach informacja będzie wycofywana z systemu. I dana jednostka samorządowa będzie musiała ją aktualizować. System będzie nieodpłatny.

Grażyna Zielińska, dyrektor regionalna ds. korporacyjnych w Katowicach ING Banku Śląskiego mówiła o dostępności kredytowej dla przedsiębiorstw. Nie ma branż dobrych i złych, są natomiast dobre i złe firmy. Przyznała jednak, że np. górnictwo jest branżą, do której w sektorze bankowym podchodzi się z dużą ostrożnością.

Piotr Uszok, prezydent Katowic powiedział o planowanych inwestycjach. – Ma między innymi powstać Międzynarodowe Centrum Kongresowe. W październiku 2010 r. zostanie ogłoszony przetarg na jego budowę. Wartość tej inwestycji to 300 mln zł. Taki sam ma być koszt przebudowy ulicy Korfantego w centrum miasta. Mają powstać m.in. ścieżki rowerowe. Zmodernizowany ma również zostać Pałac Młodzieży – mówił Piotr Uszok.

Przebudowane i zmodernizowane zostaną linie tramwajowe kosztem 226 mln zł. Z tego udział własny miasta Katowice wyniesie 142 mln zł. Inwestycja dotycząca gospodarki ściekowej to projekt o wartości 300 mln zł.

Według Krzysztofa Wilgusa, prezesa Business Consulting, zbyt mało mówi się o atutach regionu Górnego Śląska. Jego zdaniem można być dumnym ze zmian, jakie tu zaszły w ostatnich latach. – Najczęściej potrafimy krytykować i narzekać, a powinniśmy się chwalić, bo jest czym – powiedział.

Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej, mówił, że miasto utworzyło przed laty Rudzki Inkubator Przedsiębiorczości wspomagający nowo powstałe firmy. Ponadto wraz ze Świętochłowicami Ruda Śląska utworzyła Śląski Park Przemysłowo-Technologiczny. Miasto dysponuje też atrakcyjnymi terenami ulokowanymi wzdłuż Drogowej Trasy Średnicowej.

O podstrefie gliwickiej Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej mówił Piotr Wieczorek, wiceprezydent Gliwic. Podstrefa gliwicka to 4,5 mld zł bezpośrednich inwestycji, to 56 inwestorów i 11 tys. miejsc pracy. Gliwice są siedzibą wielu instytutów naukowo-badawczych, biur projektowych. Miasto powołało spółkę Śląska Sieć Metropolitalna, w której ma 100 proc. udziałów. Celem spółki jest przekazywanie drogą radiową i światłowodową wszelkich informacji. W planie jest rozbudowa sieci światłowodowej, która ma opleść całe miasto i dotrzeć do wszystkich dzielnic.

Paweł Silbert, prezydent Jaworzna zaznaczył szybkie przemiany w mieście, które reprezentował. Nie nadążają za nimi producenci map do systemów GPS. Rozbudowywany jest układ komunikacyjny w mieście – wartość tego projektu to ok. 300 mln zł. Dużym atutem Jaworzna jest też bliskość lotnisk w Balicach i Pyrzowicach.

eds.2010.09.k3.foto.66.a.200x

Panel na temat polityki energetycznej.

Metropolia przyszłością regionu

Pozycja ekonomiczna województwa śląskiego wynika z tego, że jest to najbardziej uprzemysłowiony i zurbanizowany region w Polsce. Znajduje się na 14. miejscu w kraju pod względem zajmowanego obszaru, a na drugim pod względem liczby ludności. Tempo i kierunek, gospodarcza struktura predestynują region do roli europejskiego „poligonu”.

Powierzchnia to zaledwie 3,9 proc. Polski i ponad 12 proc. ogólnej liczby ludności. Konurbacja górnośląska to jeden z największych w Europie zespołów miejskich długości około 70 km. Zamieszkuje ją blisko 60 proc. mieszkańców regionu (około 2,8 mln osób).

Pilne objęcie tego regionu specjalną ustawą metropolitalną determinują wspomniane uwarunkowania.

To zwiększyłoby potencjał i znaczenie Śląska w kontaktach handlowych i finansowych. Trudno w przyszłości będzie poradzić sobie np. z komunikacją, gospodarką ściekową, wodną czy z gospodarką odpadami bez zespolenia w jednym związku metropolitalnym.

Województwo śląskie jest atrakcyjne dla inwestycji zagranicznych. Zagraniczne firmy zainwestowały w ostatnich siedmiu latach ok. 14 mld dol. – na region przypada ponad 12,5 proc. wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych powyżej 1 mln dol. Lista przedsięwzięć liczy 450 pozycji, zainwestowało tu blisko 200 inwestorów z 22 krajów.

W czerwcu do Sejmu trafić miał projekt ustawy o górnośląskim powiecie metropolitalnym, co zapowiedział poseł Marek Wójcik. Ustawa to rozwiązanie pilotażowe dla potencjalnych podobnych ustaw rozwiązujących problemy metropolitalne innych regionów.

Rząd premiera Buzka przygotował dwa projekty ustawy metropolitalnej, ale z powstałych dotychczas projektów żaden nie uzyskał aprobaty środowisk samorządowych.

Metropolia jest czymś więcej niż dużym miastem, opłaca się być w metropolii. To rozbudza nadzieje i wywołuje jednocześnie spory. Co jakiś czas przy okazji rozmów o ustawie metropolitalnej pojawiają się nowe liczby potencjalnych polskich metropolii, które w zależności od definicji mogłyby wynosić: 1, 2, 8 albo 12.

Z tematem związane jest wiele problemów, m.in. rozlewanie się miast poza własne granice administracyjne, ujemny bilans migracji na rzecz gmin otaczających duże miasta, które korzystają na podatku dochodowym, bo zasila on budżet samorządu w miejscu zamieszkania, a nie pracy, a na wieś z miast uciekają głównie mieszkańcy najzamożniejsi. Problemami, którymi trzeba zajmować się na ponadgminnym poziomie, są: gospodarka odpadami, zarządzanie drogami, gospodarka wodno-ściekowa, zarządzanie służbą zdrowia, szczególnie zaś systemem ratownictwa medycznego, komunikacja publiczna, zwalczanie bezrobocia i wiele innych.

Grupa śląskich posłów przygotowała projekt ustawy o górnośląskim powiecie metropolitalnym, która byłaby rodzajem ustrojowego rozwiązania pilotażowego.

Śląsk jest liderem w działaniach związku metropolitalnego. Pilotaż prawdopodobnie będzie najlepszym rozwiązaniem, ale na pewno nie będzie 16 ustaw regionalnych. Jedna ustawa pilotażowa to maksimum tego, co można zrobić, jeśli chodzi o ustawowe rozwiązanie.

Działania na drodze do rozwiązania problemów metropolitalnych przedstawił prezydent Katowic Piotr Uszok, zaliczając do nich ustawowe przeniesienie kompetencji i środków z miasta na poziom metropolitalny w poszczególnych zakresach zadań oraz zagwarantowanie przez rząd mocą ustawy środków na realizację zadań metropolitalnych. Barierami hamującymi legislacyjne rozwiązanie są brak woli politycznej parlamentu oraz zdecydowany sprzeciw mieszkańców wsi i małych miast, którzy kompletnie nie rozumieją problemów i korzyści możliwych do osiągnięcia.

Metropolia jest przyszłością regionu, a z przyszłością nie można walczyć, lecz trzeba się do niej przygotować. Metropolia musi podjąć wszystkie kluczowe problemy i swoje dziedzictwo, to co daje jej skrzydła i te kule u nogi – powiedział w podsumowaniu dyskusji Marek Szczepański, przypominając słowa Kazimierza Kutza: „Tylko głupi nie chce metropolii”.

Malejące dochody podatkowe uderzają w finanse samorządów

Eksperci i samorządowcy debatowali o wpływie kryzysu na finanse gmin miast i powiatów. Wnioski nie były optymistycznie, jeśli chodzi o dochody samorządów.

Paweł Silbert, prezydent Jaworzna (miasto leży na skraju województw śląskiego i małopolskiego) powiedział, że wpływy z PIT i CIT stały się nieprzewidywalne, a na to nałożyła się konieczność podwyższenia pensji nauczycielom. Ten rok będzie w pełni kryzysowy. Miasto obcięło wskutek kryzysu swoje wydatki o 15 proc. – m.in. zrezygnowało z nagród i podwyżek dla urzędników. Obyło się bez zwolnień, ale spora część pracowników samorządu w Jaworznie pracuje w skróconym wymiarze pracy.

Adam Fudali, prezydent Rybnika narzekał na słabnące dochody do budżetu z tytułu podatków. Bezrobocie w mieście wzrosło w ostatnim roku o 2 proc. – Wskutek kryzysu straciliśmy już około 13,5 mln zł. Program oszczędnościowy wprowadziliśmy już w marcu – tłumaczył.

– Zmniejszenie dochodów można by było nadrobić np. sprzedażą mienia, ale zainteresowanie inwestycjami ze strony inwestorów jest niewielkie. Zapadła decyzja: tegoroczny budżet musi być bardzo skromny – dodał szef rybnickiego magistratu.

– Samorządy dużo lepiej poradziłyby sobie z kryzysem, gdyby nie rozbudowany system nadzoru sprawowany przez m.in. przez takie instytucje, jak regionalne izby obrachunkowe, czy Najwyższa Izba Kontroli. Wskutek tego pręgierza nie możemy działać tak elastycznie jakbyśmy chcieli – mówił Paweł Silbert. Państwo powinno czym prędzej i awaryjnie zmienić się z represyjnego na pomocnicze. I pozwolić samorządom podejmować decyzje, jak normalnym podmiotom prawa gospodarczego. Gdybyśmy mogli działać jak firmy, wtedy nasza sytuacja budżetowa byłaby zdecydowanie lepsza – dodał samorządowiec.

Prezydent Rybnika Adam Fudali wskazał na potrzeby zmian w prawie dotyczącym egzekucji czynszów od mieszkańców zasobów komunalnych. Gmina powinna – jego zdaniem – mieć w tym zakresie większe kompetencje. Prezydent miasta powiedział, że potrafią ściągnąć od 20 do 25 mln złotych od dłużników, a to dla budżetu niebagatelna kwota.

Dyskusja o finansach samorządów na Kongresie obracała się wokół nowej ustawy o finansach publicznych. Według niej w 2014 r. podstawą nowego wskaźnika zadłużenia samorządów, który zastąpi sztywny 60-proc. pułap, będą historyczne dane finansowe, które odwołują się do średniej danych finansowych z trzech lat poprzedzających rok planowania. Nowy sposób kontrolowania zadłużenia ustalany będzie indywidualnie dla każdej jednostki samorządu terytorialnego Miasta będą zmuszone do wieloletniego planowania finansowego. Krajowa Rada Regionalnych Izb Obrachunkowych już podała, że 39 samorządom grozi brak możliwości spłaty jakichkolwiek kredytów i pożyczek po wejściu w życie nowych limitów zadłużenia.

Według Adama Fudali nowe prawo jest skrajnie niekorzystne dla średnich miast. Tylko duże jednostki, które mają pokaźną nadwyżkę operacyjną, będą mogły sięgać po nowe finansowanie po 2014 r. Skarbnik Krakowa, Lesław Fijał powiedział, że na dzień dzisiejszy wskaźnik ten właściwie pozbawia możliwości rozwojowych mimo posiadania długoletniego programu zarządzania długiem.