U czyjej szyi kamienie milowe KPO?
Zaakceptowany przez Komisję Europejską Krajowy Plan Odbudowy jest obszernym dokumentem, którego treść jest słabo znana także polskim politykom, wspierającym rząd.
Z wypowiedzi przedstawicieli Solidarnej Polski, a także Prawa i Sprawiedliwości wynika, że dokumentu nie przeczytali, a niektórymi jego zapisami, ujawnianymi przez media są zaskoczeni. Jest to o tyle dziwne, że pierwszą wersję KPO rząd przesłał do Brukseli 3 maja 2021 roku, a więc przeszło rok temu.
Przez ten czas ostateczny plan był negocjowany z urzędnikami Komisji Europejskiej. Jego ostateczna treść jest publicznie dostępna, a premier i minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, odpowiedzialny za KPO mogą i powinni szczegóły plany wyjaśnić, przynajmniej posłom koalicji rządowej.
Nic nie widziałem, nic nie słyszałem
Tymczasem ważny poseł PiS Marek Suski, pytany o „kamienie milowe”, wpisane do KPO stwierdził: „To są intencje, które Unia sobie tak wydumała, ale to nie jest tak, że musimy to wprowadzić”.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, odnosząc się do niektórych „kamieni milowych” stwierdził: „Nie zgodzimy na podatek od samochodów spalinowych czy podnoszenie wieku emerytalnego; nie ustąpimy w żadnej sprawie, która rzeczywiście ograniczyłaby naszą wolność”.
Z kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oświadczył, że „ostateczna treść tak zwanych kamieni milowych nie była przedmiotem ustaleń ani rządowych, ani politycznych z Solidarną Polską”.
Jego partyjny kolega eurodeputowany Patryk Jaki nazwał „kamienie milowe” „kamieniami u szyi” i powiedział, że decyzja w ich sprawie została podjęta ponad głowami posłów SP. „Myśmy nie wiedzieli, że w ogóle jakieś warunki dodatkowe są negocjowane” – stwierdził.
Do czego zobowiązał się rząd i co nas czeka?
To zamieszanie wokół dokumentu, którego przyjęcie umożliwi Polsce dostęp do Funduszu Odbudowy – 23,9 mld euro w formie dotacji oraz ponad 33 mld euro w formie pożyczek (na razie Polska ubiega się o 11,5 mld euro) świadczy albo o braku zainteresowania polityków rządzącej koalicji niezwykle ważnymi sprawami gospodarczymi, albo o złym obiegu informacji w rządzie.
KPO przewiduje 48 reform i 116 powiązanych z nimi „kamieni milowych”. Jest też 166 wskaźników i wymienionych jest wiele inwestycji, które będą przeprowadzone.
Byłoby dobrze, gdyby dokument stał się przedmiotem ogólnopolskiej dyskusji, by wyjaśnić nie tylko posłom, ale też wszystkim obywatelom, do czego rząd się zobowiązał i co nas w najbliższych latach czeka
Większość „kamieni milowych” nie budzi kontrowersji, jak na przykład: „Przygotowanie koncepcji określającej strukturę i szczegółowe klasyfikacje jednolitego planu kont zintegrowanego z klasyfikacją budżetową” lub „Wejście w życie pakietu legislacyjnego w celu zmniejszenia obciążeń administracyjnych dla przedsiębiorstw i obywateli”.
W KPO są jednak również „kamienie milowe” niewygodne dla rządzącej koalicji, takie jak:
„Wejście w życie reformy wzmacniającej niezależność i bezstronność sądów” (II kwartał 2022 rok).
„Reforma mająca na celu naprawienie sytuacji sędziów dotkniętych orzeczeniami Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych i immunitetów sędziowskich” (II kwartał 2022).
„Wejście w życie aktu prawnego wprowadzającego podatek od własności pojazdów emitujących spaliny, zgodnie z zasadą 'zanieczyszczający płaci'” (II kwartał 2026).
KPO przewiduje także zachęty podatkowe dla osób, które pracują po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Pieniądze z Funduszu Odbudowy będą wypłacane po zrealizowaniu kolejnych „kamieni milowych”. Byłoby dobrze, gdyby dokument stał się przedmiotem ogólnopolskiej dyskusji, by wyjaśnić nie tylko posłom, ale też wszystkim obywatelom, do czego rząd się zobowiązał i co nas w najbliższych latach czeka.