Tygodniowy przegląd rynku obligacji: Kurs musi zostać utrzymany
Ten rok może zostać zapamiętany jako okres świetnych wyników obligacji - zwłaszcza na rynkach wschodzących, które od początku roku zyskały 16%.
Czy możemy jednak spodziewać się kontynuacji tego trendu, czy może za kilka miesięcy sytuacja na tym rynku pogorszy się? Spróbujemy opisać różne scenariusze i czynniki, które inwestorzy powinni wziąć pod uwagę w nadchodzących miesiącach.
Rezerwa Federalna (Fed) w centrum uwagi
Fed jest kluczowym czynnikiem, ponieważ może on błyskawicznie osłabić apetyt na obligacje rynków wschodzących (całą klasę tych aktywów).
Mimo że rynki zaczęły wliczać w ceny wyższe prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych we wrześniu, to istnieje ogólne przekonanie, że Fed zachowa ostrożność i będzie oceniać warunki determinujące cykl podwyżek stóp w USA krok po kroku.
Zdajemy sobie sprawę z faktu, że obecne nastroje wokół gospodarki USA są pozytywne, ale należy także pamiętać, że wątpliwe jest, aby inflacja silnie przyspieszyła z obecnych niskich poziomów, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że od lipca spadają ceny surowców, pociągnięte w dół przez niższe notowania ropy naftowej.
Ropa naftowa
Od odbicia w kierunku 50 USD za baryłkę, notowania ropy ponownie zaczęły spadać i obecnie znajdują się lekko poniżej 40 USD. Przy takim poziomie, notowania ropy ponownie zaczną spowalniać globalną inflację, co jest istotnym problemem dla banków centralnych, których celem jest uniknięcie deflacji.
Kolejnym negatywem związanym z niższymi cenami ropy są zawirowania, które mogą nasilić się wśród spółek działających w sektorze energetycznym. Było to istotnym czynnikiem, który osłabił giełdy w styczniu i lutym – jeśli notowania ropy nie wrócą do “bardziej normalnych” poziomów blisko 60 USD za baryłkę, regiony silnie zależne od cen surowca, takie jak Rosja i kraje z Zatoki Perskiej, będą zmuszone do restrukturyzacji swoich gospodarek, aby skutecznie zmierzyć się z nową rzeczywistością.
W takim przypadku, obligacje z tych wschodzących gospodarek powinny być oceniane z większą rozwagą. Należy przy tym dodać, że inne gospodarki wschodzące mogą zostać wsparte niższymi cenami ropy – przede wszystkim Indie i Chiny.
Ogólnie rzecz biorąc, niskie ceny ropy naftowej ograniczają potencjał zwyżek rentowności kluczowych globalnych obligacji, co oznacza, że atrakcyjniejsze stają się bardziej ryzykowne klasy obligacji, wysokorentowne obligacje korporacyjne oraz obligacje rynków wschodzących.
Wynika to z tego, że wyższa rentowność związana z wyższym ryzykiem jest atrakcyjna w porównaniu do zwrotów z innych aktywów.
Europejski Bank Centralny (ECB) i obligacje rynków wschodzących
ECB jest kolejnym bankiem, który w pewnym momencie zacznie ograniczać swój program luzowania ilościowego (QE). Należy jednak pamiętać, że bank niepokoi się obecnie wynikiem referendum w sprawie Brexitu, zawirowaniami natury politycznej w strefie euro, problemami europejskich banków oraz niską inflację.
Prezes ECB Mario Draghi będzie chciał prowadzić bezpieczną politykę, co oznacza utrzymanie akomodacyjnego podejścia jeszcze przez dłuższy czas. Ryzyko związane z nasileniem się problemów w strefie euro, które mogą nawet zakwestionować jej strukturę, jest w oczach ECB wyższe niż potencjalne problemy wynikające z “powiększania się bańki,” będącej wynikiem akomodacyjnych działań banku.
ECB może coraz silniej kierować się w stronę pomysłu obejmującego tak zwane “pieniądze z helikoptera”, ponieważ taki program może przynieść większe realne korzyści dla gospodarki niż ciągłe skupowanie obligacji rządowych, którego pozytywny wpływ na banki okazuje się ograniczony.
Gdy ECB przekroczył cienką czerwoną linię, rozpoczynając skup obligacji korporacyjnych, otworzył także furtkę do kupna innych aktywów – takich jak akcje. Być może, gdyby zaistniała taka potrzeba, ECB mógłby także zdecydować się na takie dodatkowe zakupy.
Ogólnie rzecz biorąc, ECB powinien utrzymać swoje obecne nastawienie jeszcze przez dłuższy czas – a należy podkreślić, że QE to jedna z najbardziej skutecznych metod na odpływ gotówki poza strefę euro. Właśnie dlatego obligacje gospodarek wschodzących były jak dotąd ulubioną klasą aktywów dla inwestorów.
Atrakcyjne status quo
Podsumowując, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że jeśli w globalnej gospodarce utrzymają się niskie ceny ropy naftowej, wzrost PKB pozostanie stłumiony a banki centralne będą kontynuować swoje działania stymulujące, to korzystać z tego będą obligacje rynków wschodzących oraz inne wysokorentowne obligacje.
Kluczowe w tym scenariuszu jest to, aby czynniki ryzyka pozostały na obecnych poziomach: ceny ropy nie mogą spaść zbyt nisko, banki centralne nie mogą zbyt silnie zmienić swojego nastawienia na jastrzębie, wzrost gospodarczy i inflacja nie mogą zbyt silnie przyspieszyć a wahania na rynkach muszą pozostać na umiarkowanych poziomach.
Jeśli te warunki zostaną spełnione, to bardziej ryzykowane klasy obligacji powinny kontynuować swój pozytywny trend.
Simon Fasdal,
Saxo Bank